W numerze 3(43)2014 czasopisma związkowego MAT, w artykule poświęconym klęsce naszych kadrowiczów w meczu z Ukrainą, pozytywnie wyrażano się o grze JKDudy w trakcie wspomnianej imprezy. Zawarł to w swojej opinii szef wyszkolenia Piotr Murdza, dodatkowo te informacje padły dwukrotnie w tekście autorstwa am Bartla, oraz w uwadze pana Mateusza we wstępie wprowadzającym do całego czasopisma. Widocznie w PZSzach-u i w redakcji MAT-a zreflektowano się, że am Gajewski „przegiął pałę” z otwartym atakiem na Jana-Krzysztofa w poprzednim numerze czasopisma związkowego, w którym zdeprecjonował młodego zawodnika w oczach polskiego
środowiska szachowego.
We wspomnianym artykule z numeru 3(43) am Bartel nadmienił o pewnym „ale” w stosunku do gry JKDudy: „z drugiej strony trudno zachwycać się wynikiem 1,5 z 4. Janek jest już arcymistrzem pełną gębą i z wyników trzeba go rozliczać tak samo, jak innych członków kadry”, ale zrobił to w sposób kulturalny i nie budzących żadnych zastrzeżeń. Takie uwagi krytyczne nie niszczą młodego zawodnika, lecz przeciwnie, dopingują go do solidniejszej pracy nad rozwojem szachowym.
Krzysztof Kledzik
Am Gajewski „przegiął pałę” i to bardzo mocno. Z młodymi tak się walczy, gdy brakuje własnych umiejętności.
Kadrowicze biorą przykład z trenerów, którzy się okopali w Akademii. Chcą się okopać w kadrze i nie dopuścić nowych zawodników.
To jest problem polskich szachów. Działacze nad tym nie panują. Ale w tym roku odniesiono „sukces”, zamiast Maciei na olimpiadę pojedzie Janek Duda. A już wyglądało, że przeforsują Bartka.
Gdyby zatrzymano JKDudę w domu a wysłano B.Macieję, to działacze dali by jasny dowód że nie zależy im na progresie polskich szachów, lecz na grzecznościowym wysyłaniu na olimpiadę osób, którzy mogą pochwalić się „nazwiskiem”.
Może po prostu Macieja nie mógł (nie ma czasu) zagrać? Podobno pracuje w Teksasie.
B.Macieja od dawna jest nieprogresującym szachistą, i nie jest w stanie podołać walce z silnymi przeciwnikami. Samo jego „nazwisko” to za mało. Nazwiska nie grają, podobnie jak rankingi. Powinien nadal uczyć Meksykanów, a miejsce w kadrze i na olimpiadzie pozostawić progresującym zawodnikom z perspektywami.
Zgadzam się z tą opinią, że Macieja gra na poziomie 2600 i nie powinien blokować miejsce zdolnym i progresującym zawodnikom.