Często mówi się w naszym środowisku o „kulturze szachowej”. To określenie pochodzi z dawnego Związku Radzieckiego i oznacza zasób wiedzy szachowej zawodniczki i zawodnika. Erudycja jest oczywiście zależna od stażu zajmowania się problemami królewskiej gry. Im dłuższy – rzecz jasna – tym stan wiedzy jest większy.
Pojęcie to często jest nadużywane w odniesieniu do młodzieży. Jak można mówić o kulturze szachowej np. 14-letnich juniorek czy juniorów, którzy zajmują się grą dopiero kilka lat? Komentarz: „… naszej młodzieży brakuje szeroko pojętej kultury szachowej i nie są przygotowani na długie, strategicznie złożone pojedynki…” jest w moim przekonaniu nieuzasadnioną przesadą!
Różnie bywa z tą „kulturą szachową” arcymistrzów, których większość specjalizuje się na pewnym wąskim obszarze szachów np. w debiutach i kładą mniejszy nacisk na zgłębienie wiedzy w grze środkowej czy w końcówkach.
Moim zdaniem, to pojęcie powinno się odnosić tylko do trenerów, którzy kształcą się latami, aby następnie wykorzystać zdobyte „szerokie horyzonty” w swej pracy szkoleniowej. Wykluczam oczywiście z tego grona „pseudopedagogów”, którzy traktują pracę trenerską tylko w kategoriach finansowych i nie dbają o swój wszechstronny zasób wiadomości w zakresie teorii szachów.
cd
Część 1: http://www.blog.konikowski.net/2013/07/22/problemy-szkoleniowe-w-polskich-szachach-1/
Zasób wiedzy w jakiejś dziedzinie nabywa się wraz z upływem lat. Trudno oczekiwać po młodziku, że będzie takim omnibusem szachowym jak np. W.Korcznoj.
Jednak w ostatnich kilkunastu latach obserwuje się na świecie i w Polsce szkodliwy trend polegający na postponowaniu wieloletniego doświadczenia i tzw. „siwych włosów”, na korzyść młodości. Przyglądnijmy się polityce firm, instytucjom (w tym i uczelniom), która promuje jak „najmłodszą młodość”, często traktując ją jak atut większy niż doświadczenie uzyskane w trakcie długiego życia zawodowego. Efektem tego są pseudofachowcy, których jedynym osiągnięciem w pracy jest ładna twarz.
14-letni juniorzy powinni poznawać kulturę szachową, a na opanowanie jej „szerokości” potrzeba praktyki czyli doświadczenia turniejowego, meczowego, analitycznego, czasu, pracy z trenerami, itd.