Ze Zbigniewem Szymczakiem znam się od wielu lat. Przy szachownicy byliśmy przeciwnikami, ale na codzień zawsze dobrymi kolegami. Popularny w kręgach szachowych „Szymek” dał się rzeczywiście lubić. Wynika to z jego łagodnego i bezkonfliktowego charakteru. Jest prawdziwym pasjonatem królewskiej gry!
Na początku lat 80-tych spotkaliśmy się na jakimś turnieju w Holandii. Ostatni raz widzieliśmy się na mistrzostwach świata juniorów w Duisburgu w 1992 roku.
Przedstawiona partia była grana w półfinałach do mistrzostw Polski w Nowym Sączu.
Zbigniew Szymczak ze swoim podopiecznym Jackiem Gdańskim
Mielec 1974: Szymek w pojedynku z Olkiem Sznapikiem (wszystkie fotografie pochodzą ze zbiorów Andrzeja Filipowicza)