Roman Dworzyński w czasach swej kariery zawodniczej (zdjęcie ze zbiorów Andrzeja Filipowicza)
Kiedyś Pomorze (Bydgoszcz, Toruń, Grudziądz) było silnym ośrodkiem szachowym w kraju. W latach 50-tych czołowym szachistą Polski był Henryk Szapiel, podobnie w kategorii kobiet Henryka Konarkowska.
Dlatego okręg pomorski był doskonałym sparing-partnerem dla innych ośrodków szachowych. Jako junior grałem w meczach przeciwko Warszawie (także w reprezentacji juniorów) i Poznaniu.
W dniu 26 listopada 1967 roku odbyło się w Bydgoszczy towarzyskie międzyokręgowe spotkanie Warszawa-Bydgoszcz. W barwach stolicy wystąpili m.in. Jan Adamski, Jerzy Lewi i Roman Dworzyński. Mecz zakończył się ostatecznie zwycięstwem gości 6.5-3.5.
Ja zagrałem na II szachownicy seniorskiej przeciwko mistrzowi Dworzyńskiemu. Mojego partnera wcześniej poznałem osobiście na zgrupowaniu kadry juniorów w Wiśle-Ustroniu (26.12.1966-5.01.1967). Roman Dworzyński wystąpił tam w roli trenera.
Od lewej strony stoją: Kaźmierski, Witkowski (kierownik zgrupowania i trener), Markiewicz, Dworzyński (trener), Wiland, Palewski (wykładowca-sędzia szachowy), Heinich, nieznany, Konikowski, Plebanek, nieznany, Pinkas. Klęczą od lewej: Bielczyk, nieznany i Chowra.
Nasz pojedynek miał interesujący charakter.
Roman Dworzyński i Jan Adamski współcześnie (zdjęcie ze zbiorów Andrzeja Filipowicza)