[tu znajdował się logotyp PZSzach, ale PZSzach nie zezwolił na publikację tutaj logotypu PZSzach]
[tu znajdowało się zdjęcie z facebook’a PZSzach, ale PZSzach nie zezwolił na publikację tutaj rzeczonego zdjęcia PZSzach]
Wpis odnosi się do tematu: Link
Cytat tygodnia – GM Soćko: „Radek Wojtaszek na stałe wszedł już do elity światowych szachów.”
Pod względem rankingu – raczej tak, pod względem osiągnięć meczowych i turniejowych – nie.
Radkowi jeszcze daleko do czołówki. W czołówce są tacy arcymistrzowie, jak Adams, Swidler, Andrejkin, Gelfand, Mamedjarow. Mają niższe rankingi, ale stale występują w prestiżowych turniejach. Gdy Radek zacznie w nich występować, wówczas można go będzie zaliczać do czołówki.
Radek zagra niedługo w turnieju w Bielu. Poczekajmy na jego występ i wtedy dokonamy oceny jego aktualnej siły gry.
Bartosz Soćko napisał: „Radek Wojtaszek na stałe wszedł już do elity światowych szachów. Teraz przyszło mu się zmierzyć z drużyną University w jednym z najsilniejszych drużynowych turniejów na świecie.”
Czy ktoś z użytkowników tego blogu mógłby mi wyjaśni drugie zdanie? Czy Wojtaszek zagrał przeciwko swojej drużynie? I w jakim turnieju?
Turniej w Biel to zawody drugiej ligi. Radek musi zająć pierwsze miejsce, jeśli chce dostawać zaproszenia na silne turnieje. Nie można zaliczać do czołówki światowej zawodnika, który ani nie gra w superturniejach, ani nie uczestniczy w rozgrywkach o mistrzostwo świata.
„Nie można zaliczać do czołówki światowej zawodnika, który ani nie gra w superturniejach, ani nie uczestniczy w rozgrywkach o mistrzostwo świata.”
Niestety Wojtaszek nie jest tutaj wyjatkiem. Instieje mnostwo graczy w podobnej sytuacji i o podobnej sile gry.
Zeby sie dostac do superturnieju, to trzeba miec przede wszystkim dobre znajomosci. Na 10 miejsc w takich turniejach, 7-8 sa od razy przeznaczone, a na te ostatnie 2-3 organisatorzy decyduja po guscie. Rozwiazaniem bylby coroczny superturniej w Polsce, na ktorego zaprosilo by sie graczy z Norwegi 🙂 , USA, Rosji (to sport, nie polityka!), Chin, AZE, Angli, ARM, Niemiec itd. W tym wypadku Wojtaszek zostalby zapraszany jako najlepszy polski szachista nawzajem przez innych organizatorow, jezdzilby po swiecie, gral ciagle z najlepszymi, a jego ELO roslo. Od czasu do czasu moglby sobie pozwolic takze na slabszy wystep bez obawy na brak nastepnych zaproszen.
Ta opcja jest raczej nierealna.
A jak wygladaja regularia rozgrywek o mistrzostwo swiata?
FIDE zmienia je doslownie codziennie i zaden gracz nie jest w stanie byc up to date.
Moim zdaniem Wojtaszek musi sie za wszelka cene przebic do Top 10. Z ta etykieta o zaproszenia i wlasnych sponsorow bedzie latwiej.
A puki co, Wojtaszek jest wlasnie 13-sty na swiecie i cieszmy sie z tego.
Czy to jest juz czolowka na swiecie intepretuje kazdy inaczej.
Na tym szczeblu jest tak wiele graczy z podobna ELO i sila gry, ze kazda przegrana partia potrafi kosztowac kilka miejsc na liscie rankingowej.