lip
25

ANTYCHRZEŚCIJANIE W ATAKU

( niegdyś Turcy, dziś „nergale”)

W roku 1620 – roku pamiętnej klęski pod Cecorą, w której zginął hetman Żółkiewski – wielka armia Iskandera paszy przekroczyła Dunaj i połączyła się z Tatarami, idąc na hospodara Mołdawii, Gaspara Gratianiego, sprzyjającego Rzeczypospolitej. A list otwarty sułtana do króla Zygmunta zapowiadał zrównanie Krakowa z ziemią i wykorzenienia w Polsce chrześcijaństwa. Gratiani uchodził w stronę Polski, ale w końcu dał się przekonać Żólkiewskiemu i stanęli razem pod Cecorą. Nie na długo, Gratiani – po dwóch dniach odpierania ataków – wymknął się nocą z częścią swego wojska. Finał już znamy: po trzech tygodniach heroicznej obrony tabor polski rozbili Tatarzy. Żółkiewski dysponował tylko ośmiotysięcznym korpusem, a na dodatek wróg wykorzystał zamęt wywołany paniką, gdyż własnych ludzi – wracających z sianem dla koni – wzięto za Tatarów. Głowę hetmana odesłano do Stambułu. W dwanaście dni potem ( 19 października ) Tatarzy stanęli pod Lwowem. Nie zdobyli jednak miasta, bronionego przez szczupłą załogę Stanisława Lubomirskiego i przez ojców bernardynów, zbrojnych w muszkiety. Wbrew zapowiedziom armia Iskandera paszy nie dotarła zatem pod Kraków, nie wykorzeniła w Rzeczypospolitej chrześcijaństwa.

Dzisiaj w ataku widzimy inny gatunek antychrześcijan, a dla uproszczenia ich klasyfikacji nazwijmy ich po prostu „nergalami”. Każdy pamięta, że termin ten zawdzięczamy jednemu osobnikowi, który podarł Biblię wraz Nowym Testamentem czyli z Ewangeliami, mówiącymi o Zbawicielu, Synu Bożym, który przyniósł ludzkości w darze chrześcijaństwo. Nie było chyba w dziejach daru większej wagi! Niestety, w naszym stuleciu w agresji na chrześcijaństwo i jego symbole biora udział już nie tatarskie ordy czy Turcy, ale watahy „artystów” – malarze, rzeźbiarze, piosenkarze lub spece od hapenningu. Czy są to ludzie wyrośli w tradycji chrześcijańskiej?? To ogromny znak zapytania, ale na pewno wyzuci z wrażliwości i szacunku dla religii. Od lat śledzimy ich wyczyny, prześcigają się w bluźnierczych pomysłach, które szokują świat i są skandalami wystaw, galerii czy koncertów. Dzieła te są w tak złym guście, że darujmy sobie przypominanie detali tych prymitywnych kiczów. Głównym celem ataków jest Krzyż ( np. na wystawie w Avignon w r.2011 krucyfiks zanurzony w urynie), ale nie tylko. Pamiętamy jak pewien poczytny tygodnik umieścił na okładce wizerunek Matki Boskiej w masce gazowej. Albo „impure photos” Matki Boskiej z Gwadalupy w książce wydanej w Powells City of Books. Owi „artyści” prześcigają się też w znieważaniu religijnych symboli chrześcijan, obrażając ich uczucia w sposób tak brutalny i złośliwy, że małpa z brzytwą byłaby kwintensencją wdzięku.

Watahy owych „nergali” ruszyły do ofensywy przeciwko chrześcijanom,, ich zamiarem – jak kiedyś celem Tatrów i Turków – jest wykorzenienie chrześcijaństwa w Polsce. Ich ofensywa w dorzeczu Wisły jest jednak zaledwie epizodem tej światowej wojny z chrześcijaństwem, prowadzonej na wielu kontynentach – od Nowego Jorku po Londyn, Paryż czy Madryt. Na okładce „The Observer” był kiedyś nagi Chrystus, a w stanie Texas teatralnym skandalem była premiera „Corpus Christi”, w niej Jezus utrzymuje stosunki homoseksualne z apostołami! Listę tych chorych i haniebnych widowisk – nie mających nic wspólnego ze sztuka teatralną – można wydłużyć, a ostatnim spektaklem w kręgu tych nikczemności jest „Golgota Picnic”, spreparowany przez argentyńską trupę, ale w istocie nie są to rodowici Argentyńczycy. Tournee tego widowiska wywołało wiele protestów we Francji w roku ubiegłym, a obecnie w Polsce. Za to na antypodach jakby trwał rozejm, czyżby rozsądek był tu górą nad paranoją diabolicznych ekscesów ?

Świat jest niewątpliwie chory, pisałem już o tym ( np. Tygodnik Polski, Melbourne, „Chory świat”, 1.6.2011). A oprócz ofensywy na scenach teatrów ( czy pseudo-teatrów) albo w galeriach sztuki wojna z Kościołem trwa w wydawnictwach, gdzie ukazują się antyklerykalne tytuły, ewentualnie wznowienia dzieł poczytnych autorów, w których można znaleźć bodaj jakieś szpilki godzące w wiarę chrześcijańską jak np. „Un coeur simple” Gustawa Flaubert’a lub „Wina ojca Mouret” Emila Zoli. Antychrześcijanie nie przepuszczą bowiem żadnej okazji dla agresji wobec Kościoła i religii. Powraca co roku kampania przeciwko świętom religijnym, łącznie z Christmas, które nieznani wrogowie katolicyzmu chcą usunąć z kalendarza. Nie brakuje też agresji fizycznej wobec chrześcijan, a w wielu krajach przybiera ona kształt ludobójstwa. Gdy Jan Paweł II odwiedził Afrykę ( 1980. 1982) widział mogiły pomordowanych księży jak w Zairze grób kardynała Biayendy. Nasz Papież potrafił znaleźć słowa przemawiające do mieszkańców Czarnego Lądu: „Chrystus jest nie tylko Bogiem, ale również człowiekiem. A jako człowiek jest też Afrykaninem” – co spotkało się z aplauzem Kenijczyków.

Niestety, w wielu krajach Afryki doszło do rzezi chrześcijan – zwłaszcza po publikacji karykatur Mahometa w Danii ( 2005) – chociaż akurat ten fatalny pomysł nie wylągł się w głowach katolików, natomiast to oni zebrali śmiertelne żniwo. Pozostaje tylko domyślać się kto stał za tą tragiczną prowokacją. Prześladowania chrześcijan osiągnęły monstrualne rozmiary na całej planecie, odnotowane są w różnych publikacjach jak np. w książce „Violence against Christians in the year 2003” ( Ed. Church in Need, Holland), gdzie znajdziemy zapis zbrodni dokonanych na chrześcijanach aż w 60 krajach, od Afganistanu po Zimbabwe. Pisałem o tym kilka lat temu ( Tygodnik Polski, Melbourne, „Chrześcijański holokaust”, 17.12.2008), a od tego czasu pogorszyła się bardzo sytuacja w Nigerii, w Syrii, ponownie w Indiach i Iraku. W pewnych krajach Afryki oddziały fanatyków islamskich są mocniejsze od tamtejszych armii, a przynajmniej korzystają z ich bierności.

Ale wróćmy jeszcze do sprawy protestów przeciwko nikczemnemu spektaklowi „Golgota Picnic”, które w Polsce zakończyły się represjami w stosunku do protestantów, a wśród nich była i młodzież. A tym cynicznym pacyfikowaniu młodych przez reżim IIIRP pisał niedawno na naszych blogachpl. Andy51, podając zestawienie osób represjonowanych. Chwała mu za to, ale na tym chyba poprzestać nie można ? Wypada, by liczne organizacje ( a pewnie i Episkopat ) ujęły się za młodzieżą, to w końcu przyszłość narodu. We Francji podobne protesty skupia i prowadzi prężna organizacja „Civitas”, a w Polsce z braku analogicznej instytucji oczekujmy bodaj obrony ze strony biskupów – nie pojedynczych jak dotąd, ale właśnie skupionych razem w Episkopacie. Nie muszą biskupi chwytać za muszkiety jak lwowscy bernardyni w r.1620, wystarczy że mocą słowa przeciwstawią się złu. Bo milczenie pasterzy może zostać poczytane za lęk i rozproszą się owce. A na to tylko czekają hordy „nergali” i faryzeuszy. Trzeba być ślepym, by nie widzieć intencji wrogów wiary i Kościoła, dzisiaj różnych maści, nie są to tylko byli marksiści.

Marek Baterowicz

URL Trackback

Trackback - notka

Dodaj komentarz

Musisz sięzalogować aby móc komentować.

  • Szukaj:
  • Nadchodzące wydarzenia

    lis
    7
    czw.
    2024
    całodniowy ME Petrovac
    ME Petrovac
    lis 7 – lis 20 całodniowy
    W dniach 7-20.11.2024 w Petrovac (Czarnogóra) odbywają się Indywidualne Mistrzostwa Europy. Polskę reprezentują m.in. Mateusz Bartel, Kacper Piorun, Szymon Gumularz oraz Monika Soćko, Alicja Śliwicka, Aleksandra Malcewska itd. wyniki strona turnieju komunikat Źródło Transmisja na ChessBase[...]
    lis
    20
    śr.
    2024
    całodniowy FIDE World Championship 2024
    FIDE World Championship 2024
    lis 20 – gru 15 całodniowy
    Mecz o  mistrzostwo świata: Ding Liren – Gukesh D Więcej informacji: Szachy w moim życiu.: Mistrzostwa Świata odbędą się w Singapurze! (konikowski.net)    
  • Odnośniki

  • Skąd przychodzą

    Free counters! Licznik działa od 29.02.2012
  • Ranking FIDE na żywo

  • Codzienne zadania

    Play Computer
  • Zaprenumeruj ten blog przez e-mail

    Wprowadź swój adres email aby zaprenumerować ten blog i otrzymywać powiadomienia o nowych wpisach przez email.

%d bloggers like this: