Zgodnie ze Statutem PZSzach (par. 23, p.4) oraz informacją zamieszczoną na stronie PZSzach termin zgłaszania kandydatów na Prezesa PZSzach upłynął 25 maja br.
Informujemy, że do biura PZSzach wpłynęły terminowo 4 zgłoszenia, które dotyczyły jednej osoby – Tomasza Delegi.
Zgłoszenia wpłynęły od następujących Wojewódzkich Związków Szachowych: Mazowiecki, Lubuski, Zachodniopomorski, Opolski.
Poniżej, zgodnie z w/w paragrafem Statutu, publikujemy założenia programowe Tomasza Delegi.
Tomasz Delega
kandydat na Prezesa Polskiego Związku Szachowego
Kolejny dobry ruch
Plan działań na najbliższe cztery lata
Szanowni Państwo!
W mijającej kadencji pełniłem funkcję Wiceprezesa oraz Sekretarza Generalnego. W mojej ocenie udało się zrobić bardzo dużo. Nowe biuro PZSzach w Al. Jerozolimskich, nowi pracownicy w biurze, nowy Statut, sponsorzy, media, transparentna procedura przetargowa na organizację imprez, nowa strona www, pilot programu „Edukacja przez Szachy w Szkole”, szkolenia dla organizatorów, uzyskanie statusu OPP, akcja „Szachiści grają dla…” – te hasła mówią same za siebie.
Gdybym miał więc pokusić się o określenie jednym słowem co jako Prezes PZSzach planuję robić w nadchodzącej kadencji, powiedziałbym, że chciałbym kontynuować kierunek obrany przez Prezesa Tomasza Sielickiego.
Wydaje się, że jeśli chodzi o sport wyczynowy, to mamy już bardzo solidne podstawy: Mistrzostwa Polski odzyskały swoją oprawę i rangę, w Ekstralidze kluby walczą o nagrody finansowe, a w reprezentacji narodowej grają wszyscy najlepsi. W sporcie młodzieżowym prężnie działa Akademia Szachowa, a także udało się uruchomić drugi, obecnie zawieszony, projekt szkoleniowy Kadra Narodowa Juniorów w szachach szybkich i błyskawicznych. Ponadto nasz kraj w 2013 roku był lub będzie areną czterech turniejów rangi europejskiej: Indywidualne Mistrzostwa Europy odbyły się w maju w Legnicy, w listopadzie w Warszawie zostaną rozegrane Drużynowe Mistrzostwa Europy, a w grudniu już tradycyjnie Mistrzostwa Europy w szachach szybkich i błyskawicznych.
Zdecydowanie gorzej przedstawia się sytuacja w sporcie powszechnym – upadają lub tracą na znaczeniu kolejne openy – warto przypomnieć, że w 2012 roku żaden turniej szwajcarski nie spełnił warunków, aby można było się z niego zakwalifikować do finału Mistrzostw Polski. W nienajlepszej kondycji znajdują się również Wojewódzkie Związki Szachowe i choć ten rok jest pierwszym, w którym do kasy WZSzachów trafi więcej pieniędzy, to i tak w większości województw ciężko dopiąć budżety. Dlatego też uważam za właściwe, aby w nowym zarządzie, analogicznie do Wiceprezesa ds. Sportowych oraz Wiceprezesa ds. Młodzieżowych, został powołany Wiceprezes ds. Sportu Powszechnego.
Przechodząc do konkretów, sześć głównych spraw na najbliższe cztery lata:
1. Uruchomienie powołanej do życia Rady Przyjaciół Szachów przy PZSzach
Funkcjonowanie takiej Rady jest kluczowe dla budowania odpowiednich relacji ze światem biznesu, polityki, kultury i nauki. Ustępujący Prezes Tomasz Sielicki złożył deklarację, że jest gotów stanąć na czele takiej rady. Mam nadzieję graniczącą z pewnością, że dzięki pozycji w radzie Pan Tomasz będzie miał optymalnie warunki do działania, a ponieważ miłośnikiem szachów jest się na całe życie to jestem przekonany, że Pan Tomasz podejdzie do budowania tej rady z właściwą dla siebie energią i rozmachem.
2. Edukacja przez szachy w szkole
To jeden z kluczowych projektów w nadchodzącej kadencji. Już we wrześniu rusza program pilotażowy w czterech województwach: Mazowieckim, Dolnośląskim, Podlaskim i Świętokrzyskim. Mam nadzieję, że pilot zakończy się sukcesem i ten projekt ruszy w kolejnych latach w pozostałych województwach. Powinniśmy dołożyć wszelkich starań, żeby wraz za deklaracją Parlamentu Europejskiego poszły również pieniądze. To wielka szansa nie tylko dla szachów, ale także, a może przede wszystkim, dla całego społeczeństwa.
3. Drużynowe Mistrzostwa Europy 2013
Można chyba powiedzieć, że to najważniejsza impreza szachowa w powojennej Polsce. Od czasu pamiętnej olimpiady w 1935 roku Polska nie była areną zmagań drużyn, w których wystąpią czołowi zawodnicy świata. To wielkie przedsięwzięcie organizacyjne, a także finansowe. Choć zespół organizujący ten turniej działa już od prawie roku, to wiele jest jeszcze do zrobienia, szczególnie w kwestii pozyskania odpowiednich środków finansowych. Powinniśmy zrobić wszystko, żeby impreza zakończyła się sukcesem. Jest to ogromna szansa dla szachów, aby stały się sportem rozpoznawalnym i odzyskały należny im prestiż w naszym kraju.
4. Szachy dla każdego
W dzisiejszym świecie na grę w klasycznych turniejach szachowych amatorzy mają coraz mniej czasu. Wydaje się, że przyszłość należy więc do turniejów w szachach szybkich i błyskawicznych, tym bardziej, że można już je zgłaszać do oceny rankingowej FIDE. Bijące rekordy frekwencji Mistrzostwa Europy oraz Mistrzostwa Polski Juniorów w szachach szybkich i błyskawicznych – obie imprezy z udziałem także rzeszy amatorów – potwierdzają, że jest to właściwy kierunek. PZSzach powinien promować tego typu turnieje.
5. Budowa zaplecza
Aby osiągać sukcesy sportowe trzeba inwestować. Jednym z głównych zadań na nadchodzącą kadencję powinno być zbudowanie zaplecza dla reprezentacji narodowych zarówno kobiet jak i mężczyzn. Powinniśmy skoncentrować się na wyselekcjonowanej grupie młodzieży, która w przyszłości będzie mogła z sukcesami zastąpić obecnych kadrowiczów. Do rozważenia pozostaje zmiana regulaminu powoływania kadry, dzięki której do reprezentacji będzie można powoływać młodych, rokujących zawodników. Wydaje się, że obecnie kryteria regulaminowe są zbyt sztywne.
6. Filary funkcjonowania
Każda organizacja potrzebuje do działania ludzi. Ludzi, którzy będą gotowi realizować jej cele. W biznesie za swoją pracę ludzie biorą pieniądze. Ustawa o sporcie przewiduje, że prezes i członkowie zarządu pełnią swoje funkcje społecznie. Jest to dla mnie niezrozumiałe i może prowadzić do patologii. Dlatego też, w porozumieniu z innymi związkami sportowymi, powinniśmy dążyć do zmiany tych zapisów w ustawie o sporcie. Jeżeli w jakiejś niezbyt długiej perspektywie nic się nie zmieni, to chętnych do pracy społecznej w związkach sportowych będzie coraz mniej.
Reasumując zachęcam do oddania głosu na mnie w nadchodzących wyborach i jeśli zostanę wybrany, to będę liczył na to, że zagłosujecie Państwo również na osoby, które zaproponuję do zarządu i z którymi będę chciał ten program realizować.
/-/ Tomasz Delega
No proszę, w dobie demokracji, a przynajmniej dla zachowania pozorów, należało oczekiwać przynajmniej dwóch kandydatów. A tu co za jednomyślność w zgłoszeniach! Czy to oznacza że tylko T. Delega nadaje się jako kandydat na prezesa? A może WZS bały się zgłosić kogoś innego, bo obawiały się że popadną w niełaskę?
Czytając dwa pierwsze akapity deklaracji programowej prezesa Delegi wynika, że nic się nie zmieni, będzie tak jak jest. Czyli zatrudnianie w biurze kolejnych swoich szachistów i propaganda sukcesu w mediach.
„…jeśli chodzi o sport wyczynowy, to mamy już bardzo solidne podstawy…[oraz dalej]” – bardziej śmieszne czy żałosne? Nasi szachiści liczą się w świecie tyle co reprezentacja „Bantustanu”, więc gdzie tu mają być te solidne podstawy? Powołanie Wiceprezesa ds Sportu Powszechnego… Czyli kolejny stołek do obsadzenia i pewnie dalsze poszerzenie obsady personalnej biura po to, aby ogarnąć nową papierkologię.
Sport wyczynowy upada. Mamy tylko jednego arcymistrza w klubie 2700. Może coś z młodycyh będzie dobrego, np. Darek Świercz i Jasiu Duda. Ale na to trzeba kilku lat.
Myślę że upadku, w tym i szachów na prowincji, nie uratuje stworzenie nowego wiceprezesa. To chyba nie tędy droga, aby tworzyć nowe funkcje i budować kolejny wydział biura. Dlaczego nie poprzestać na takiej strukturze jaka jest (chodzi mi o ilość osób we władzach związku), ale wprowadzić odpowiednie uchwały, które wspomogą szachy na prowincji, przestaną „doić” kluby, wesprą szachy juniorskie i wreszcie coś zrobią z degrengoladą naszej seniorskiej kadry narodowej.
Wojtaszek wisi na granicy 2700 trzymając się krawędzi jedną ręką. Pozostali seniorzy już nic nie znaczą w świecie. Regulamin powołań do kadry jest pisany przez samych kadrowiczów tak aby zagwarantować im miejsce w niej, i jest na tyle kuriozalnym tworem, że sam T.Delega pisze o tym, choć w „politycznie” delikatnym stylu. O ambicjach sportowych już nie wspomnę, bo na tym polu działalność am Schmidta po prostu nie sprawdza się. Kolędowanie po ligach, dorywcze wygrane z bardziej liczącymi się zawodnikami, przeciętna gra w przeciętnych turniejach – tak wygląda obraz naszych szachów zawodowych. Czy na tym mają polegać ambicje sportowe i polityka sportowa związku?
Nie należy robić sobie nadziei że wiele się zmieni. Szachy powszechne czyli te amatorskie są w stanie agonalnym. Trudno powiedzieć czy prezesowi od spraw sportu powszechnego będzie się chciało ruszyć w teren by porozmawiać z amatorami. Więc nie robię sobie nadziei na jakąś zmianę.
Przypominam wpis z 29 kwietnia 2013:
http://www.blog.konikowski.net/2013/04/29/tomasz-sielicki-opuszcza-polskie-szachy/
Kasa, kasa, kasa!!
… Każda organizacja potrzebuje do działania ludzi. Ludzi, którzy będą gotowi realizować jej cele. W biznesie za swoją pracę ludzie biorą pieniądze. Ustawa o sporcie przewiduje, że prezes i członkowie zarządu pełnią swoje funkcje społecznie. Jest to dla mnie niezrozumiałe i może prowadzić do patologii. Dlatego też, w porozumieniu z innymi związkami sportowymi, powinniśmy dążyć do zmiany tych zapisów w ustawie o sporcie. Jeżeli w jakiejś niezbyt długiej perspektywie nic się nie zmieni, to chętnych do pracy społecznej w związkach sportowych będzie coraz mniej.
Reasumując zachęcam do oddania głosu na mnie w nadchodzących wyborach…
Czyżby Tomasz Delega już teraz uprzedzał (groził!?), że nowy zarząd dla osiągnięcia własnego zysku gotów jest brać?
WItam po dluzszej przerwie (mam nadzieje pojawiac sie czesciej w kolejnych ygodniach). Co do programu nowego prezesa – to nie jest zaden program ale ogolniki. CO ma robic ta cala Rada przyjaciol Szachow? (swoja droga nazwa jak w ZSRR) Kto ma finansowac to zaplecze kadry, skad wziac na to kase? Delega napisal, ze „udalo mu sie zrobic bardzo duzo” bo zatrudnil pracownikow biura – dlaczego nie wspomnie ze ci pracownicy zostali zatrudnieni kosztem obciazenia za ich „prace” szachistow i klubow? Dlaczego nie ma ani slowa o tym jak zwiazek ma byc finansowany i jakie beda oplaty na kolejne lata? Caly ten tekst Delegi to garsc ogolnikow i nic wiecej. A tekst cytowany przez K.Dlugosza dobitnie pokazuje ze polityka „dzialaczy” krecacych sie przy pzszach to „kasa kasa kasa”.
Jak miło że wrócił Pan do nas, Panie Marcinie. Rada Przyjaciół Szachów (niezłe skojarzenie z pięknym i żyznym Krajem Rad) będzie sztucznym, marionetkowym tworem służącym do pochwalenia się w mediach. Ale rozwój szachów nie polega na klonowaniu funkcji (np. wiceprezesa ds. sportu powszechnego) albo tworzeniu jakiejś rady. W Polsce od dawna trwa moda na rozbudowę aparatu biurokracji, a ta kuriozalna rada nie będzie niczym innym. Być może że wokół rady obrosną dodatkowe etaty, jakiś nowi szachiści zatrudnieni w biurze, itd. Program T. Delegi zapewne został przygotowany przez specjalistów od PR-u, dostarczonych w tym celu przez byłego prezesa. Podobnie jak Pan uważam, że K.Długosz na „200%” ma rację że w tym wszystkim chodzi, jak zwykle, o pieniądze.
Mnie przeraża to, że jest tylko jeden kandydat na prezesa i Tomasz Delega będzie kontynuował politykę poprzednika.
Dla mnie też jest zastanawiająca ta dziwna jednomyślność w wysuwaniu kandydatów, a właściwie jednego kandydata. Głosowanie przez aplauz, zupełnie jak z filmu Rejs.
Chciałbym zwrócić uwagę na fakt że kandydaturę Delegi zgłaszał Lubuskie Związek Szachowy. A przecież Lubuskie jest jednym z regionów, w którym szachy są w stanie agonalnym. Wystarczy zajrzeć na ostatnie wyniki rozgrywek o mistrzostwo województwa
http://www.chessarbiter.com/turnieje/2013/ti_2887/results.html?l=pl&tb=10_
oraz
http://www.chessarbiter.com/turnieje/2013/ti_2888/results.html?l=pl&tb=10_
są tam grupy wiekowe w których jest po jednym lub góra dwóch zawodników lub zawodniczek. I żeby można było przeprowadzić rozgrywki grupy wiekowe 12,14,16 i 18 lat połączono w jedną grupę i tym sposobem udało się przeprowadzić mistrzostwa.
Trochę mnie dziwi fakt popierania przez władze LZSzach kandydata, który będzie kontynuował politykę ograbiania klubów jak i samych szachistów.
To faktycznie zastanawiające. Może T.Delega obiecał im jakieś profity?
Gość napisał: Lubuskie jest preferowane, dostali wiele imprez – prezesem jest Modzelan, który ma być wiceprezesem ds. młodzieżowych. Wiceprezesem jest Marek Matlak – dzięki poparciu Delegi zostanie nadal wiceszefem Akademii.
http://www.pzszach.org.pl/index.php?idm=9&idm2=66&idm3=36
Aaaaa, teraz jest wszystko jasne. Ręka rękę myje, z tego prezes żyje.
Patrzę na wykaz imprez w Chessarbitrze oraz u Siwika i jakoś tego za wiele nie widzę. Co prawda LZSzach dostają ponownie w Gorzowie Ekstraligę ale po za tym nic więcej specjalnego póki co się nie szykuje. Czas pokaże na ile silne są to układy i ile dużych imprez będzie gościć w Lubuskiem.
Przyszły prezes jest przyjacielem rodziny M. http://www.nagrocki.net/images/pdf/JM-11-10-2008a.pdf
A kto nadał „Profesorowi” statuetkę Hetmana Polskiego Związku Szachowego?
Może jego kolega ?
Zgodnie z protokołem zebrania konstytucyjnego zarządu PZSzach-u
http://www.pzszach.org.pl/pub/4/94/424/Protokol_zebrania_konstytucyjnego_Zarzadu_PZSzach.doc
ma być utworzone stanowisko wiceprezesa ds sportu powszechnego, które obejmie Andrzej Matusiak. W sumie będzie pięciu wiceprezesów. P-I-Ę-C-I-U ! Widzę że ilości wiceprezesów zaczynają się mnożyć przez pączkowanie. Cóż, każdy chce objąć tą funkcję. Proponuję utworzyć kolejne stanowiska:
wiceprezesa ds. kadry narodowej
wiceprezesa ds. równego traktowania kobiet i mężczyzn w szachach
wiceprezesa ds. nadzorowania pracy pozostałych wiceprezesów
To jest świetna myśl. Jest jeszcze wiele pytań? Czy Piotr Murdzia jest dalej kierownikiem wyszkolenia? Czy Michał Krasenkow jest trenerem kadry mężczyzn? Czy Marek Matlak jest trenerem kadry kobiet? Czy będzie wychodził dalej „MAT”? Czy prezes Delega będzie pobierał pensję?