Dlaczego kobiety nigdy nie będą grać tak dobrze w szachy, jak panowie i ile można zarobić biorąc udział w szachowych turniejach. O kulisach tego sportu opowiedziała w rozmowie z Maciejem Jermakowem Monika Soćko – jedyna w Polsce arcymistrz.
Maciej Jermakow: Jak nasi zawodnicy wypadają na tle światowej czołówki?
Monika Soćko: Nie wypadamy tak dobrze jak polscy siatkarze, ale nie jesteśmy też tak nisko, jak nasza piłka nożna. Ale trzeba rozdzielić to na szachy damskie i męskie. Nam udało się niedawno zdobyć brązowy medal na drużynowych mistrzostwach Europy, a panowie już od kilku lat nic dużego nie wygrali. Generalnie polskim szachom jeszcze sporo brakuje do wejścia do czołowej dziesiątki.
Mówi pani o szachach damskich i męskich. Dlaczego na zawodowym poziomie zwycięstwa pań nad mężczyznami są rzadkością. Przecież w tym sporcie czynnik fizyczny odgrywa bardzo małą rolę…
Wiele razy zadawano mi to pytanie, ja długo się nad tym zastanawiałam i myślę, że w grę wchodzi kilka czynników. Kobieta jest matką, więcej czasu poświęca rodzinie, mężczyzna potrafi więcej czasu oddać szachom, panie może trochę szybciej tracą cierpliwość. Ważne jest też myślenie przestrzenne – kobieta nie jest… nie chcę sobie robić pod górkę, mówić, że mózg kobiety jest mniej pojemny, no ale niestety w pierwszej setce rankingu jest tylko jedna kobieta.
Jakie czynniki odgrywają najważniejszą rolę w szachach. Fizyczne zmęczenie występuje?
Na pewno talent, ale przede wszystkim ciężka praca, musimy dużo trenować. Co ciekawe, fizyczne przygotowanie też jest niezbędne. Ja na przykład dużo jeżdżę na rowerze. Nasza partia trwa około 6 godzin, turniej składa się z 9 rund, do tego dochodzi analiza partii itp. 6. dnia jest już naprawdę duże zmęczenie. Nam dobre przygotowanie fizyczne bardzo się przydało na ostatnich mistrzostwach Europy, bez tego o sukces byłoby trudno.
Ile czasu trzeba poświęcić na treningi?
5 godzin dziennie. 3-4 szachowo i godzina ruchu.
W przypadku polskich czołowych szachistów możemy mówić o zawodowstwie? Da się z tego wyżyć?
Tak, w naszym kraju mamy co najmniej kilkunastu zawodowców. Są to ludzie po studiach, które dałyby im pracę, ale kochają szachy. Zarabiać możemy przede wszystkim grając w ligach zagranicznych. Czechy, niemiecka Bundesliga, liga w Islandii, liga w Grecji – jeździmy po całym świecie. Za ostatni brąz na mistrzostwach Europy dostałyśmy 3 tysiące euro.
Zdarzyły się przypadki dopingu w szachach?
Nie słyszałam o tym. Choć miałam ostatnio kontrolę, to nie wiem jakie są wytyczne.
Gdzie szachy cieszą się największą popularnością?
Nic się nie zmieniło od lat – w Rosji wciąż szaleją na punkcie szachów, ogromne trybuny są najczęściej wypełnione. Podobnie zaczyna być w Gruzji, Armenii – wszystko w bloku wschodnim. Coraz więcej o tym sporcie mówi się też w Indiach.
Bardzo mnie zdziwiło, że czołowa polska szachistka będąca jednocześnie sportowcem z kadry narodowej nie jest zaznajomiona z zagadnieniem dopingu w szachach. W powyższym wywiadzie M.Soćko powiedziała, że miała kontrolę antydopingową ale nie wie jakie są wytyczne. Jestem ciekawy dlaczego nikt z profesjonalnego biura PZSzachu ani nikt z trenerów czy lekarzy sportowych nie zorganizował choć krótkich zajęć zaznajamiających naszą kadrę narodową z przepisami i wymogami antydopingowymi. Byłem przekonany że taka działalność jest na porządku dziennym w środowisku zawodowych sportowców, szczególnie z kadry narodowej, i całej kadry trenersko-lekarskiej. Są przecież różne lekarstwa i para-leki (o używkach nie wspomnę) które pomagają w procesie myślenia, „rozjaśniając” umysł lub pomagając w szybkości i ilości przyswajanych informacji. Nie wiadomo które z nich (i czy w ogóle) są dopuszczone do użycia przez zawodowych szachistów. Może lepiej wcześniej pomyśleć o tym, niż potem przeczytać np. na pierwszej stronie ChessBase, iż polski zawodnik/zawodnicy zostali zdyskwalifikowani/pozbawieni medalu za wykrycie niedopuszczalnych substancji dopingowych.
„Ważne jest też myślenie przestrzenne – kobieta nie jest… nie chcę sobie robić pod górkę, mówić, że mózg kobiety jest mniej pojemny, no ale niestety w pierwszej setce rankingu jest tylko jedna kobieta.”
Pani Monika Soćko mogła spokojnie powiedzieć, że mózgi kobiet i mężczyzn się różnią. Nie ma co się bać i zważać na to co by powiedziała pewna profesor między wtorkiem a czwartkiem. Jeżeli feministki chcą walczyć z neurologią to proszę bardzo, ja nie zmierzam. A poniżej jeszcze garść cytatów.
„Dlaczego normy na mistrzynię czy arcymistrzynię są niższe niż na mistrza czy arcymistrza?
A dlaczego tenisistki grają osobno, a nie razem z tenisistami?
Bo mają inne parametry fizyczne, mniejszą masę mięśniową, większą zawartość tkanki tłuszczowej, są słabsze, wolniejsze.
Mózgi kobiet i mężczyzn też się różnią. Mamy inne preferencje, inaczej postrzegamy świat.”
Cytat za: Iweta Rajlich
http://www.wysokieobcasy.pl/wysokie-obcasy/1,130017,12353311,Iweta_Rajlich___zawod_szachistka.html
„W rzeczywistości jednak wszyscy niemal naukowcy i badacze specjalizujący się w tym przedmiocie doszli do wniosku, że mózgi kobiet i mężczyzn są różne. Rzadko zdarza się większa przepaść między tym, co sądzi inteligentna, oświecona opinia publiczna – że kobiety i mężczyźni mają takie same mózgi – a tym, co wie nauka: że tak nie jest.”, Cytat za: Anne Moir, David Jessel, „Płeć mózgu”, 1. Różnice, PIW, 1993, s.17.
„Większość różnic pomiędzy samcami i samicami ssaków stanowi konsekwencję występowania lub braku chromosomu Y.” Cytat za: Doreen Kimura, „Płeć i poznanie”, PIW. Rozdział 3 Skąd się biorą różnice między mężczyznami i kobietami, s.39.
Czemu kobiety częściej rozpoczynają 1.e4 niż innym ruchem?
To ciekawe. Może dlatego, że 1.e4 jest ruchem mało ryzykownym.
Coś czuję, że Raj777 za poprzednią wypowiedź narazi się feministkom 😉 A co do preferowania przez kobiety ruchu 1.e4, to nie wiedziałem o tym. Czy to zostało sprawdzone, np. w bazach partii szachowych? Czy on jest ruchem mało ryzykownym? Raczej jest ruchem bardziej aktywnym.
Trudno;) Też zastanawiałem się jakiego jest to typu zdanie: „częściej rozpoczynają 1.e4 niż innym ruchem”; obserwacyjne(czoper jak grał z kobietami to wielokrotnie, to widział?), czy też jest to na podstawie jakichś badań. Ja tylko przed momentem zerknąłem w chessgames. com i porównałem Judit Polgar z Magnusem Carlsenem i chyba faktycznie ta tendencja występuje. Ale nie wiem czy się nie mylę. Tak 1.e4 jest ruchem bardziej aktywnym i w tym sensie jest on chyba mniej ryzykownym dla strony która go wybiera.
„Zdarzyły się przypadki dopingu w szachach? Nie słyszałam o tym. Choć miałam ostatnio kontrolę, to nie wiem jakie są wytyczne”.
______________________________________________________________
Okazuje się, że zawodnicy powołani do kadry narodowej są obowiązani do przestrzegania przepisów antydopingowych, zgodnie z punktem 11.3.10 regulaminu kadry narodowej zatwierdzonego dnia 26.11.2011 roku oraz dnia 8.12.2013 r. Ale aby je przestrzegać trzeba wpierw je znać. Czy ktoś orientuje się, kto w PZSzach-u odpowiada za sprawy medyczne?