Znowu różni specjaliści od szachów piszą, jakoby najsłabszą stroną Carlsena były debiuty. Z tą opinią na prawdę jest trudno się zgodzić.
Np. w 7 partii meczu w Soczi obaj partnerzy powtórzyli do 25 posunięcia pojedynek Giri-Radjabow, który był grany w niedawnym Pucharze Świata w Taszkieńcie. Anand zagrał nowy ruch 25…Sf7 (zamiast granego przez Radjabowa 25…f5) i dopiero od tego momentu partia nabrała nowy charakter. Jak więc można rozpowszechniać teorię o rzekomej słabej znajomości debiutów przez mistrza świata, który zna najnowsze nowinki?
W granym wariancie białe uzyskują przewagę pionkową na skrzydle królewskim i to daje im dużą inicjatywę w tej części szachownicy. Przekonał się o tym Anand, który został praktycznie zmuszony do oddania swego gońca, aby ratować partię w gorszej końcówce. Ostatecznie udało się mu wymienić pionki na skrzydle hetmańskim i przejść do remisowej teoretycznie gry.
Po 122 posunięciach i prawie 6.5 godzinach gry podpisano pokój. Carlsen mógł spróbować pobić rekord ilości wykonanych ruchów w mistrzostwach świata, który w 5 partii meczu pomiędzy Karpowem i Korcznojem w Meranie (1978) wynosił 124 posunięć.
A swoją drogą trudno jest zrozumieć decyzję pretendenta, który przy stanie 3.5-2.5 na korzyść obrońcy tytułu wybiera czarnym kolorem wariant, w którym nie jest łatwo walczyć o przewagę debiutową.
Niektórzy „znawcy” przedmiotu pieją z zachwytu o nowince (25…Sf7) przygotowanej przez analityków Ananda, po której były mistrz świata z trudem uzyskał remis!
Tylko w 3 partii Anand lepiej znał debiut i głównie dzięki temu wygrał. W pozostałych partiach mistrz świata demonstruje znakomite przygotowanie debiutowe. Obaj zawodnicy zatrudniają po kilku analityków. Chyba nie po to, by przeskakiwać debiuty? Anand powinien ryzykować i grać na wygraną każdym kolorem. Kiedy Fischer przegrywał 0:2 ze Spasskim, nie czekał na biały kolor. Rzucił się do ataku czarnymi w Obronie Benoni! Mistrz świata próbuje remisami dowlec się do mety. Na razie mu się to udaje, bo Anand nie stwarza problemów czarnym kolorem.