Arcymistrz Bartłomiej Macieja (2622) zwyciężył w turnieju US Masters rozgrywanym w Greensboro (Północna Karolina) w dniach 28.08. – 1.09. 2014.
Nasz reprezentant zdobył w turnieju 7,5 pkt z 9 partii i zajął samodzielnie I miejsce.
Punkty zdobywał Macieja z przeciwnikami:
1 runda Viswanadha (2253)
2 runda Kleinam (2297)
3 runda Santarius (2329)
4 runda Hua (2304)
5 runda Zapata (2481)
6 runda Huchenbeth (2532)
7 runda Troff (2514)
8 runda Azarow (2635)
9 runda Zherebukh (2625)
Bartek Macieja był kilkakrotnum mistrzem Polski i olimpijczykiem. Teraz gra w przeciętnych turniejach i je przeważnie wygrywa. Czy to sukces dla kogoś, kto kiedyś był mistrzem Europy i miał wielkie aspiracje? Dla rzecznika prasowego PZSzach jest to wielki sukces. W ten sposób PZSzach obniża swoje ambicje sportowe.
To dlatego, że dystans pomiędzy naszymi zawodnikami a tymi z czołówki światowej zwiększa się nieustannie, a trzeba jakoś załatać dziurę sportową w przyszłym raporcie rocznym na zebraniu PZSzach. Anonimowy autor wpisów na ChessBrains zaliczył pokonanie słabszych szachistów przez am Macieję jako jego „bardzo dobry start”. Niedługo pokonanie przez niego początkujących uczniów szkółki szachowej zostanie okrzyknięte jako niebywały sukces naszego arcymistrza, kwalifikujący go
do zajęcia miejsca w czołówce światowej.
Nie ma żadnego Anonima na stronie ChessBrains. Ten Anonim to Adam Dzwonkowski – członek zarządu PZSzach, który pełni jednocześnie funkcję rzecznika prasowego i propaguje „małe sukcesy” polskich szachów. Publika ma uwierzyć, że mamy super arcymistrza Macieję, który wygrywa turnieje w USA. Jakie to silne turnieje widać po przeciwnikach Bartka.
To dlaczego A.Dzwonkowski nie podpisuje swoich artykułów? To jest przecież normalna praktyka, że autorzy podpisują to co tworzą.
Gość napisał: Średnia turnieju Maciei to 2441, czyli to turniej zaledwie VIII kategorii, czyli odpowiada turniejowi kobiecemu w Erfurcie, który był też VIII kat. (średni ranking 2438).