lis
23

Banner

Mecz o mistrzostwo świata w Soczi pomiędzy obrońcą tytułu Magnusem Carlsenem i pretendendem Vishy Anandem był przewidziany w czasie 7-27 listopada.

Jednakże po dzisiejszym zwycięstwie Carlsena stan meczu jest 6.5 – 4.5 na jego korzyść i ostatnia partia nie ma już praktycznego znaczenia. Prawdopodobnie 12 pojedynek już się nie odbędzie.

Magnus Carlsen obronił tytuł!

Moim zdaniem Anand nie był do tego meczu wystarczająco przygotowany. Jego największym błędem było namiętne granie obrony berlińskiej, która jest bardzo dobrze znana mistrzowi świata. Magnus Carlsen grał ją wielokrotnie w wielu partiach i to obydwoma kolorami. Ma więc świetne rozeznanie w niuansach tego wariantu. Anand w żadnej partii nie zaskoczył przeciwnika jakimiś wartościowymi wzmocnieniami i ostatecznie doznał klęski 1 – 3 (2 przegrane i dwa remisy).

Sędzią głównym był Andrzej Filipowicz.

Strona meczu

ChessBase News

URL Trackback

Trackback - notka

Komentarzy: 57

  • Wydawnictwo Penelopa planuje także w tym roku książkę o meczu. Dla przypomnienia: http://www.blog.konikowski.net/2013/12/19/mecz-na-szczycie-carlsen-gromi-ananda/

  • Anand’s seconds: Sasikiran, Wojtaszek, Gajewski.

  • 1 partia zakończyła się po ciekawym przebiegu wynikiem remisowym.

    ChessBase News: http://en.chessbase.com/post/world-championship-01-first-fight-first-draw

  • 2 partia zakończyła sie zwycięstwem mistrza świata, który objął tym samym prowadzenie w meczu.
    ChessBase News: http://en.chessbase.com/post/world-championship-02-carlsen-strikes-first

  • 3 partię wygrał Anand i wyrównał stan meczu. Partia ta pokazała, jak ważne jest przygotowanie teoretyczne wariantu. Anand powtórzył partię Aronian-Adams, Bilbao 2013 i wzmocnił grę w 20 posunięciu.

    ChessBase news: http://en.chessbase.com/post/sochi-g3-anand-strikes-back-with-a-vengence

  • slawomirus

    Cały świat się dziwi i cieszy , że Anand wygrał partię i jest szansa , że mecz nie będzie tak nudny jak pierwszy. Ciekawe jak zareaguje Carlsen? Chyba rację ma Susan Polgar twierdząc, że Carlsen nie powinien się wdawać w teoretyczne dysputy z Anandem. Partia jest dobrym przykładem, że będąc nawet mistrzem świata można przegrać praktycznie w debiucie. Kasparow to podsumował zdaniem ” Nie ma znaczenia jak dobrze grasz, nie możesz spodziewać się dobrych wyników kiedy masz przegraną po debiucie”.

  • amator

    Nie ma co zwalać całej winy na debiut. To fakt, że Anand przechwycił inicjatywę w debiucie, ale największe błędy Carlsena były w grze środkowej. Anand grał dokładniej przez całą partię. Teraz Anand ma przewagę psychologiczną. Psychologia w szachach jest przeceniana, ale w meczu 1 na 1 odgrywa istotną rolę.

  • slawomirus

    Carlsen i jego analitycy prawdopodobnie nie znali partii Tomaszewski -Riazancew z 2008 roku gdzie stanęła po 26 ruchu Wc6 prawie identyczna pozycja ( jedyna różnica biały pionek na h3) oceniana jako przegrana dla czarnych. http://www.chessgames.com/perl/chessgame?gid=1510264
    Wątpię, żeby Carlsen znając partię poszedł na ten wariant.

  • 6 partia zakończyła się wygraną Carlsena, który tym samym objął prowadzenie w meczu: http://en.chessbase.com/post/sochi-g6-carlsen-won-anand-missed-big-chance

  • Mat

    W obronie berlińskiej jest coraz trudniej uzyskać przewagę czarnym kolorem, co pokazała dzisiejsza nudna partia.

  • szachista

    Rzeczywiście nudna partia. Szkoda, że nasi sekundanci nie zmobilizowali Ananda do ostrzejszej gry. Jak się ma jedną partię do tyłu, to trzeba grać na całość. Błędna taktyka. A może Anand liczy na jakiś cud?

  • amator

    Znowu grali berlińską, a przecież Anand musi wygrać! Sekundanci Ananda źle mu doradzają. A przecież są specjalistami od obrony sycylijskiej. Czyżby nie mieli antidotum na skromny wariant 3.g3?

  • mistrz

    Zgadzam się z Amatorem. Nasi sekundanci ułatwiają sobie pracę i zamiast znaleźć lekarstwo na 3.g3, to polecają mu grać „berlińską” gdzie jest trudno walczyć o przewagę. Przez to mecz jest nieciekawy.

  • amator

    Czarnym kolorem Anand gra warianty, których nie znają jego sekundanci. Natomiast nie robi tego błędu białym kolorem. Dziwna taktyka.

  • szachista

    A mecz zbliża się powoli do końca. Anand powinien zagrać coś dynamiczniejszego a nie „berlińską”, którą akurat Carlsen bardzo dobrze zna. Sekundanci nic nie wymyślili porządnego Anandowi, aby walka trwała. I dlatego mamy nudy!

  • Gość napisał:chessbrains.pl: „Szybki remis, po świetnym przygotowaniu Ananda. Znowu brawo dla Radka i Grześka. Oby wynaleźli coś na wygranie.”

  • Marcin

    Anand tragicznie powybieral debiuty – jak sie rpzegrywa mecz to nie mozna gra takich sucharow jak berlinska. W boksie jak przegrywasz na punkty to idziesz po nokaut i ryzykujesz bo inaczej nie wygrasz. Przegrywajac grac berlinska – dla mnie niepojete. Ulatwia Carlsenowi wygranie meczu.

  • Gość napisał: Onet: „Carlsen skomplementował dziś po raz kolejny Ananda za świetne przygotowanie teoretyczne, które opracowywane jest przez polskich arcymistrzów Radosława Wojtaszka i Grzegorza Gajewskiego, aktualnego mistrza i wicemistrza kraju – zauważył wiceprezes PZSzach. ds.międzynarodowych Adam Dzwonkowski.”

  • Radko

    Jeśli nasi doradcy są tak wspaniali, to dlaczego Anand przegrywa mecz? Zgadzam się, że Hindus obrał złą taktykę meczową. Jeśli się chce wygrać mecz, to trzeba grać aktywne warianty, a nie berlińką.

  • Krzysztof Kledzik

    Przez te wszystkie lata gdy był mistrzem świata, Anand nastawiał się na grę zachowawczą, pasywną, mającą na celu wyłącznie obronę tytułu. Teraz jest pretendentem, i powinien nastawić się na grę aktywną, bo tylko ona daje mu szanse sukcesu. Ale widocznie już przesiąkł pasywnością swojej poprzedniej, wieloletniej gry, lub jest już w takim wieku że nie jest w stanie sprostać wymogom aktywnej rywalizacji o tytuł MŚ.

  • amator

    Anand znowu murował w berlińskiej. Liczył na remis, by grać o wszystko następną partię białymi. Takie kombinowanie nie mogło skończyć się dobrze. Wybór obrony berlińskiej jest dziwaczny z wielu względów. Sekundanci Ananda są specjalistami od obrony sycylijskiej. Berlińskiej nie grają żadnym kolorem! Carlsen zna ten debiut doskonale. Anand kontynuował błędną taktykę z poprzedniego meczu: zamiast zaostrzać grę, przechodził do końcówek, które gra gorzej od swojego przeciwnika. Tylko w jednej partii pokazał dynamiczne szachy, z jakich był niegdyś znany.

  • Krzysztof Kledzik

    Anand zapowiadał zmiany w ekipie analityków. Chyba te zmiany nie były dostateczne. Prawdopodobnie analitycy zapomnieli, że mają przygotować dla Ananda aktywne plany, a nie nastawiać się na grę zachowawczą i bez większej wizji. Prawdę mówiąc, jestem trochę zawiedziony tym meczem. Myślałem że Anand zaostrzy grę, że zacznie aktywnie walczyć. Jego ostatnie osiągnięcia wskazywały że możemy liczyć na emocjonujący mecz. Chyba nie można powiedzieć że gra była wyłącznie do jednej bramki, ale na pewno akcja toczyła się głównie na połowie boiska należącego do Ananda.

  • Radko

    Z tym można się zgodzić. Zawiódł repertuar debiutowy. Klęska z berlińską. Z taką obroną było trudno pokonać Magnusa.

  • Marcin

    Anand FATALNIE wybral debiuty – musial wygrywac a gral takei suchary jak obrona berlinska. Brakowalo mu planu B, aktywnych debiutow czarnymi do gry na wygrana. Przeciez remis w meczu urzadzal Carlsena, Anand powinien atakowac. Kasparow zawsze mial aktywny i szeroki repertuar debiutowy – kiedy szlo mu dobrze nie musial ryzykowac i grywal spokojniej, kiedy trzeba bylo zaostrzyc wyciagal z rekawa aktywne i ryzykowne warianty. Taktyka i strategia debiutowa Ananda byla farsa. To juz prawdopodobnie koniec wielkiej kariery Hindusa, jest juz stary i do kolejnego meczu sie nie dopcha, bo sa mlodsi i lepsi. Z Carlsenem szanse ma np Caruana bo on w przeciwienstwie do Ananda gra aktywnie.

  • wiking49

    Wielka szkoda ,ze to ważne szachowe wydarzenie jakim był mecz o mistrzostwo świata kompletnie nie zostało wykorzystane do propagowania szachów. Ja w mediach nie spotkałem się z żadną informacja o przebiegu meczu i o jego końcowym wyniku.
    Widocznie pracownicy PZSzach mają jakieś inne ważne zajęcia zamiast popularyzacji szachów mimo ,ze jest to także ich praca. Szkoda.

  • Krzysztof Kledzik

    To dlatego że w związku jest za mało wiceprezesów i za mało specjalistów i menedżerów ds. strategicznych. 😉

  • Hetman

    Klęska przygotowań przedmeczowych. Moim zdaniem Anand niepotrzebnie znowu zatrudnił Radka Wojtaszka do ekipy analityków. Radek nie gra aktywnych szachów i nie ma w sobie żyłki ataku i kreatywności szachowej.

  • Hetman

    Na znanym blogu szachowym znalazłem taką wypowiedź jego właściciela:
    „Według niektórych Anand miał się rzucić na Wikinga, tylko jak? W jaki sposób niech ktoś odpowie? Irytuje mnie to, że z jednej strony czytam na rosyjskojęzycznych stronach wspaniałe analizy, słucham poglądów wielu topowych GM i nikt nie mówi takich bzdur dotyczących fazy debiutowej w tym meczu, czy, że Anand miałby zagrać agresywniej. Tam nikt znając realia nie pisze takich bzdur – jeśli Wiking daje ci tak mały margines błędu to gdzie i jak zaatakować, żeby nie przedobrzyć? Ale co tam Swidler, co tam, Nepomniachtchi, czy wielu innych nie?”
    ———————————————
    Autor tego cytatu chyba nie wie, że przygotowania przedmeczowe muszą obejmować plany twórczej gry ofensywnej. Meczu nie wygrywa się samą obroną albo pasywnym nastawieniem. Po to robi się analizy i przygotowania przedmeczowe aby znaleźć nowinki i metody pozwalające przechwycić inicjatywę. Tak musi przygotowywać się pretendent aby być lepszym od osoby aktualnie posiadającej tytuł, bez względu na to kim jest obecny mistrz świata, Kasparowem, Anandem czy Carlsenem. Gdzie i jak atakować? To jest temat do przygotowań przedmeczowych, analizy gry przeciwnika, a nie do pisania że to są bzdury. Teoretycznie każdy MŚ daje pretendentowi zaledwie mały margines błędu, ale po to się zatrudnia sztab kreatywnych analityków aby ci wykorzystali nawet takie wąskie obszary błędu mistrza świata. Wszyscy pretendenci którzy potrafili zdobyć tytuł MŚ, rozwiązali ten problem. Nie ma niepokonanych mistrzów świata.

  • Wilmar90

    Tegoroczny mecz o mistrzostwo świata potwierdził dominację Carlsena w szachach. Anand grał bardzo dobrze, jednak mając do czynienia z najsilniejszym, najlepiej rozumiejącym szachy szachistą wszech czasów po prostu okazał się ogólnie strategicznie słabszy. Pretendent bynajmniej nie przegrał w debiutach, bo tutaj obydwaj zawodnicy nie popełniali błędów, a co najwyżej drobne niedokładności. W szachach jest tak, że pozycja musi być silna, elastyczna, z przestrzenią do ataku i obrony zarazem, budowana – aby nie była tylko fasadą – tym mozolniej im wyższy jest szczebel szachowej batalii (tutaj mecz o tytuł mistrza świata). I Magnus robi to niewątpliwie najlepiej. Stopniowo gromadzi niewielkie przewagi wynikające z minimalnych niedokładności, wzmacnia pozycje, w których jest miejsce tak na atak i obronę, stopniowo tłamsi przeciwnika, nie deklarując się z tym co zamierza zrobić z daną figurą na szachownicy, każdej z osobna zapewniając możliwie jak największą przestrzeń do gry. Każdy ruch jest u Niego w zasadzie zarazem ruchem obronnym i atakującym. To jest w szachach najważniejsze. Im ktoś lepiej potrafi wyważyć te proporcje (atak-obrona) tym jest lepszy w szachach. Magnus robi to najdoskonalej na świecie i dlatego jest najlepszy. Przegięcie w kierunku obrony czyni pozycję pasywną, przegięcie na rzecz ataku, określa rodzaj gry, deklaruje agresywne zamiary, osłabia możliwości obronne, często usztywnia strukturę pionów, pozycja traci elastyczny charakter na rzecz ataku, a poza tym trzeba niesłychanej precyzji by grać agresywnie, gdyż łatwo o błąd w skomplikowanych pozycjach, a poza tym nawet niedokładność może ujawnić powstałe w wyniku ostrej gry słabości, wykazać brak należytej mobilności figur na całej szachownicy. Dlatego właśnie ostra gra prowadzi do ustępstw pozycyjnych, wymaga wielkiej precyzji i nie jest należycie elastyczna, a to da się wykorzystać. Panie Hetman, prosiłbym Pana o wyjaśnienie co to znaczy „plan twórczej gry ofensywnej”, zwłaszcza w odniesieniu do spotkania z Carlsenem. Odniosę się jeszcze do marginesu błędu na atak. Atak nie powstaje sam z siebie a z siły wypracowanej pozycji. Klasyka ogólni mówi, że taktyka musi mieć oparcie w strategii. Jak zatem można atakować – z uzasadnieniem! – nie mając ku temu strategicznych warunków? Grać agresywnie, podjąć ryzyko trzeba kiedy nie ma innych możliwości, ale obiektywnie rzecz biorąc jest to wtedy strategicznie nieuzasadnione i – przy należytej grze – musi zostać – prędzej czy później – ukarane. Warunki do ataku, możliwości trzeba sobie przygotować, wypracować w toku wzmacniania pozycji. Carlsen nie zajmuje się debiutami heroicznie debiutami by w ten sposób udawać, że jest najsilniejszym szachistą? Nie, Jego siłą nie są debiuty, a realna wiedza i zrozumienie szachów, bo czy coś – tak naprawdę – można zasadniczo wzmocnić w debiutach, by w ten sposób być najsilniejszym szachistą? Któż orzeknie, że to wzmocnienie jest prawdziwe, a nie zostanie za chwilę obalone np. przez komputer. To zupełnie błędna ścieżka, że debiut i jego wzmocnienia mogą przynieść wygraną w szachach. To tylko iluzja. Aby maksymalnie przybliżyć zagadnienie, napiszę, że Magnus całą partię traktuje jakby jak debiut i wzmacnia pozycję w partii od początku do końca, konsekwentnie, bez sztucznych wzmocnień. Robi to – na miarę ludzkich możliwości – najlepiej na świecie, dlatego jest najlepszy. Nie szuka jakichś dziwnych wzmocnień na początku, zaskoczeń przeciwnika w debiucie, nowinek, bo wie, że nie o to tutaj chodzi, że realna siła gry nie wynika z aktualnych teoretycznych debiutowych sporów. Anand jest bardzo silnym szachistą, jednak ogólnie słabszym od Magnusa i dlatego przegrał. Debiut ma tutaj drugorzędne znaczenie, choć Anand – wiedząc, że jest ogólnie słabszy – bardzo chciał wykorzystać ten element. Wątpię by ktokolwiek był w stanie wygrywać z Carlsenem przywiązując główną wagę do debiutu. To zupełnie błędna ścieżka. Carlsen jest silny swoją wiedzą i rozumieniem szachów, a nie jakimiś analitycznymi, teoretycznymi dysputami debiutowymi, zwłaszcza autorstwa kogoś innego.

  • amator

    Kasparow grał agresywnie przeciwko Karpowowi i nie bał się, że przedobrzy. Czarnymi grał ciągle obronę sycylijską. Nawet wtedy, gdy musiał tylko zremisować! K.Jopek to ponoć znawca literatury polskiej i rosyjskiej. Powinien znać zasady transkrypcji alfabetu rosyjskiego. I to głupie nazywanie Carlsena wikingiem. Czy ktoś nazywa polskich arcymistrzów wojami?

  • Radko

    Komentatorzy tego bloga słusznie uważają, iż Anand niepotrzebnie grał berlińską którą Carlsen zna lepiej. Można się więc z tą teorią zgodzić, że Anand był do tego meczu źle przygotowany. Gdyby grał inne debiuty, to jego szanse byłyby znacznie lepsze. A tak wchodził lwu do paszczy.

  • Hetman

    Pisząc o planie gry ofensywnej miałem na myśli szukanie aktywnych form uzyskania przewagi nad Carlsenem. Nie zachłystujmy się myślą że Carlsen jest Hydrą nie do pokonania i że nikt z czołówki światowej nie ma z nim szans. To że Magnus jest bardzo dobry nie oznacza że nie jest do pokonania. Nie będzie trzymać tytułu MŚ do końca życia, bo wcześniej czy później znajdzie się ktoś kto mu ten tytuł zabierze. Amator słusznie dał przykład Kasparowa. W tamtym okresie Karpow był właściwie nie do pokonania, a jednak znalazła się osoba która odebrała mu tytuł.

  • Dopowiadam dla „wiking49”: w mediach radiowych informację nieregularne, ale jednak, były w Trójce. Poza tym MILCZENIE, które także uważam za porażkę kierownictwa PZSzitd.

    Takiej imprezy nie wolno przegapić. Afera korupcyjna „siatce” albo remis ze Szwajcarią to ledwo wydarzenia… Co ci panowie tam robią? Gdzie jest plan promocji szachów?

  • Krzysztof Kledzik

    Nie ma planu promocji szachów. Warto przypomnieć, że nawet kongres FIDE w Krakowie został konsekwentnie przemilczany przez PZSzach, a am M.Bartel określił go: „A chwalenie się kongresem FIDE, to chyba też żaden powód do dumy – to gratka dla działaczy, zwykli szachiści kompletnie nic z tego nie mają”.

  • Krzysztof Kledzik

    Na innym blogu twierdzi się że Wojtaszek i Gajewski sprawdzili się. Tylko że Anand nie zaprezentował niczego specjalnego w tym meczu, a za ten stan rzeczy odpowiada i on, i jego ekipa analityków. Zatem mam wątpliwości czy nasi szachiści obrali właściwy sposób przygotowania Ananda do meczu. Natomiast o obronie berlińskiej wypowiadają się tam w trybie „gdyby”, „mógłby”. W tabeli meczowej nie ma gdyby, mógłby. Tam liczą się punkty – fakty. Gdyby ciocia miała wąsy… No i to że „Są głosy, że Anand murował, nie grał agresywnie – Na Boga a jak miał grać z Carlsenem? Miał się na niego rzucić? Ktoś, kto coś takiego proponuje, nie zna specyfiki meczów o MŚ”. No właśnie to są mecze o MŚ, tam pretendent musi przygotować coś aktywnego, dającego przewagę, a nie zamurować się w pasywnej obronie. I właśnie tak Anand miał walczyć z Carlsenem, aktywnie, kreatywnie, perspektywicznie. No chyba nie pasywnie?

  • amator

    Czy Kasparow też nie znał specyfiki meczów o MŚ? Ze względu na odmienne style gry, Kasparow dążył do dynamicznej gry. Grał warianty ryzykowne, ale niepasujące do pozycyjnego stylu gry Karpowa. Gambit w obronie sycylijskiej przyniósł Kasparowowi prowadzenie w meczu, które utrzymał do końca. Wielu komentatorów podkreśla, że styl gry Carlsena przypomina grę Karpowa. Dlatego Anand powinien grać dynamicznie, a nie murować w obronie berlińskiej i doprowadzać do końcówek i pozycji statycznych. W końcówkach przegrał pierwszy mecz i teraz zastosował tę samą taktykę. Z Wojtaszka i Gajewskiego Anand nie miał wiele pożytku. Oni nie grają obrony berlińskiej żadnym kolorem. Są specjalistami od 1.d4, ale Carlsen ich zaskoczył i grał tylko 1.e4. I znów debiut miał kolosalne znaczenie.

  • Krzysztof Kledzik

    Niektórzy twierdzą że „Gadka typu ostro, aktywnie, przeciwko Magnusowi jest oderwana od realiów – przecież trzeba popatrzeć jak on gra, co on odpowiada i jakie są szanse na to, żeby dostać obiecującą pozycję czarnymi, a to nie jest takie proste”, ale chyba niewiele wiedzą o rywalizacji sportowej. Jakie oderwanie od realiów? Moim zdaniem oderwaniem od realiów jest zapewnianie że na Carlsena nie ma mocnych, i że Anand grał świetnie. A ja się kolejny raz pytam, jak ma grać pretendent przeciwko mistrzowi świata jak nie aktywnie i ostro? Może zachowawczo i bojaźliwie? W innych dziedzinach sportu jak koszykówka, siatkówka, piłka nożna, sportach walki, itd., też trzeba grać ostro (ale nie przeszarżować nierozważnie!) i aktywnie, a nie zakładać że przeciwnik nie daje szans, buuu, on na nic mi nie powala w grze, buuu, nie mam szans, buuu. Jak pretendent nie widzi szans dla siebie to powinien zrezygnować z meczu o mistrzostwo świata. Tylko że jednak pretendenci nie wycofywali się rakiem tłumacząc że przeciwnik nie daje im szans na atak i dlatego nie będą grać ostro i aktywnie. Po to mają motywację i sztab analityków aby rozgryźć rywala.

  • szachista

    Zgadzam się. Anand nie opracował żadnej strategii walki do meczu, tak jakby z góry zakładał, że jest na straconej pozycji. Z takim nastawieniem nie ma co myśleć o sukcesie. Brakowało mu dynamiki w grze. Zgadzam się, że czarnymi miał fatalnie opracowany repertuar, co tutaj była już wielokrotnie gadka. Na innych blogach znowu powtarzają teorię rozpowszechnianą przez Rosjan, że Carlsen zna słabo debiuty. Co za bujdy. Ha ..ha!

  • amator

    Co z tego, że przygotowanie Ananda w obronie berlińskiej było dobre, skoro sam wybór tego debiutu był niewłaściwy? Po wymianie hetmanów jest bliżej do końcówki. Carlsen jest specjalistą od końcówek, co przecież podkreślają zwolennicy przeskakiwania debiutu. Anand grał dynamicznie białym kolorem i uzyskał nim świetny wynik. Czarnymi grał pasywnie i przegrał trzy partie. Zupełnie inaczej grał w meczu z Kramnikiem. Czarnymi grał dynamiczne debiuty i dwa razy wygrał tym kolorem! A według „znawców” powinien był grać pasywnie, żeby nie przedobrzyć.

  • Wilmar90

    Najważniejszy szachowy problem dotyczy wyważenia pozycyjnych proporcji: atak-obrona. Im silniejszy zawodnik tym lepiej to rozumie; tutaj napiszę, że to jest moje zdanie. Trzeba tak elastycznie ustawiać pozycję, by była jak najmocniejsza zarówno w ataku jak i obronie. Silna, elastyczna pozycja (Magnus takie ustawia) nie pozwala przeciwnikowi na atak, chyba że nieuzasadniony. Anand nie miał warunków do aktywnej gry, bo mieć nie mógł, gdyż elastyczne pozycje Magnusa na to nie pozwalały. Próby aktywnej gry przeciwko tak mocnym, wszechstronnym w obronnie i ataku pozycjom, muszą skończyć się przedobrzeniem. Pozycje Magnusa nie dają – uzasadnionych! – możliwości ataku. Oczywiście zawsze jest ten mały obszar jedynych, idealnych pod każdym względem ruchów, ale patrząc realnie człowiek nie jest w stanie tak grać. Dlatego właśnie komputer ma przewagę, że jest w stanie wykonywać bezbłędne ruchy, bez żadnych niedokładności. Państwo chyba tego nie oczekiwali po człowieku (Anandzie, ani po kimkolwiek). Taka gra jest ponad ludzkie siły. Anand przegrał, bo słabiej rozumie ten aspekt gry: proporcja atak-obrona. Anand nie grał pasywnie, grał najlepiej jak umiał, starał się, szukał po ludzku możliwości ataku. Skoro Carlsen mu ich nie zostawiał to nie ryzykował, bo nie chciał przedobrzyć. Bo ten może cisnąć rywala – realnie – kto ma solidniejszą, elastyczniejszą pozycję. W przeciwnym wypadku jest to właśnie przedobrzanie, bo nieprzygotowany atak, bez strategicznych warunków, w mniej solidnej pozycji musi skończyć się przegięciem. Dlatego Carlsen nie przedobrza, a robi to co umie najlepiej: ustawia stopniowo niezawodną strategicznie pozycję, w której przejaw aktywności przeciwnika zostanie wykorzystany na jego niekorzyść. To bardziej solidna, elastyczna, niezawodna strategicznie pozycja pozwala na atak, dlatego to Carlsen, ustawiając stopniowo takowe, w końcu tłamsi przeciwnika, a kiedy ten w końcu decyduje się już na jakiś ryzykowny ruch przeciwko jego niezawodnej pozycji nadziewa się na kontrgrę. W szachach na tym poziomie nie decydują wzmocnienia wariantów, zaskoczenia debiutowe, nowinki, zwłaszcza, że nie wiadomo czy to wszystko jest naprawdę rzeczywiście tym za co ma uchodzić. To może pomóc, ale jest tak naprawdę tylko fasadą siły gry i zrozumienia szachownicy przez szachistę. Nie teoria debiutów jest wyznacznikiem siły gry szachisty, dlatego Anand musiał przegrać, choć jest świetnym szachistą. Carlsen zasługuje na miano mistrza świata.

  • Krzysztof Kledzik

    Pisząc że „pozycje Magnusa nie dają – uzasadnionych! – możliwości ataku” przyjmujesz że Carlsen jest nie do pokonania bo nie ma słabych stron. Ale on nie jest nadczłowiekiem, nadszachistą. Nie ma niepokonanych mistrzów świata. To że Carlsen gra bardzo dobrze a może nawet i świetnie, nie oznacza że nie znajdzie się szachista który przygotuje takie debiuty/warianty/idee strategiczne, że w końcu pokona Carlsena. Widać że tym szachistą nie jest Anand, on jest już za słaby na Magnusa. Ale być może że w następnym cyklu, albo w którymś z kolejnych jakaś osoba przełamie grę Carlsena. Wcześniej czy później to nastąpi, bo to jest normalna kolej rzeczy.

  • Wilmar90

    Oczywiście Magnus jest tylko człowiekiem i jako taki popełnia błędy, nie jest nieomylny. Tutaj jest zasadniczy problem: Czy można atakować nie mając lepszej pozycji. Pozycja musi dojrzeć, musi być maksymalnie wzmocniona przed przystąpieniem do działań. Aktywne poczynania na szachownicy muszą mieć oparcie w strategicznie silnej pozycji. Jeśli przeciwnik nie atakuje a umacnia swoją pozycję to nie ma uzasadnionych warunków do ataku. Wszelki przejaw aktywności przeciwko solidniejszej pozycji jest strategicznie nieuzasadniony, bo pociąga osłabienie pozycyjne. W ten sposób się z Carlsenem nie wygra. Oczywiście, trzeba szukać możliwości, ale chcąc zdobyć inicjatywę potrzeba wielu ruchów, potrzeba wykorzystywania wielu niedokładności (a tych Carlsen robi niewiele, najmniej na świecie), trzeba rozumieć całą sekwencję ruchów. Weźmy przykład z ostatniej partii. Jeszcze posunięcie 26. … Wdb8?! można uznać za ludzką niedokładność. Ale co się dzieje potem? Próba aktywnej gry doprowadza do 2 słabych ruchów: 27. … Wb4?, 28. … c:b4? pod rząd. Widać jak ciężko jest po ludzku, nawet wielkim sławom, grać skomplikowane pozycje. Anand – mistrz świata, legenda szachów – wykonuje serię słabych posunięć. A w takich skomplikowanych pozycjach potrzeba wykonać serię jedynych, „komputerowych” zazwyczaj posunięć. A człowiek to nie komputer i trudno mu zagrać idealne, jedyne posunięcia w takich pozycjach. Pozycja Magnusa była dla niego typowa, solidna, wszechstronna. Ta próba przełamania pozycji przez Ananda pokazała margines błędu jaki jest w tego typu pozycjach: praktycznie nie ma żadnego marginesu. Do tego dochodzi jeszcze niebywałe zmęczenie taką „komputerową” grą. Łatwo pisać o ostrej grze, ale przeciwko pozycjom Carlsena potrzebna byłaby: „ostra komputerowa gra”, bo ostra gra w wykonaniu człowieka nie ma szans powodzenia. Człowiek nie maszyna i nie jest w stanie wykorzystać 1-2 niedokładności Carlsena. Carlsen popełnia ich najmniej, pozostawia najmniejszy margines błędu (a może margines niedokładności?) i dlatego jest najlepszy. Nie da się wykorzystać tego marginesu kiedy samemu pozostawia się większy. Jeśliby pozostawiałoby się mniejszy to byłoby się po prostu lepszym i wygrałoby się. Ważne jest tutaj jeszcze to, że sztuka szachowa na najwyższych szczeblach doszła do takiego poziomu, że niedokładności decydują o wynikach. A grając skomplikowane, „komputerowe” pozycje, łatwo nie tyle o niedokładność co o błąd, bo to że komputer określa pozycję jako lepszą nie znaczy, że praktyczne szanse człowieka są w niej lepsze. To w zasadzie tylko fasada, bo nikt nie zdoła naprzód przeliczyć tylu ruchów co komputer. W poprzednich pojedynkach o mistrzostwo świata rozwój myśli szachowej był na niższym poziomie. Można było pozwala sobie na znacznie więcej niż dziś. I nigdy nie był tak genialnego szachisty jak Magnus, który gra tak świetnie, który pozwala na bardzo, bardzo niewiele.

  • Marcin

    Jopek ma techniczna 2 kategorie i ogrywaja go jakies dzieci po turniejach wiec moze nie rozumiec czym jest strategia meczowa. Facet w zadnym sporcie nie uczestniczyl, no poza tymi wsiowymi turniejami szachowymi w ktorych pogrywa. Podkresle raz jeszcze: przegrywajac mecz na 2 partie do konca nie mozna czarnymi grac berlinskiej, bo 1 remis oznacza koniec meczu – mistrzowi swiata wystarczy remis w meczu do zatrzymania tytulu. Oczywiscie samo przygotowanie w berlinskiej bylo ok, chodzio to ze Anand nie mial debiutu na tzw „must win situation”. kiedys Anand gral piekne dynamiczne szahcy i wygral np duzo partii w obronie sycylijskiej – pewnie trzeba bylo isc w ta strone gdy sie mecz przegrywalo. Jopek nie rozumie, ze nie ma znaczenia czy Anand przegra 0-10 czy 9-10, dla niego przegrana to przegrana, nie ma tytulu i basta. Podobnie jest w boksie gdzie czasami trzeba zaryzykowac zeby wygrac. I jak sie przegra przez KO to trudno – przegrana to przegrana, nie ma znaczeina czy na punkty czy inaczej. Trzeba ryzykowac jak sie chce cos osiagnac. Jak mozna grac debiut na remis i oczekiwac ze sie wygra z mistrzem swiata? czy Anand ma Carlsena za debila?

  • Krzysztof Kledzik

    Niektórzy pisali jakiś czas temu, nie tak dawno, że Carlsen jest znacznie lepszym ambasadorem szachów niż Anand. Czy jakoś tak. Tu akurat zgadzam się w 100%. Carlsen jest bardziej medialny, lepiej prezentuje się i on sam, i lepiej prezentuje szachy na świecie niż Anand, który przez ostatnie lata był nieomal antytezą wizerunku szachów.

  • amator

    Anand jest gwiazdą tylko w Indiach, a na świecie jest nieznany.

  • Grzegorz

    Właśnie przeczytałem komentarze i widzę, że Marcin nie ma świadomości zmian, jakie nastąpiły. Niestety, ale słowa „podkresle raz jeszcze: przegrywajac mecz na 2 partie do konca nie mozna czarnymi grac berlinskiej, bo 1 remis oznacza koniec meczu – mistrzowi swiata wystarczy remis w meczu do zatrzymania tytulu” nie są zgodne z prawdą. Przy remisie w klasykach byłaby dogrywka w szybkich i przy kolejnych remisach tempo byłoby coraz bardziej skracane. Teraz o tytule mógłby zadecydować blitz. Dla mnie to bez sensu. Wolałem sytuację, gdy pretendent musiał wykazać wyższość w szachach klasycznych.

  • Szachowy ranking. Rok temu Carlsen osiągnął najwyższy wynik w
    historii: 2872 pkt. w skali ELO.

Dodaj komentarz

Musisz sięzalogować aby móc komentować.

  • Szukaj:
  • Nadchodzące wydarzenia

    lis
    16
    sob.
    2024
    całodniowy Mistrzostwa Świata Seniorów
    Mistrzostwa Świata Seniorów
    lis 16 – lis 29 całodniowy
    W Porto Santo w Portugalii odbywają się Mistrzostwa Świata Seniorów 2024. Prawie 200 zawodniczek walczy o tytuły i łączną kwotę nagród pieniężnych wynoszącą 42 500 euro w kategoriach Open +50, Open +65 i połączonych kategoriach[...]
    lis
    20
    śr.
    2024
    całodniowy FIDE World Championship 2024
    FIDE World Championship 2024
    lis 20 – gru 15 całodniowy
    Mecz o  mistrzostwo świata: Ding Liren – Gukesh D Więcej informacji: Szachy w moim życiu.: Mistrzostwa Świata odbędą się w Singapurze! (konikowski.net)    
  • Odnośniki

  • Skąd przychodzą

    Free counters! Licznik działa od 29.02.2012
  • Ranking FIDE na żywo

  • Codzienne zadania

    Play Computer
  • Zaprenumeruj ten blog przez e-mail

    Wprowadź swój adres email aby zaprenumerować ten blog i otrzymywać powiadomienia o nowych wpisach przez email.

%d bloggers like this: