Publicysta i trener szachowy Krzysztof Pytel w swojej książce poświęconej meczom G. Kasparowa z A. Karpowem („Karpow-Kasparow o koronę szachową”, wyd. IWZZ, Warszawa 1986) tak opisuje zakończenie ich drugiego pojedynku w 1985 roku:
„Jak podała Agencja Prasowa Nowosti, „Karpow pogratulował Kasparowowi zwycięstwa w tej partii [ostatniej, decydującej], jak i w całym meczu”. Na ekranach telewizorów w bezpośrednim przekazie widzieliśmy jednak tylko moment, w którym Karpow – odtrącający rękę sędziego – po prostu umknął ze sceny…”.
Tymczasem okazuje się, że sprawa „ręki” nie wygląda ani tak jak podała to radziecka agencja prasowa, ani tak jak przekazał nam K. Pytel we wspomnianej książce. Krótką scenę zakończenia drugiego meczu panów K-K można prześledzić na dokumentalnym filmie zamieszczonym na portalu YouTube https://www.youtube.com/watch?v=X3PYDK3gyVw . Lub KK
Trwa ona od 27m:52s do 28m:10s. Wynika z niej, iż sędzia główny Vladas Mikėnas podał rękę wyłącznie zwycięzcy meczu, G. Kasparowowi. To był wyraźny gest, którego nie sposób przeoczyć. Po odwróceniu się do A. Karpowa, sędzia nie podał mu ręki w akcie podziękowania za rozegrany mecz, lecz wykonał oburęczny gest wyglądający jak przytrzymujący obu zawodników przy stoliku szachowym. Na filmie wyraźnie widać, że Karpow nie odtrąca ręki Mikenasa lecz wkłada jakiś przedmiot (pióro, długopis?) do wewnętrznej kieszeni marynarki, wymienia kilka zdań z sędzią, po czym odchodzi za zasłonę. Warto też zauważyć, że żaden z zawodników nie był chętny do uściśnięcia dłoni swojemu przeciwnikowi.
Krzysztof Kledzik
Dobre.
Błogosławieni Niewierni Tomaszowie, albowiem oni rzeczywistość oglądać będą. Sextus Empiryk byłby z Pana dumny! Tu został zrealizowany jakby postulat Wittgensteina zawarty w jego tezie 6. 113, która mówi, że „jednym z najważniejszych faktów jest to, że prawdziwości czy fałszywości zdań nielogicznych nie da się rozpoznać z nich samych.” Język został przyłapany na gorącym uczynku. Prawdziwy powrót do rzeczy. Husserl się uśmiechnął. Kant posmutniał.
PS. Krzysztof Kledzik, KK, Karpow Kasaparow, KK. Suma: K4. PrzypadeK?:)
Komentarze Kasparowa w „Unlimited Challenge”:
„Game sixteen, however, was one of my best in the match. The clash of profound strategic plans, the sacrifices and counter-sacrifices, the mass of bewildering variations, all the quintessential features of a fight at the highest pitch of intensity which demands from the opponents all they have: this skirmish had it all. For a long time it seemed that Karpov’s position was better. That impression was strengthened after his rook infiltrated my queenside to win my trapped knight. Until move thirty-two, the watching grandmasters were sure I was beaten. It was a surprising turnaround. Faced with innumerable and incalculable variations, Karpov lost control over the position and overstepped the fateful line. When, at the thirty-seventh move, I inflicted a fatal thrust against his King with an exposed pawn, the audience burst into applause. The chief arbiter, Lothar Schmid, waved his arms in the air, urging the spectators to be quiet, and for a while he succeeded. But when I returned to the stage to sign the scoresheet, the crowds erupted again. Karpov left the stage without the traditional handshake.”
Ale powyższy komentarz Kasparowa nie dotyczy sytuacji opisanej we wpisie.
Ale powyższy komentarz potwierdza, że był problem z podawaniem ręki między panami Karpowem i Kasparowem.
Tak, był. Czytałem że obaj świadczyli sobie różne drobne nieuprzejmości.