SPIS TREŚCI
|
Od redakcji
Mecz o mistrzostwo świata jest kulminacyjnym momentem cyklu rozgrywek o koronę szachową, w którym pretendent stara się pokonać obrońcę tytułu w bezpośrednim pojedynku. Takie boje toczą się od 1886 roku, kiedy to w pierwszym oficjalnym meczu o MŚ Wilhelm Steinitz dość wyraźnie ograł Johannesa Zukertorta. W kolejnych 128 latach, tytuł mistrza świata zdobyło zaledwie 15 szachistów, a miejsce na tronie najdłużej, bo aż 27 lat zajmował Emanuel Lasker (1894-1921). Naturalnie przed Steinitzem było jeszcze 15 szachistów uznawanych za nieoficjalnych mistrzów świata i nadal warto zapoznać się z partiami takich szachowych wirtuozów, jak François Andre Danican Philidor, Louis Charles Mahé de la Bourdonnais, Howard Staunton, Adolf Anderssen i Paul Morphy.
W Soczi, w listopadzie 2014, miałem zaszczyt sędziować mecz o MŚ pomiędzy Magnusem Carlsenem i Viswanathanem Anandem, w którym młody Norweg powtórnie pokonał jednego z najsłynniejszych szachistów w historii Ananda 6,5-4,5. Po grze do jednej bramki, jakim był mecz obu zawodników w Chennai w 2013 roku, wielką niespodzianką było wygranie przez Ananda turnieju pretendentów w marcu 2014 r.. Anand pokazał znakomitą formę i wszyscy oczekiwali, że drugi mecz będzie niezwykle zacięty. Tak było do VI partii, w której Anand nie wykorzystał „podstawki“ Carlsena, możliwości wygrania partii i objęcia prowadzenie w meczu. Po porażce, już w żadnej partii nie dostał szans na wyrównanie stanu meczu. Na koniec w XI partii, w dobrej pozycji, wykonał słabe posunięcie, czego konsekwencją była porażka i przedwczesne zakończenie 12-partiowego meczu.
Kilka dni po meczu, rozegrano stolicy Kataru Master Open, w którym zagrało 150 szachistów, a wśród nich sześciu naszych czołowych graczy. Triumfował w pełni zasłużenie bohater Olimpiady w Tromsö, mistrz świata do 20 lat z 2013 roku Chińczyl Yu Yangyi. Chińczyk na finiszu pokonał zawodników światowej elity Anisha Giri i Władimira Kramnika, którzy podzielili II-III miejsca. Łagodnie rzecz ujmując nasi reprezentanci ponieśli dotkliwą porażkę. W większości uplasowali się w drugiej połowie tabeli, a tylko dwóm udało się przekroczyć 50% i uplasować się na 37 i 41 miejscach. To niestety daje wiele do myślenia, tym bardziej, że większość partii grali z rywalami i rywalkami rzędu 2300-2450.
Jubileuszowe LXX DM Polski zostały zdominowane przez trzy zespoły MP: „Polonię“ Wrocław, „Hetmana“ Katowice i Akademię Szachową z Gliwic. Rozgromiły one pozostałe zespoły w sposób niespotykany w dotychczasowej historii, ale chyba nigdy nie było aż tylu słabych drużyn w Ekstralidze. W decydujących pojedynkach najlepszym klubem okazał się VOTUM SA Polonia Wrocław, który po raz pierwszy w historii zdobył tytuł DM Polski. Dotychczas wrocławska „Polonia“ miała w dorobku „tylko“ liczne brązowe medale i czwarte miejsca.
Redaktor Naczelny