Liderka naszych szachów kobiecych Monika Soćko dzielnie broni pierwszej szachownicy na DME w Warszawie. W 6 rundzie pokonała w bojowej partii byłą mistrzynię Europy Walentinę Guninę i po wczorajszej rundzie posiadała na swoim koncie 4.5 pkt z 7 partii.
Dzisiaj w meczu z Bułgarią nasza arcymistrzyni zmierzyła się z mistrzynią świata w latach 2004-2006 Antoanetą Stefanovą. Wybór wariantu czarnym kolorem był – moim zdaniem – niezbyt szczęśliwy. Pani Monika zroszowała w długa stronę i umożliwiła swej przeciwniczce szybki atak na króla.
Być może, że inspiracją do zastosowania tego wariantu była partia Świercz-Bartel, Lublin 2010, która zakończyła się zwycięstwem czarnych.
Stefanova wybrała silniejszy plan gry i Soćko nie doszła do żadnej kontrgry na królewskim skrzydle.
Na szczęście pozostałe zawodniczki zagrały znakomicie i mecz zakończył się zwycięstwem Polski 2.5-1.5. Jakiś medal jest już pewny?
Drobna analiza partii http://queensofchess.blogspot.com/2013/11/szkoda-tej-partii-moniki-socko-z.html
Stefanova ma na rozkładzie także naszego super Radzia:
http://www.blog.konikowski.net/2013/01/24/ciekawa-partia-4/