[tu znajdował się logotyp PZSzach, ale PZSzach nie zezwolił na publikację tutaj logotypu PZSzach]
[tu znajdowało się zdjęcie z facebook’a PZSzach, ale PZSzach nie zezwolił na publikację tutaj rzeczonego zdjęcia PZSzach]
„Siła polskich szachów na arenie międzynarodowej wzrasta, czego dowodem jest fakt, że po raz pierwszy w historii powojennych szachów młody Polak, Radosław Wojtaszek wygrał kilkanaście dni temu z aktualnym mistrzem świata, Norwegem Magnusem Carlsenem. Świadczy to o tym, że polskie szachy stoją na bardzo wysokim poziomie. Jednocześnie polscy juniorzy należą do ścisłej czołówki światowej i niemal z każdych mistrzostw przywożą sporo medali. (…) w Polsce mamy zarejestrowanych w przeszło 400 klubach ponad 57 tysięcy zawodników. „
Juniorzy przywożą w ostatnich latach po jednym medalu. Sporo medali przywozili 15-20 lat temu, zanim przeszli przez szkolenie MASz. Z wygranej z Carlsenem nic nie wynika. Kuligowski wygrał z Korcznojem, a Schmidt ze Smysłowem i Larsenem i co z tego?
Sugeruję zachować trzeźwość osądów i obiektywne ocenienie realiów. Na razie zwycięstwo Radka nad panami C i C było jednorazowe, i na tej podstawie nie można wysnuć dalekosiężnego wniosku o wzroście siły (bo ta maleje) polskich szachów na międzynarodowej arenie. To była jedna partia a nie kilka-kilkanaście, no i nie kilkupartiowy mecz jeden na jednego. Trzeba poczekać co będzie dalej w z wynikami Radka. Ogólnie, w sensie siły międzynarodowej, to polskie szachy stoją na przeciętnym poziomie z tendencją spadkową, a nie na bardzo wysokim poziomie. Nie wpadajmy w samouwielbienie po wygraniu jednej partii, w której Carlsen zagrał słabiej niż zazwyczaj (co nie umniejsza zasługi Radka w prawidłowym wyegzekwowaniu wygranej). Obecnie polscy juniorzy coraz bardziej odstają od czołówki światowej. Na zawody jeździ sporo juniorów, a przywożą stamtąd jakiś jeden medal. Od wielu lat jest wyraźny regres polskich szachów zawodowych i juniorskich. Ostał nam się jedynie Radek Wojtaszek i JK Duda.
Skąd ta informacja:
w Polsce mamy zarejestrowanych w przeszło 400 klubach ponad 57 tysięcy zawodników. „
Ta informacja jest pewnie na podstawie Centralnego Rejestru, bo tam są właśnie takie liczby, jeśli chodzi o kluby i zawodników. Tylko czy powoływanie się na tę statystykę w odniesieniu do obecnych czasów ma jakikolwiek sens? Rejestr nie uwzględnia aktywności, a kiedy patrzę na zarejestrowanych zawodników z mojego województwa, to widzę masę kolegów, koleżanek i znajomych, którym zdarzyło się zagrać w paru turniejach 10-15 lat temu i zostali zapisani do klubów od lat już nieistniejących i których nigdy nie reprezentowali na lidze czy turniejach. To są osoby, które grały w szachy tylko, gdy pobliskie podstawówki i gimnazja (byliśmy pierwszymi rocznikami gimnazjalnymi) organizowały wyjazdy na turnieje szachowe z pewnego znanego w okolicy cyklu i po zakończeniu nauki w gimnazjum te osoby w większości już z szachami nie miały nic wspólnego (niektórym jeszcze zdarzyło się w licealiadach zagrać). Podsumowując przeglądanie tej listy, stwierdzić muszę, że w moim województwie zarejestrowanych jest ok 1600 osób, ale tylko ułamek z tego gra jeszcze w turniejach.
Czyli PZSZach prowadzi rejestr martwych dusz. I to wszystko dla propagandy.
Niekoniecznie dla propagandy. Idea kryjąca się za tym rejestrem mogła być słuszna i skoro kluby pozapisywały szachistów i nikt nie robił nic w kierunku ich wyrejestrowania (nie wiem czy w ogóle jest taka procedura), to słuszne jest, żeby dalej tam byli zapisani. Szachy to nie piłka nożna, nie ma żadnego problemu z powrotem do gry nawet wiele lat po zakończeniu kariery, jeśli można tak to nazwać. Te martwe dusze mogą przestać nimi być, osobiście znam kogoś, kto po ok. 25 latach wrócił do gry turniejowej i jeśli rejestr będzie zawierał właściwe informacje, to takie osoby nie będą musiały na nowo zdobywać kategorii, które przecież otrzymały dożywotnio.
Mój jedyny problem z rejestrem dotyczy wykorzystywania liczb tam zawartych do przedstawiania obecnej sytuacji w szachach.
A co się dzieje z Wojtaszek Comarch Teamem? Podobno Comarch wycofał się ze sponsorowania i WC Team padł. Czy ktoś to może potwierdzić lub zaprzeczyć?
W Niemczech to tak wygląda: Każdy członek klubu szachowego płaci składki i jest tym samym automatycznie członkiem Niemieckiego Związku Szachowego. Jeśli nie płaci, to przestaje nim być. W ten sposób rejestr szachistów w Niemczech jest faktyczny. Nie ma tzw. „martwych dusz”.
W rejestrze powinno być określone kto jest aktywnym graczem, a kto nie. Wliczanie do statystyki osób nieaktywnych, i na tej podstawie tworzenie jakiejś wizji szachów, jest moim zdaniem nadużyciem. To jest zawyżanie statystyki. Liczą się aktywni gracze.
Na stronie PZSzach-u link do WTC prowadzi jedynie do strony samej firmy.
Natomiast link do blog.wojtaszekcomarchteam.pl jest nadal umieszczony na stronie związku, choć od dawna nie działa. Ale z przecieków z pewnej ręki wynika, że od dawna biuro związku intensywnie pracuje nad usunięciem tego nie działającego linku(*).
_______________________________
(*) To jest oczywiście żart.
WCT miał być znakomitym projektem, a okazał się spektakularną klęską!
Czy informacja o wycofaniu się firmy Comarch jest pewna? Ciekawe co było tego powodem? Może niewspółmierność efektów w stosunku do wysokości sponsorowania?
Takie krążą nieoficjalne informacje. Oficjalnie nic nie wiadomo, bo Pzszach o niczym nie informuje!
Siłę polskich szachów widać po wynikach w silnych turniejach z ostatnich miesięcy. W Katarze nasi arcymistrzowie ponieśli druzgocącą klęskę. Na Gibraltarze wielokrotny mistrz Polski właśnie awansował na 91 miejsce, po wygranej z kandydatem na mistrza. Na takim poziomie stoją polskie szachy. Wunderkind Świercz ma już 21 lat, więc jest seniorem, i nie jest nawet wśród 100 najlepszych szachistów. Wojtaszek, choć zagrał nieźle w Holandii, nie potwierdził rzekomej przynależności do czołówki światowej. Takie są fakty! Tylko Dragun odniósł sukces w Londynie. Ale ma już 20 lat, a w tym wieku ranking około 2550 nie jest nadzwyczajnym. Za rok też będzie seniorem, jak Świercz. A więc cała nadzieja w JKD!
To jest niestety smutna prawda, której nie chce znać PZSzach!