Włodzimierz Schmidt w Sajenkach 1963. Obok stoi Tadeusz Lipski z Lublina (fotografia ze zbiorów Andrzeja Filipowicza).
Włodzimierza Schmidta zobaczyłem po raz pierwszy na festiwalu w Sajenkach koło Augustowa, który odbył się w dniach 22.07.-05.08.1963. Dla mnie – jako początkującego juniora – impreza była wielkim przeżyciem. Po raz pierwszy mogłem podziwiać w akcji prawie całą czołówkę kraju. Miałem nawet możliwość gry ze znanymi mistrzami w licznych turniejach błyskawicznych.
Schmidt przyjechał do Augustowa zaraz po akademickich mistrzostwach świata (Budva 5-21.07.1963). W pewnym momencie pokazał swoją świetną partię ze znanym amerykańskim arcymistrzem Williamem Lombardym.
Zanotowałem sobie jej przebieg i w domu poświęciłem wiele godzin na jej analizę. Był to dla mnie znakomity trening. Parę tygodni później partia była opublikowana w miesięczniku „Szachy” z komentarzem zwycięzcy. Porównałem je z moimi analizami. Nie wypadłem źle!
Piękna partia. Nie wiedziałem, że arcymistrz Schmidt grał kiedyś takie ciekawe szachy.
Świetne szachy! Sporo takich np. w Magazynie SZACHISTA.