W dniach 11-28 lipca odbył się w Pardubicach festiwal, w którym rozegrano turnieje klasyczne, blitza, rapida, kloca, szachów Fischera, Solvingu itd.
W turnieju otwartym (238 uczestników) białoczerwoni nie odnieśli sukcesów. Paweł Jaracz został sklasyfikowany na 50 miejscu z 5.5 punktami, na 56 znalazł się Kacper Piorun 5.5 i Barbara Jaracz z 4.5 uplasowała się na 124 pozycji.
Lepiej powiodło się w rozgrywkach rozwiązywania zadań szachowych (Solving). Drugie miejsce zajął Kacper Piorun.
Klaudia Kulon była jeszcze dalej – 167 miejsce.
Ciekawe, czemu takie słabe wyniki ?
Przyznam się, że Klaudię Kubon przeoczyłem. Kiedyś napisałem o niej, że to zdolna szachistka, ale nie ma żadnego repertuaru debiutowego. Jednym słowem jest to zmarnowany talent przez naszych szkoleniowców. Na pewno nie pierwszy i ostatni!
Dodatkowe informacje-http://www.pzszach.org.pl/index.php?idm2=39&idn=2125
Przed laty o Klaudii Kulon pisano bardzo pozytywnie w Magazynie Szachista. Zwracano uwagę na jej dobre, czy nawet bardzo dobre wyniki i wróżono świetlaną przyszłość.
http://www.szachista.com/sections-printpage-54.html
Niestety niewiele z tego zostało. Szkoda, bo oczami wyobraźni widziałem Klaudię w roli osoby powoli przejmującej stery kobiecych szachów w Polsce. Teraz to już chyba za późno na to.
Dla przypomnienia z ostatnich lat:
Rok 2008
„Kolejny raz swoją przynależność do czołówki potwierdziła Klaudia Kulon, która z każdym rokiem czyni postępy.”
http://www.konikowski.net/wydarzenia08.php#krakow
Rok 2010
Srebro na ME Juniorów
http://www.konikowski.net/sukcesy10.php#mej
Rok 2011
Koniec nadziei
http://www.konikowski.net/wydarzenia11.php#mp11
Jak się wydaje Klaudia traktuje już szachy rozrywkowo.
Parę wycieczek, kilka turniejów, kilka spotkań ze znajomymi przy piwku i na imprezie.
ChessBase News: http://www.chessbase.de/Home/TabId/176/PostId/4010629/nisipeanu-gewinnt-czech-open-2013-300713.aspx
Chciałbym zwrócić uwagę na inny aspekt niż słaby repertuar debiutowy.
Podam przykłady z własnego podwórka. Ostatnio brałem udział w turnieju P’15 organizowanym przez klub z Zielonej Góry. Kiedy przyszedł czas na nagrody dla juniorów. To dla chłopców było kilka nagród (był podział na kategorie wiekowe) a dla dziewczyn była tylko jedna i to w dodatku dla najlepszej kobiety. Po zawodach zwróciłem uwagę organizatorowi że tak nie powinno być. W turnieju brało udział kilka dziewcząt w różnym wieku (6 dziewcząt na 46 grających). Gdzie tu równouprawnienie. Jeżeli organizatorzy turniejów będą tak podchodzić do kwestii nagród dla dziewcząt to za jakiś czas faktycznie będą mogli zupełnie zrezygnować z opcji nagrody dla najlepszej kobiety bo takowej nie będzie na sali gry.
Co skłania mnie do stwierdzenia że:
W przypadku Klaudii Kulon jak i całej rzeszy zawodniczek raczej mówił bym o braku motywacji do gry.
Dla mężczyzn kilka nagród w różnych kategoriach, a tylko jedna nagroda dla najlepszej kobiety? Dziwne traktowanie kobiet. To trochę tak jakby organizatorzy uważali że kobiety są za głupie na szachy i w związku z tym trzeba zwyciężczyni dać nagrodę że wogóle odważyła się zagrać w turnieju. Myślę że takie nierówne traktowanie powinno zostać zgłoszone w postaci skargi np. tutaj http://rownetraktowanie.gov.pl/
Panie Arturze, ma Pan rację, ten brak motywacji Klaudii może mieć duże znaczenie w braku jej dalszego rozwoju szachowego.
Panie Krzysztofie z początku myślałem że jest to problem małych turniejów ale zajrzałem na stronę, którą mi Pan polecił i co tam znalazłem:
„W sprawie dyskryminacji ze względu na płeć podczas Mistrzostw Polski w szachach.
Do Biura Pełnomocnika Rządu do Spraw Równego Traktowania wpłynęła skarga w sprawie dyskryminacji ze względu na płeć podczas Mistrzostw Polski w szachach. Zgodnie z informacją przekazaną przez Zainteresowaną, zawody odbywały się w atmosferze deprecjonowania rozgrywek kobiet, co miało swój wyraz w nierównej wartości nagród pieniężnych dla Mistrza i Mistrzyni. Najlepszy zawodnik otrzymał 20 000 zł, a najlepsza zawodniczka 14 000 zł.
Pełnomocnik Rządu do spraw Równego Traktowania, uznając, ze takie działanie nosi znamiona dyskryminacji ze względu na płeć, podjęła interwencję w tej sprawie i wystąpiła do Pani Joanny Muchy, Ministry Sportu i Turystyki, z prośbą o analizę sytuacji i ustosunkowanie się do problemu.”
Jak widać problem jest znacznie szerszy. Wiem że może moja wypowiedz wcześniejsza brzmieć w kontekście materialisty. Ale niestety w dzisiejszych czasach aby utrzymać się z gry w szachy w Polsce jest niezmiernie trudno. Stąd wielu zawodników rezygnuje z bycia zawodowcem i przechodzi na poziom amatora i nie pomoże tutaj zmiana repertuaru debiutowego. Moim zdaniem potrzebna jest dzisiaj głęboka reforma całego środowiska szachowego. Należy na nowo zbudować obraz szachów jako sportu z perspektywami na normalne życie dla osoby, która chce utrzymać się z gry w szachy. Dobrym przykładem jest tutaj tenis. Jeżeli już ktoś zdecyduje się być zawodowcem to ma szanse w tenisie zarobić duże pieniądze.
„Wiem że może moja wypowiedz wcześniejsza brzmieć w kontekście materialisty”, nie, ja nie odebrałem tego jako podejścia materialistycznego. Chodziło o niesprawiedliwe traktowanie ze względu na płeć. Kobiety potraktowano tak, że przyznano im jedną nagrodę na odczepnego. Na tej zasadzie że „dajmy jednej z dziewczyn cokolwiek, niech się cieszy że coś dostała”. Dla mężczyzn przeznaczono gradację nagród i podział na grupy.
Poruszany przez nas problem powinien zostać dostrzeżony przez nowe władze PZSzach-u. Może tak by się stało gdyby funkcję prezesa objęła jakaś kobieta.
Obawiam się że szachy są postrzegane w Polsce jako sport tylko męski. Być może zmiana prezesa na kobietę przyniosła by tutaj jakieś zmiany.