kw.
14

[tu znajdował się logotyp PZSzach, ale PZSzach nie zezwolił na publikację tutaj logotypu PZSzach]

[tu znajdowało się zdjęcie z facebook’a PZSzach, ale PZSzach nie zezwolił na publikację tutaj rzeczonego zdjęcia PZSzach]

 

Przecież analiza rozmowy („Do gołych króli, MAT 4/2013) Kaim – Krasenkow jest prosta jak budowa cepa. Tu nie trzeba wyższej matematyki; wystarczy umiejętność interpretacji tekstu na poziomie podstawówki. Polecam to szczególnie zagorzałemu obrońcy uciśnionych: link. 

Czytamy cały tekst od początku – do końca („Do gołych króli, MAT 4/2013).

Wnioski:

Autor artykułu na początku postawił pytania: co zrobić aby grać lepiej? co polecić szachiście, który już trochę umie, a chce robić dalsze postępy?

Z tym pytaniem zwrócił się do trenera kadry GM Krasenkowa, a ten zaproponował książkę Dworeckiego mówiąc dalej ze studiowanie jej jest zawsze pozytywne. Cała dalsza rozmowa i kontekst wypowiedzi GM Krasenkowa kręci się wokół końcówek (szczególnie teoretycznych) i odnosi się do szachistów, którzy już trochę umieją a chcą robić postępy. Następnie w kontekście nacisku na studiowanie debiutów GM Krasenkow mówi, że studiowanie debiutów nie dotyczy graczy z 1 kat, czy kandydatów, ale tylko profesionalistów – ścisłej światowej czołówki – a w tej Polaków nie ma oprócz Wojtaszka. Oni muszą poświęcić czas na szlifowanie debiutów bo studiowanie końcówek już czynili za młodu. Szachiści 1 kat i kand. winni studować końcówki a profesionałowie ze światowej czołówki debiuty.

Reasumując: GM Krasenkow postawił akcent na końcówki a nie na debiuty!

Nie polecił literatury do nauki debiutów. Nie powiedział aby zawodnicy 1 kat, kand. trenowali debiuty, ba nie polecił trenowania debiutów polskiej czołówce – a ich przecież trenował jako trener kadry! Nie omówił treningu zróżnicowanego: ile debiutów, ile gry końcowej, ile końcówek – i w jakich proporcjach.

Zatem skrót myślowy użyty na tym blogu w postaci „Kładzenie nacisku na pracę nad debiutami jest śmiesznym podejściem” w pełni oddaje intencje Krasenkowa zawarte w w/w rozmowie.

 

URL Trackback

Trackback - notka

Komentarzy: 13

  • Pisałem już wcześniej, że ten wywiad został przeprowadzony niefortunnie i wprowadził tylko wiele zamieszania wśród szachistów niższych kategorii. Otrzymałem wiele listów od Internautów w tej kwestii, którzy byli dosłownie zdezorientowani wypowiedzią trenera kadry. Dlatego temu problemowi poświęciliśmy na blogu wiele uwagi i staraliśmy się go przedstawić obiektywnie. Oczywiście spotkało się to z atakami ze strony osób związanych z Polskim Związkiem Szachowym.
    Jeszcze raz powtarzam: pismo związkowe MAT nie może publikować artykułów, które są zrozumiałe autorowi wypowiedzi i tylko niewielkiej grupy szachistów. MAT ma służyć szachistom wszystkich klas. Dlatego proponuję nowemu redaktorowi technicznemu wyjaśnienie tego zagadnienia z trenerem M.Krasenkowem.

  • Mat2

    Witam,
    Będzie trochę przydługo, DEKALOG będzie…
    …ale tylko dlatego że… „system” uniemożliwił mi logowanie się przez kilka dni i na bieżąco branie udziału w dyskusji. Wynikało to prawdopodobnie z przyjętego przeze mnie nicka. Rozumiem, że ktoś już przyjął go wcześniej, ale jednak „system” pozwolił mi legitymować się właśnie takim. Pretensje kierowane są zatem niewłaściwie – do mnie. Powinny być kierowane do „systemu”. Ja nic nie oszukałem, niczego nie obszedłem, nie wykonałem żadnej czynności manipulacyjnej, nie próbowałem się pod nikogo podszyć. „System” powinien mi po prostu nie pozwolić na podpisywanie się już zajętym nickiem i nie byłoby takiego problemu. Skoro mogłem przyjąć taki nick jak mi odpowiadał, to po prostu to zrobiłem. Żeby jednak uczynić zadość wszystkim roszczącym pretensje (choć jak wykazałem powyżej raczej niesłusznie do mnie), a jednocześnie nie wprowadzać zamieszania na forum oczywiście zmieniam się w Mat2.

    A teraz obiecany DEKALOG.
    „Każdy blog jest inny i ma swoją specyfikę. Jeśli się Panu mój nie podoba, to może Pan przejść do innego.”

    Po pierwsze, proszę nie robić ze mnie wroga i nie traktować mnie jak wroga tylko dlatego, że się ośmieliłem w czymś z Panem nie zgodzić.

    Po drugie, nigdzie nie stwierdziłem, że mi się ten blog nie podoba. To tylko Pana interpretacja. Niesłuszna z resztą. (wątek słusznych/niesłusznych interpretacji będę z resztą poruszał jeszcze dalej) Gdyby nawet odniósł Pan inne wrażenie, to mogę zapewnić, że nikt nie wie tego lepiej ode mnie samego, więc musi Pan jednak przyjąć moją wersję, iż absolutnie nic do tego blogu całościowo nie mam. Wręcz przeciwnie – czerpię z niego wiele ciekawych i pożytecznych dla mnie informacji.

    Po trzecie, nie zgadzałem się z pewnymi konkretnymi tezami, czy zachowaniami, do których się odniosłem. Na tyle się nie zgadzałem, że specjalnie w tym celu zdecydowałem się założyć konto i zalogować, aby móc się wypowiedzieć. Gdyby mi przeszkadzały (bądź zachwycały mnie) do tego stopnia inne kwestie, to pewnie założyłbym konto wcześniej i się na ich temat wypowiedział. Nie zrobiłem tego, więc takich kwestii nie było. To potwierdza tylko, że stwierdzenie, iż mi się ten blog nie podoba jest nadinterpretacją.

    Po czwarte, nie mogę z góry określić, czy mi się coś podoba, czy nie, dopóki się z tym nie zapoznam. Nie da się „nie zaglądać” i wiedzieć że się nie podoba. Tym samym musiałem się najpierw zapoznać z pewnymi wypowiedziami, żeby się do nich ustosunkować. I żeby wiedzieć czy z następnymi będę się zgadzał czy nie, też muszę je wpierw przeczytać.

    Po piąte, byłem przekonany, że blog i komentarze do niego są właśnie po to, żeby wyrażać swoją opinię – tak pozytywną jak i negatywną. Nie przypuszczałem, że tu można tylko schlebiać. Czy zależy Panu na stworzeniu kółka wzajemnej adoracji, gdzie można się tylko „głaskać po główkach i klepać po pupciach”, czy raczej na stworzeniu platformy do dyskusji? Jestem przekonany, że jednak chodzi o to drugie. Pan też przecież wyraża swoje oburzenie wieloma kwestiami. Dlaczego odmawia Pan takiej możliwości innym? Mogę w 10-ciu kwestiach się z Panem zgadzać i w 3-ech nie zgadzać. Czy to by znaczyło że wolno mi się wypowiadać tu tylko w tych pierwszych 10-ciu? Jak sam Pan określił w jednym z kolejnych wpisów pod wpływem korespondencji również mailowej, chyba zorientował się Pan, że nie na miejscu była wypowiedź, że jeśli nie mam w jakiejś kwestii takiego zdania jak Pan to powinienem się stad wynieść (moja interpretacja) i stwierdził jednak, że „Na blogu może każdy wypowiadać swoje własne poglądy.” Szanuję to i to bardzo. Nie każdy potrafi się przyznać do błędu. A taką zmianę optyki w kolejnym wpisie tak właśnie traktuję (znów to podkreślę – taka jest moja interpretacja, po zestawieniu tych dwóch wypowiedzi).

    Po szóste, postawił mi Pan zarzut „… tym bardziej, że jest Pan tutaj anonimem”. Nie rozumiem takiego podejścia, że jeśli neguję gdzieś Pana zdanie, to nie jestem godzien prowadzenia ze mną dyskusji, bo jestem anonimem, ale jeśli inni również anonimowo (bo tak traktuję zarówno wszystkie pseudonimy, jaki i inicjały, same imiona, skróty nazwisk itp.) schlebiają Panu i popierają Pana poglądy, to ich anonimowość jest OK. Pozwala mi taki wniosek wysnuć fakt, że nigdy, żadnemu popierającemu Pana wpisowi nie zarzucił Pan anonimowości.

    Po siódme, nie ma jedynej słusznej interpretacji. Interpretacja jest zawsze subiektywna. Proszę nie narzucać swojej innym. To dopiero jest „podstawówkowe” (cytat z kolejnej wypowiedzi) zagranie: Co autor chciał przez to powiedzieć? Oczywiście to co inni znawcy już wcześniej streścili w opracowaniach lektur. Nie można samemu pomyśleć, nie można mieć własnej interpretacji. Wszak szacowna komisja nauczycielska już zadecydowała za wszystkich co mają myśleć i jak interpretować.
    Otóż, jeśli na blogu podawana jest jedynie własna interpretacja czyichś słów, to niemalże wytłuszczonym drukiem powinno być zaznaczone, że jest to tylko czyjaś interpretacja, a nie słowa cytowanej osoby. Nie rozumiem, jak może tego nie dostrzegać, albo udawać że nie dostrzega osoba, która sama zrobiła piękny wykład o używaniu 1 os. l.p. i podawaniu źródeł przemyśleń. Toż to sytuacja identyczna, a nawet jeszcze bardziej ewidentna.
    Skrót myślowy użyty na tym blogu nie oddaje intencji M. Krasenkowa, a tylko i wyłącznie interpretację skracającego. Oczywiste, że nie jest to jedyna możliwa interpretacja, mimo że na tym blogu jedyna słuszna.

    Po ósme, skoro „Wszelkie wypowiedzi zawierające (…) przeinaczanie faktów (…) będą usuwane” to niestety znów widzę zagrożenie pomiędzy faktami, a interpretacjami. Jako pierwszy do powyższej tezy nadaje się bowiem do usunięcia „zmieniony skrót” wypowiedzi M. Krasenkowa, a tymczasem jest wielokrotnie powielany jako jego wypowiedź. A zatem znów punkt, który dotyczy adwersarzy, ale nie dotyczy popleczników.

    Po dziewiąte, gdyby M. Krasenkow zdecydował się mimo wszystko po prostu potwierdzić, albo zaprzeczyć różnym interpretacjom (w tym przedstawianemu tu skrótowi), to nie byłoby niepotrzebnych dyskusji. Podejrzewam jednak, że mógł on nigdy nie czytać tego bloga i nawet nie wie, jak zagorzałe spory toczą się tu w tej kwestii. Może coś dotarło do niego przez osoby trzecie, ale pewnie dla niego samego jego własna wypowiedź była na tyle jasna, że nie czuł potrzeby tłumaczenia się przed kimkolwiek. Panie Jerzy – aby poczuć sedno problemu zacytuję tu Pana słowa w stosunku do mnie: „Nie mam przed Panem zamiaru się tłumaczyć.” I pewnie tak jak Pan uważa, że nie musi się tłumaczyć przed swoimi czytelnikami, czego jednak oni oczekują, gdy pewne kwestie wcale nie są jednoznaczne, jasne i oczywiste (choć dla Pana, w Pana mniemaniu są) tak samo M. Krasenkow uważa, że nie musi się przed innymi (w tym przed Panem) tłumaczyć, chociaż Pan tego oczekuje, gdy pewne kwestie wcale nie są jednoznaczne, jasne i oczywiste (choć dla M. Krasenkowa, w jego mniemaniu są).

    Po dziesiąte, w kontekście „wojenki” pisze Pan: „Niech poczyta Pan dokładnie wpisy i zobaczy, kto pierwszy zaczął zawieruchę na tym blogu.” Wypowiadałem się wyłącznie na temat M. Krasenkowa i D. Sadzikowskiego, a nie dostrzegłem, żeby akurat którykolwiek z nich rozpoczął zawieruchę na tym blogu. Nie odpowiadam za innych czytelników, blogerów, członków Zarządu PZSzach itd. Nie ma to z resztą wg mnie żadnego znaczenia kto zaczął. Dobrej atmosfery wokół szachów żadne wojny nie tworzą. Dyskusje – owszem. Wojny – nie. Tymczasem tutaj podgrzewanie atmosfery jest jak dla mnie obustronne, a nie jednostronne. Pisze to jako czytelnik/obserwator różnych blogów. Żaden nie należy do mnie, żadnego nie redaguje nikt z moich znajomych. Jestem postronnym obserwatorem.

    Z wyrazami szacunku,

    Mat2

  • Panie Macie2!

    Wszystkie problemy zostały już dawno tutaj omówione i wyjaśnione. Ja nie będę pojedyńczo referować je Panu, ponieważ nie mam na to czasu. Proszę „polatać” sobie po różnych wpisach i znajdzie Pan z pewnością wyjaśnienia interesujących Pana kwestii.
    Znam z nazwiska około 90% moich „Anoninimów”. Nie chcą się ujawniać, aby nie narazić się na ataki personalne tych najbardziej agresywnych Internautów.
    Sprawa „skrótu myślowego” arcymistrza Krasenkowa została na tym blogu wyczerpująca wyjaśniona. Niech Pan przeczyta m. in. mój powyższy komentarz do tej sprawy. Piszę chyba wystarczająco jasno:
    „Pisałem już wcześniej, że ten wywiad został przeprowadzony niefortunnie i wprowadził tylko wiele zamieszania wśród szachistów niższych kategorii. Otrzymałem wiele listów od Internautów w tej kwestii, którzy byli dosłownie zdezorientowani wypowiedzią trenera kadry. Dlatego temu problemowi poświęciliśmy na blogu wiele uwagi i staraliśmy się go przedstawić obiektywnie. Oczywiście spotkało się to z atakami ze strony osób związanych z Polskim Związkiem Szachowym”.
    //////////////////////////////////
    Mnie am Krasenkow nie musi się tłumaczyć z tej sprawy, lecz powinien jak najszybciej wyjaśnić tę kwestię, gdyż swoją niejasną wypowiedzią wprowadził wielką dezorientację wśród szachistów niższych kategorii!
    Pozdrawiam

  • Radko

    Mam wrażenie, że Mat 2 chce mącić na tym blogu.

  • Mat2

    Panie Jerzy,
    Ja przeczytałem inne wpisy. I przeczytałem Pana wcześniejsze wyjaśnienia. Nie chodzi o to, że ich nie znam. Chodzi właśnie o to, że je poznałem i podobnie jak choćby WojtekN oraz kilkoro innych – nie uważam, że Pana interpretacja jest jedyną słuszną. Mam do tego prawo. Nie potrzebuję żadnego referowania problemów bo sam widzę na czym polegają. Potrzebowałem wyartykułowania własnej opinii w stosunku do zbyt jednostronnych tu się pojawiających.
    Jeśli chodzi o anonimów, których Pan zna, a którzy boją się ataków, to ja dokładnie z tego samego powodu pozostaję anonimowy – boję się ataków tych, którzy w tym temacie, na tym blogu są w przewadze i też są dość agresywni wobec swoich oponentów. Przykład odp. Radko dokładnie potwierdza słuszność mojego założenia. Negatywne nastawienie do mnie osobiście, tylko dlatego, że w tej kwestii mam inne zdanie. Merytoryki zero. Mimo, że w 10-ciu innych kwestiach mam zdanie analogiczne (choćby zbyt agresywnego języka M.Bartla, czasem W. Świcia, którego bez poniżania wymienię z nazwiska, a nie złośliwie jako znanego blogiera albo czołowego trenera MASz, choćby szacunku do Pana wielu publikacji, szacunku do czasu poświęcanego przez Pana na tworzenie bloga, choćby istoty debiutów, które zawsze uważałem za ważne, niezaleznie od tego kto stwierdził to jako pierwszy, choćby nierównej gry M. Bartla, który jak na początku turnieju nie zremisuje, albo nawet przegra z zawodnikiem pokroju 2200 to nie byłby sobą – tak samo było np. na ostatnich Mistrzostwach Europy, gdzie jednak później zagrał zdecydowanie najlepiej ze wszystkich Polaków. No jest takich tematów mnóstwo, w których mam opinię zbieżną). Dla niektórych agresowrów liczyć się jednak będzie tylko to, że w temacie dyżurnym ośmieliłem się przeciwstawić… A zatem muszę być wrogiem…
    Dlatego też pozostanę anonimowy.

  • Mat

    Nie doczytałem się na tym blogu, żeby ktoś z tutejszych użytkowników był agresywny w stosunku do Mata2. To,że różnimy się w poglądach w tym temacie jest normalne i ludzkie i nikt nikogo nie będzie linczował z tego powodu i to jest ta różnica pomiędzy nami a chamskimi anonimami, czyli klonami na blogu W.Świcia.

  • Mat2

    Dzięki Mat – imienniku 🙂

  • Panie Macie 2!
    No to wyjaśniliśmy sobie nasze problemy i jest chyba ok!
    Nikt Panu nie zabrania dyskutowania na tym blogu, nawet jeśli ma Pan inne zdanie na poruszane problemy ode mnie i innych Internautów!

  • Krzysztof Kledzik

    Odmienność poglądów nie jest powodem do zmasowanych ataków na daną osobę, po ujawnieniu swojego nazwiska.

  • raj777

    Warto rozmawiać, bowiem dyskusja, deliberacja rozwija osobowość:
    http://pl.wikipedia.org/wiki/Deliberacja
    Taka wymiana zdań jest doceniana np. w deliberatywnym modelu demokracji.
    http://encyklopedia.interia.pl/haslo?hid=266453
    Polacy powinni uczyć się dyskutować, bo to sprawia (nawet jeżeli podświadomie i w minimalnym stopniu), że tworzą się pewne pozytywne wzorce, które łagodzą skutki działania wadliwej demokracji w Polsce. (Kto wie, może kiedyś Polska dołączy do państw gdzie demokracja jest pełna…) A więc nawet takie lokalne inicjatywy jakimi są blogi i dyskusje na nich (lokalne ze względu politykę) są bardzo cenne. Słowem: warto rozwijać w sobie demokratę, a zwijać autokratę – nawet podczas szachowego sporu.
    PS. Mam nadzieję, że moja wypowiedź nie zostanie zinterpretowana, ani zanadto politycznie, ani zanadto szachowo.

  • Mat2

    Niby nie, a jednak jak twierdzi Pan Jerzy – kilka(naście) osób pozostaje tu anonimowymi dokładnie z takiego powodu. Czyli problem jednak istnieje…

  • Krzysztof Kledzik

    To nie chodzi o „tu” i o problemy na tym blogu.

  • szachista

    W tym problem, że niesolidni trenerzy wygłaszają pewne nieprzymyślane tezy, które w sumie prowadzają tylko zamieszanie wśród szachistów w Polsce.

Dodaj komentarz

Musisz sięzalogować aby móc komentować.

  • Szukaj:
  • Nadchodzące wydarzenia

    gru
    26
    czw.
    2024
    całodniowy MŚ (rapid i blitz)
    MŚ (rapid i blitz)
    gru 26 – gru 31 całodniowy
    World Championship (rapid) 2024, Web 26 – 28 Dec 2024, New York (USA) World Championship (blitz) 2024, Web 30 – 31 Dec 2024, New York (USA) Więcej informacji na ChessBase News Na stronie PZSzach
    sty
    17
    pt.
    2025
    całodniowy Tata Steel Masters 2025
    Tata Steel Masters 2025
    sty 17 – lut 2 całodniowy
    Tata Steel Masters 2025, Web (13) 17 Jan – 2 Feb 2025, Wijk aan Zee (Netherlands) Dodatkowa informacja
  • Odnośniki

  • Skąd przychodzą

    Free counters! Licznik działa od 29.02.2012
  • Ranking FIDE na żywo

  • Codzienne zadania

    Play Computer
  • Zaprenumeruj ten blog przez e-mail

    Wprowadź swój adres email aby zaprenumerować ten blog i otrzymywać powiadomienia o nowych wpisach przez email.

%d bloggers like this: