Wiceprezes Włodzimierz Schmidt podkreślił, że słabe przygotowanie debiutowe jest problemem zarówno czołówki kobiet, jak i mężczyzn i zadeklarował gotowość nadzorowania pracy konsultanta debiutowego kadry kobiet i mężczyzn (Protokół z zebrania zarządu Warszawa, biuro PZSzach, Al. Jerozolimskie 49, 27 października 2012 r. godz. 10.00-18.00).
Michał Krasenkow – trener kadry Polskiego Związku Szachowego (Pismo MAT 4-2013): Kładzenie nacisku na pracę nad debiutami jest śmiesznym podejściem.
////////////////////////////////////////
Od wielu lat dyskutuje się o naszej młodzieży. Jest uzdolniona i o tym nie ma żadnej wątpliwości. Dalej zastanawia nas tylko kwestia, dlaczego te talenty w pewnym momencie swego rozwoju po prostu znikają z punktu widzenia. Jedni twierdzą, że winni za ten stan są trenerzy, natomiast inna teoria mówi o braku smykałki młodych zawodniczek i zawodników do intensywnego treningu i lekkim podejściem do szachów. Jednym słowem: Problem jest bardzo skomplikowany!
Dobrze się więc stało, że Polski Związek Szachowy zaczął pozytywnie myśleć o przyszłości naszych szachów wyczynowych i zorganizował w Lublinie turniej międzynarodowy z udziałem naszych czołowych juniorów: Kamila Draguna, Jana-Krzysztofa Dudy, Kacpra Drozdowskiego i Daniela Sadzikowskiego.
Andrzej Filipowicz w swoim magazynie (wrzesień 2013) m.in. napisał: „Natomiast doskonałym pomysłem było zaproszenie naszych najzdolniejszych młodych zawodników, którzy nie mają wielkiego doświadczenia w turniejach kołowych niezwykle ważnych dla rozwoju szachisty. Tam poziom przygotowania do partii jest o dwie klasy wyższy, niż w szwajcarach. Grając w Lublinie nasza młodzież powinna pamiętać o wielkich sukcesach Polski w poprzednich wiekach i jednocześnie tworzyć nowe piękne karty w historii naszych szachów”
Jednocześnie Andrzej Filipowicz w swoim sprawozdaniu zwrócił uwagę na jeszcze jeden istotny aspekt: „Dyskusyjny był udział naszych pań, które mają stały repertuar debiutowy, ułatwiający przygotowanie rywalom. Trudno się dziwić, że znalazły się w ostatniej trójce, zresztą w towarzystwie dawnego trenera! Wydaje mi się, że najlepiej czują się w ostrych skomplikowanych pozycjach, natomiast gorzej powodzi im się w „nudnych” pozycjach i końcówkach”.
Dobrze się stało, że Andrzej Filipowicz przypomniał to, o czym ja już piszę od lat. A ja już od dawna zwracam uwagę na słabe przygotowanie debiutowe naszych zawodniczek (nie tylko) i na to, że winny temu jest wieloletni trener kadry kobiecej Marek Matlak. Trudno jest bowiem rozwijać się twórczo, kiedy zakres wiedzy debiutowej naszych pań jest bardzo ograniczony i nieciekawy. To jest temat, który ja wałkuję już od lat i nie jest on poważnie traktowany przez polskich trenerów i działaczy Polskiego Związku Szachowego odpowiedzialnych za szkolenie w naszym kraju.
Stwierdzam jednak, że ostatnio zmienia się ogólne podejście do problemu „przygotowanie debiutowe”, co jest zasługą trenerów młodej generacji. Oglądam partie naszej młodzieży i widzę duży postęp. Nasze młode talenty grają już inne szachy od ich starszych kolegów. Są one bardziej urozmaicone i ciekawsze.
W turnieju w Lublinie 1-2 miejsce podzielił Kamil Dragun, który pokazał swoje dobre przygotowanie w zakresie debiutów. Przeciwko Jolancie Zawadzkiej zagrał ostry gambit słowiański, który sam jako trener polecałem moim podopiecznym. Na ten temat napisałem nawet książkę, która ukazała się w 1995 roku w Niemczech: Link.
Omawiając tę pracę na blogu tak napisałem 27 grudnia 2011 roku:
Trener szachowy musi być wszechstronnie wykształcony w zakresie wszystkich faz partii. Nie wyobrażam sobie szkoleniowca, który zna np. tylko jedno otwarcie i próbuje następnie wmówić swoim podopiecznym, że jest ono najlepsze, i że powinni stosować tylko to w swej praktyce turniejowej.
U mnie takiego przypadku nigdy nie było. Zawsze starałem się tak doradzić i pomóc, aby moi podopieczni byli optymalnie zadowoleni i grali to, co im odpowiadało do ich stylu gry. Pewnego razu poproszono mnie o przygotowanie ostrego gambitu słowiańskiego po ruchach 1.d4 d5 2.c4 c6 3.Sc3 e6 4.e4!? Nigdy tego wcześniej nie grałem i miałem tylko ogólne pojęcie o tym skomplikowanym otwarciu. W ciągu miesiąca przygotowałem się z dostępnych mi materiałów, zagrałem nawet jedną partię w 2 lidze niemieckiej i zajęcia przeprowadziłem.
Materiały z tych wykładów opublikowałem w tej książce. Oprócz 8 rozdziałów przygotowałem też 20 przykładowych partii. Gambit jest na pewno bardzo interesujący i godny polecenia szachistom reprezentujących taktyczny styl gry.
A teraz zapraszam Internautów do obejrzenia interesującej partii w wykonaniu naszego utalentowanego juniora.
Cyt: „A ja już od dawna zwracam uwagę na słabe przygotowanie debiutowe naszych zawodniczek (nie tylko) i na to, że winny temu jest wieloletni trener kadry kobiecej Marek Matlak”
Tak, właśnie to miałem na myśli pisząc ten komentarz
http://www.blog.konikowski.net/2013/08/16/ciekawa-partia-56/comment-page-1/#comment-10936
Marek Matlak pomimo braku efektów były bardzo „czczony” i uwielbiany przez władze związku. Był osobą nietykalną. Ale dlaczego oficjelom z PZSzach-u tak bardzo zależało na utrzymaniu słabego wyszkolenia polskich zawodniczek?