Michał Krasenkow–trener kadry Polskiego Związku Szachowego (Pismo MAT 4-2013): Kładzenie nacisku na pracę nad debiutami jest śmiesznym podejściem.
///////////////////////////////
Cezary Posyłek z Toronto nadesłał link.
Kontrowersje, Szachy w Polsce4 lutego 2015Jerzy KonikowskiOdpowiedz
Michał Krasenkow–trener kadry Polskiego Związku Szachowego (Pismo MAT 4-2013): Kładzenie nacisku na pracę nad debiutami jest śmiesznym podejściem.
///////////////////////////////
Cezary Posyłek z Toronto nadesłał link.
Trackback - notka
Theme: flashcast, tłumaczenie: Wordpress theme. Walidacja XHTML 1.0.
Nazywam się Jerzy Konikowski i jestem mistrzem szachowym, trenerem i publicystą. Więcej informacji o mnie można znaleźć w http://www.konikowski.net/omnie.php. Celem mojego blogu, który jest ściśle związany z witryną http://www.konikowski.net/, jest informacja o aktualnych imprezach szachowych i analiza różnych problemów z dziedziny królewskiej gry.
Jeśli korzystasz z naszego bloga: http://www.blog.konikowski.net/ jednocześnie akceptujesz ten regulamin: 1. Korzystanie z bloga i rejestracja użytkownika są bezpłatne. 2. Każdy użytkownik ma prawo do swobodnego wyrażania swoich opinii i poglądów. 3. Całkowitą i wyłączną odpowiedzialność za swoje komentarze ponoszą ich autorzy. 4. Należy przestrzegać praw autorskich i praw własności intelektualnej. 5. Komentarze mogą zostać wykorzystane przez nasz blog na prawach cytatu. 6. Komentarze podlegają moderacji przez naszego administratora. 7. Komentarze łamiące polskie prawo i zawierające wulgaryzmy będą usuwane bez informowania autora komentarza. 8. Autor bloga oraz administrator nie ponoszą odpowiedzialności za treść komentarzy. 9. Odpowiedzialność za treść komentarzy ponosi ich autor. 10. Kontakt z autorem bloga: jerzy.konikowski [at] t-online.de Ostatnia modyfikacja regulaminu: 22.09.2017
Problem w tym, że Michał Krasenkow nie wypowiedział takich słów…
Jeżeli zależy Ci na dosłownym cytacie:
___________________
Jest taka teoria, ze studiowanie końcówek teoretycznych jest nieopłacalne, – bo statystycznie rzecz biorąc – rzadko mamy z nimi do czynienia w praktycznych partiach. Mówi się zatem, że lepiej pracować nad debiutami. Moim zdaniem ta teoria jest trochę śmieszna, ale czasem można się z nią zetknąć.
(MAT 4(36) 2013, str. 34)
O to właśnie chodzi, że Michał Krasenkow nigdy nie zaprzeczył tych słów, wprowadzając przez to duże zamieszanie w polskim środowisku szachowym, szczególnie wśród młodzieży.
Ano właśnie… niby to samo, a jednak nie to samo. Bo przy dosłownym cytacie okazuje się, że trochę śmieszna jest teoria mówiąca o nieopłacalności studiowania teoretycznych końcówek. a debiuty pojawiają się w tekście drugoplanowo, jedynie jako dodatek, substytut końcówek.
W wersji zmienionej – „trochę śmiesznie” jest już konkretnie tylko w kontekście nacisku na debiuty i można odnieść wrażenie, że tylko o debiutach mowa. Zmienia się więc sens wypowiedzi.
W prawdziwym cytacie nawet słowo „teoria” pojawia się dwa razy, żeby było wiadomo o co chodzi i czego dotyczy fragment „trochę śmieszna”. Warto nawet przeczytać cały cytat bez wtrąconego zdania „Mówi się zatem, że lepiej pracować nad debiutami.” – dopiero widać dobrze czego dotyczy „trochę śmieszna” i o jaką teorię chodzi.
A tak naprawdę to bez dobrych debiutów nie dotrwa się do końcówki, a bez dobrych końcówek zmarnuje się to co dał debiut 🙂
Każdy może robić co chce, np. może studiować Dworeckiego i zalecenia Capablanki, ale lepiej posłuchać współczesnych szachistów, tych którzy dzięki intensywnej pracy nad debiutami doszli na sam szczyt. Przy czym ta praca nie została podjęta dopiero po osiągnięciu tego szczytu, lecz daleko wcześniej. Tymczasem MK twierdzi, że „musimy jednak pamiętać, że to potrzeby graczy ze światowej czołówki. To nie problemy, z którymi styka się zwykły gracz z pierwszą kategorią czy kandydat na mistrza”. To stwierdzenie nie wytrzymuje krytyki. Brak pracy nad debiutami już na etapie I kategorii czy kandydata na mistrza powoduje opóźnienie w rozwoju szachowym, i negatywnie rzutuje na późniejsze rezultaty przy szachownicy.
Dla przypomnienia tematyczny link:
http://www.blog.konikowski.net/2014/03/21/skrot-wypowiedzi-a-nie-cytat/
Czytajmy dokładnie słowa am MK. Przy dosłownym cytacie okazuje się że wg am Krasenkowa śmieszne jest mówienie o tym że lepiej pracować nad debiutami. Zdanie o śmieszności jest umieszczone przy zdaniu o debiutach, a więc odnosi się do nich, a nie do końcówek teoretycznych. Tym bardziej że am MK neguje znaczenie debiutów dla osób na poziomie I kat – kandydata na m.
Skoro więc już kiedyś przed rokiem temat się pojawił to myślę że najlepiej zaprzestać używania takiego skrótu cytatu, który zmienia sens całej wypowiedzi i może mylić 🙂 jak widzę przed rokiem nawet autor wywiadu zaangażował się w prostowanie błędu.
Za to zgoda że już na etapie I kategorii lub kandydata brak odpowiedniej pracy nad debiutami będzie widoczny, zwłaszcza w partiach z zawodnikami, którzy nawet mimo podobnego rankingu będą mieli tę wiedzę debiutową większą. Niemniej, dokładnie to samo dotyczy końcówek.
Tak, ten temat był tu szeroko dyskutowany. Nikt nie neguje znaczenia końcówek – zresztą autor tego bloga jest też autorem książek o końcówkach.
„Jest taka teoria, że studiowanie końcówek teoretycznych jest nieopłacalne, – bo statystycznie rzecz biorąc – rzadko mamy z nimi do czynienia w praktycznych partiach. Mówi się zatem, że lepiej pracować nad debiutami. Moim zdaniem ta teoria jest trochę śmieszna, ale czasem można się z nią zetknąć.” [MAT 4(36) 2013, s.34.]
Poniżej moja sformalizowana rekonstrukcja (nie zakładam, że jest ona trafna – mogę się mylić) wypowiedzi arcymistrza Krasenkowa.
„Jest taka teoria, że studiowanie końcówek teoretycznych jest nieopłacalne”; zdanie p.
„Bo”; wynikanie >.
„Statystycznie rzecz biorąc – rzadko mamy z nimi do czynienia w praktycznych partiach”; zdanie q.
„Mówi się zatem”; wynikanie >.
„Lepiej pracować nad debiutami”; zdanie r.
Rekonstrukcja implikacji: „jeżeli studiowanie końcówek teoretycznych jest nieopłacalne, to statystycznie rzecz biorąc rzadko mamy z nimi do czynienia w praktycznych partiach, to lepiej pracować nad debiutami”; formalnie: p >(q > r).
„Ta teoria”; p >(q > r).
„Jest trochę śmieszna”, negacja – nieprawda, że, ~.
Myślę, że sformułowanie „ta teoria” można odnieść do zrekonstruowanej przeze mnie implikacji, p > (q > r) – wskazuje na to kontekst (szczególnie zwrot „zatem”). A więc negacja całej implikacji brzmi tak: „nieprawda, że jeżeli studiowanie końcówek teoretycznych jest nieopłacalne, to statystycznie rzecz biorąc rzadko mamy z nimi do czynienia, to lepiej pracować nad debiutami”; formalnie ~[p > (q > r)].
Kiedy zaś negacja jakiejś implikacji jest prawdziwa? Wtedy i tylko wtedy, jeżeli jej poprzednik jest prawdziwy, a następnik fałszywy. W tym przypadku negacja następnika (~ r) brzmi: „nieprawda, że lepiej pracować nad debiutami”.