Dzisiejsza 10 runda była bardziej pomyślna dla polskich zawodników. Swe partie wygrali: Dragun i Miśta, zremisowali Bobras (z Anandem!), Bartel, Piorun, Tazbir, Bulski oraz bracia Grabarczykowie. Przegrali Kempiński i Murdzia.
Szczególnie dramatyczny przebieg miał mecz Mülheim-Griesheim. Wynik spotkania zależał od partii Murdzia-Feygin. Polak w krytycznym momencie wygrywał po 50.We8+! Wxe8 51.Hxg7! Kxg7 52.Sh5+ z następnym 53.Wxh3 z decydującą przewagą materialną.
Wielokrotny mistrz świata w solvingu zafundował sobie tymczasem samomata po fatalnym ruchu 50.Hg1??
I dlatego solving to nie są prawdziwe szachy.
Solving to zabawa, podobnie jak rozwiązywanie krzyżówek.
Solving to antyszachy! Powyższa partia pokazuje, że rozwiązywanie samomatów i matów pomocniczych jest nie tylko bezsensowne ale też wysoce szkodliwe. Nasz mistrz w krytycznym momencie odruchowo zaczął szukać mata pomocniczego! Tylko tak można wytłumaczyć pasywny ruch Hg1, którego w tak ostrej pozycji nikt nawet nie brałby pod uwagę.
Solving zniszczył talent Pioruna.Piotrek też się dobrze zapowiadał jako grajek i nagle zaczął się zajmować odtwarzaniem abstrakcyjnych pozycji. I teraz komponuje w swych partiach samomaty. Wielka szkoda.