Start naszego najlepszego arcymistrza Radosława Wojtaszka w turnieju Tata Steel wywołuje dalej emocje i różne komentarze. W kwestii pracy dla Ananda są ogólnie eksponowane dwie linie opinii:
Krzysztof Kledzik: Myślę że nasz najlepszy zawodnik, osoba aspirująca do miejsca w czołówce światowej nie powinna ograniczać się do bycia czyimś analitykiem. Radek jest młody, ma siłę, potencjał, i jak widać obecnie, możliwości aby skutecznie rywalizować z najlepszymi. Dlatego powinien zacząć pracować na siebie a nie na kogoś innego. Chyba nam wszystkim zależy aby Radek stał się szachistą takim jak inne osoby z czołówki światowej.
Gość: Radosław Wojtaszek poświęcił 7 lat swego najlepszego życia dla Ananda. Ma obecnie 28 lat i na prawdziwą karierę zawodniczą jest już za późno. W świecie będzie jeden z wielu, ale w Polsce będzie jeszcze długo najlepszy. Dzięki pracy dla Ananda ma zabezpieczenie finansowe.
Czoper: A ja niezmiennie uważam, że właśnie dzięki tej pracy (dla Ananda), Wojtaszek gra teraz tak, jak gra.
Gość: Uważam, że nasz arcymistrz nie ma większego talentu szachowego i dlatego słusznie poświęcił się pracy dla Ananda. Radek chyba sam to dobrze zrozumiał i dlatego nie próbowal nigdy tego faktu zmienić.
Dla przypomnienia:
Ciekawe zestawienie różnych opinii o Radku i wpływie jego pracy dla Ananda. To pokazuje że nie wszystko musi być odbierane całkowicie jednoznacznie. Ważne aby mieć możliwość wypowiedzenia się i poznania opinii innych osób.
Bardzo fajnie że Pan to wstawił. To jest pouczające zestawienie różnych ocen tego co robi Radek. Od skrajnie minusowych do skrajnie plusowych.
To jest pluralizm, a na „sąsiednich” blogach obowiązują tylko skrajnie plusowe. Tam pluralizm jest niemile widziany.
Dobrze, że na tym blogu jest wolność słowa i można swobodnie polemizować w kulturalnej atmosferze. Nikt tutaj nie nazywa swoich adwersarzy szachowymi impotentami, zakutymi łbami i pseudokibicami. Przedstawiane są różne opinie, zamiast bezmyślnego powtarzania propagandy sukcesu Pzszach, a dyskusje mają charakter merytoryczny. Dlatego ten blog cieszy się dużą popularnością i jest cennym źródłem prawdziwych informacji.
Dla mnie wartościowa i ciekawa jest każda opinia, zarówno ta pro, czyli Czopera, jak i contra, czyli Gościa. Najwyżej można by nazwać pierwszego jako niepoprawnego optymistę, a drugiego jako skrajnego pesymistę. Ale wszyscy razem dobrze ze sobą żyjemy, pomimo kompletnej niezgodności opinii w sprawie Radka (powiedzmy raczej, bardzo różniących się opinii).
Jakość polemik zależy od klasy właściela bloga i jego dyskutantów. Tam po drugiej stronie chamstwo i obrażanie szachistów o innych poglądach jest na porządku dziennym.
Właściwie to dziwię się że sprawy ogólno szachowe wywołują tyle złych emocji u dyskutantów. Zastanawiam się czy to zasługa gorących tematów czy nasza streotypowo szlachecka przywara – polska kłótliwość 🙂
Tak, wydawało by się że środowisko szachistów powinno być zgodne i łagodne. A jest wręcz przeciwnie. Powodem tego jest chyba suma tego co napisał Tomasz71, czyli gorące, a właściwie kontrowersyjne tematy (osoby, zachowania, opinie, itp.) plus nasza polska kłótliwość.
Całe szczęście że nie kończy się to jak w piłce nożnej. Tam kibice demolują stadiony i rzucają krzesełkami, a u nas można by wyobrazić sobie zdemolowanie sali gry, i obrzucanie się szachownicami i figurami szachowymi. Acha, pamiętajmy o roztrzaskaniu o podłogę zegarów szachowych 😉
Jednak, jeśli to prawda co tu przeczytałem, że Wojtaszek nie może grać pewnych wariantów, to coś jest nie tak.
To pewnie polegało na jakimś podzieleniu się prawami autorskimi i własnością tych wariantów, analiz, itd. Radek i Grzegorz byli ich autorami, ale może w kontrakcie jaki zawarli z Anandem było napisane, że pomimo uznania ich autorstwa, te analizy i warianty stają się własnością Ananda, który dopuszcza ich życie przez R i D do własnych celów jedynie w wyjątkowych przypadkach. Tak to sobie wyobrażam, że tak mogło być ustalone.