W dzisiejszej rundzie ekstraligi doszło do ciekawego pojedynku weterana polskich szachów Roberta Kempińskiego z przedstawicielem młodzieży Dariuszem Świerczem.
Wygrał młodszy w efektownej partii.
////////////////////////////////////
Partia jest jasną ilustracją zdolności Darka Świercza w kierunku kombinacyjnej gry. Wielokrotnie podkreślałem w swoich wpisach na blogu i także moich komentarzach w krajowych pismach szachowych, że młody arcymistrz powinien grać aktywne szachy i dlatego polecałem ruch 1.e4.
Tymczasem jacyś „przychylni fachowcy” zalecili Darkowi ćwiczenie „oburęczności”. I tak młody arcymistrz gra różne pozycje, które mu nie „leżą”. Pokazałem to ostatnio w majowym miesięczniku „Magazyn Szachista” 2015 na stronie 16 w partii przeciw Klekowskiemu.
Można trenować przecież „oburęczność” po 1.e4, włączając do swego repertuaru ciągle nowe i dynamiczne warianty, które pasują do stylu gry Dariusza Świercza.
Mój wniosek: Odłożyć na razie ad acta posunięcia 1.Sf3, 1.d4, 1.c4 i grać aktywne gierki po 1.e4!
Na tym blogu była już ożywiona dyskusja na ten temat. Dla przypomnienia:
„Oburęczność” wymaga kolosalnej pracy nad debiutem. Na to mogą sobie pozwolić tylko gracze czołówki światowej. Bez pomocy sekundantów, „oburęczność” to tylko pobieżna znajomość wielu debiutów. Warto odnotować, że Fischer, Karpow i Kasparow zostali mistrzami świata będąc „jednoręcznymi”.
A jednak były prezez nie miał racji: Jak Pan widzi w załączeniu, jest duże grono ludzi zaangażowanych w sukces Darka. Wielu z nich ma ugruntowaną pozytywną opinię w środowisku. Podejrzewanie że jest spisek tylu ludzi aby Darka zniszczyć bardzo dziwi, tym bardziej że wielu z nas widzi swój sukces w sukcesach Darka. PZSzach, Klub oraz Rodzice Darka przeznaczyli w tym roku ok. 100,000 zł na starty i szkolenia Darka. Taką kwotą nie dysponował chyba nigdy żaden zawodnik. Proszę mi wierzyć, że nie mamy zamiaru włożyć to do przysłowiowego „pieca”.
———————-
Mimo tak wielkiego zaangażowania środków finansowych oraz ludzkich, Darek w pewnym momencie stanął w miejscu. Jak sugeruje Amator (także p.Konikowski) ta „oburęczność” wprowadziła stagnację w rozwoju sportowym Darka. I znowu zmarnowano talent dobrze zapowiadającego się juniora. I co na to Tomasz Sielicki, który wyraźnie przyłożył do tego swoją rękę.
Darek postawił na długofalowy rozwój szachowy: http://www.blog.konikowski.net/2014/10/17/mierze-bardzo-wysoko/