mar
06

Trener szachowy jest osobą odpowiadającą za przebieg szkolenia oraz za wszystko to, co jest z nim związane. Musi mieć praktycznie oczy naokoło głowy. Musi być dobrym obserwatorem, prowadzć ciekawie zajęcia i tym  samym motywować swych podopiecznych do dalszych treningów i pracy samoszkoleniowej.

Podstawową rolą trenera jest pokierowanie swych uczniów w taki sposób, by nie stracili  zainteresowania problemami gry na 64 polach, aby zdobywanie wiedzy sprawiało im przyjemność i radość. Szkoleniowiec powinien nauczyć też swych podopiecznych kreatywnego myślenia, co w szachach jest bardzo ważne.

Trener powinien być również wzorem dla swoich podopiecznych i otoczenia.

Może mieć inne podejście do kwestii szkolenia, niż inni, ale swoje racje powinien uzasadniać na bazie konstruktywnej dyskusji. Wyklucza się wszelkie dysputy w sposób niegodny i odbiegający od przyjętych form w środowisku, które wymaga dużej klasy.

Jesteśmy przedstawicielami dyscypliny o wielkich walorach intelektualnych. Szachy są królewską grą i ludzie z nią związani powinni wykazywać się dużą kulturą osobistą.

Od pewnego czasu to tabu – za sprawą trenera Młodzieżowej Akademii Szachowej przy Polskim Związku Szachowym Waldemara Świcia – zostało naruszone.

Jestem trenerem od prawie 50 lat i nigdy w tym czasie nie spotkałem się z takim postępowaniem, jakie nam zafundował trener I klasy Waldemar Świć.

W ostatnich dniach otrzymałem sporo listów elektronicznych w tej kwestii. Ich adresaci są zaniepokojeni stanem zdrowotnym trenera MASZ Świcia.

Ten problem powinien rozwiązać natychmiast prezes Polskiego Związku Szachowego Tomasz Sielicki, ponieważ teksty Waldemara Świcia są hańbą dla naszej dyscypliny. Przynoszą tylko wstyd i dają o szachistach bardzo negatywny obraz!

URL Trackback

Trackback - notka

Komentarzy: 21

  • Krzysztof Kledzik

    Myślę że niekulturalne wypowiedzi trenera Świcia przyczyniaj się do zmniejszenia zainteresowania szachami wśród osób które dopiero poznają tą grę, albo chciały by poznać. Postawmy się w roli np rodzica którego dziecko zaczyna wykazywać ciągoty do szachami. Jego matka lub ojciec po lekturze wspomnianych artykułów zacznie się poważnie zastanawiać czy warto aby jego pociecha zagłębiła się w ten podejrzany światek, nie mówiąc już o powierzaniu dziecka opiece takich trenerów.

  • Tedi

    gnojowe kule, zająć się rozrzucaniem łajna , nie wiem jak takie „badziewie” można polecić dzieciom i młodzieży, Może Jerzy Konikowski napisze do prezesa donosik? W końcu ma wprawę…,

    To tylko niektóre teksty „profesora” Akademii Szachowej do tego zamieszczone na oficjalnym blogu. Język nienawiści, insynuacje. A inne wpisy które są zamieszczane jako komentarze u Jopka – niektóre wypowiedzi nie nadają się do cytowania zawierają tyle obelg.

    Kiedyś nauczyciel młodzieży był człowiekiem wielkiej klasy a teraz?

  • Radko

    Ostatnio Waldemar Świć (Shrek53) uspokoił sie. Nawet na swoim blogu jest spokojnie. Chyba dostał reprymendę od prezesa.

  • Krzysztof Kledzik

    Podobnie jest z komentarzami które zamieszcza W. Świć na blogu K. Jopka. Od pewnego czasu stały się spokojnymi i wyważonymi wypowiedziami.

  • Krystian

    Shrek się rzeczywiście uspokoił i pisze grzeczne artykuły. Tak powinno być od początku. Po co były te chamskie wypowiedzi?

  • Krzysztof Kledzik

    Chyba nikt nie wie po co. Obawiałem się że W.Ś. założył swój blog po to aby tam kontynuować swoje niecne wypowiedzi. Ale widać że zaczął wykorzystywać go do celów szachowych, i bardzo dobrze. Zamieszcza tam analizy partii, swoje przemyślenia szachowe, różne rzeczy z historii szachów, i to jest OK. Ciekawie by było, gdyby zaczął coś pisać o swoich doświadczeniach jako trener, może coś o Akademii Młodzieżowej? Choć w jednym z komentarzy na blogu K.Jopka kategorycznie odmówił opisywania tych rzeczy. No trudno, nie to nie. Ale może coś z dawniejszej pracy? Myślę że dla miłośników szachów takie wspomnienia trenerów są ciekawe.

  • Krystian

    Shrekowi i jego klonom znowu puściły nerwy i wylewa swoją żółć na blogu amatora szachowego, który zapomniał dzisiaj poinformować swoich czytelników jak Dariusz został zdemolowany przez Nawarę.

  • Z moich obliczeń wynikało, że miał spotkać się z Wojtaszkiem. W składzie drużyny Navara jest ustawiony za Wojtaszkiem. Musieli coś pokombinować, żeby Świercz nie zdemolował Wojtaszka.

  • Krzysztof Kledzik

    „Shrekowi i jego klonom znowu puściły nerwy i wylewa swoją żółć na blogu amatora szachowego” – niepotrzebnie puściły, bo nie było powodów do tego. Zapowiadała się normalna, spokojna dyskusja, a skończyło się niezbyt przyjemnie. Nie za bardzo umiem rozmawiać z kimś, kto oczekuje że bezwarunkowo spełnię jego wszystkie żądania.
    Co do ewentualnej partii Świercza z Wojtaszkiem, to gdyby Darek chciał ograć przeciwnika, to z chęcią bym na to popatrzył. Ale może komuś nie „leżała” rozgrywka pomiędzy dwoma wiodącymi zawodnikami? Trudno powiedzieć.

  • Krystian

    Amatorowi szachowemu Jopkowi chyba zależy bardzo na spopularyzowaniu swojego bloga. Na szachach nie bardzo slę zna,więc postanowił w inny sposób się zareklamować. Toleruje ataki personalne anonimów które zaśmieciły totalnie temat „Darek Świercz demoluje rywali w Lidze Francuskiej!”
    Na marginesie dodam,że Darek Świercz został dzisiaj zemolowany przez juniora z Ukrainy Niżnika. Ciekawe czy dla dobra szachów tę informację też przemilczy.

  • Krystian

    Panie Krzysztofie, dziwię się, że pan znowu dał się wciągnąć na tym śmietniku u Jopka w pyskówkę ze Świciem i anonimami, którzy zaczepiają wycieczkami personalnymi a wszystkim tym kieruje Jopek. Pan natomiast działa na Świcia jak czerwona płachta na byka, jak tylko zobaczy pana wpis obojętnie w jakim temacie to od razu przystępuje do ataku a atak kończy Jopek. To jest chore, ale niestety prawdziwe.

  • Krzysztof Kledzik

    Ja już nawet przy poprzednim wpisie u KJ wyrażałem nadzieję że zakończy się ta cała nieprzyjemna dyskusja. Krzysztof Jopek pisał wtedy, iż nie chciał takiej popularności swojego blogu. Zatem powinien już wtedy odgórnie zamknąć temat, a właściwie oba wpisy, i szlus! Ale jak Anonimy zaczynają znowu prowokować, tym razem robiąc sobie „jaja” m.in. z A.Filipowicza (z JK i KK też, ale to już tradycyjnie), to trudno mi nie ustosunkować się do ich wypowiedzi. A wtedy WŚ i KJ mają pretensje do mnie. Generalnie wolę już zarzuty ze strony KJ, bo pomimo iż nie zgadza się on ze mną i otwarcie to wypowiada, to przynajmniej swoje argumenty i zarzuty przedstawia w bardziej rozsądny sposób, w przeciwieństwie do WŚ, któremu mam za złe iż tak kieruje dyskusją i doborem swoich słów, aby skompromitować mnie w oczach innych czytelników blogu KJ. Przynajmniej ja tak to odbieram, ale może się mylę. We własnej sprawie trudno być obiektywnym. Na zakończenie obecnego sporu wyraziłem sugestię aby KJ generalnie zamknął temat, ale dla wszystkich. Jak zamknąć to zamknąć.

  • Krystian

    Panie Krzysztofie, prosty wniosek, nie pisać u Jopka, niech Świć kąsa jadem tych anonimów którzy tam piszą.

  • Krzysztof Kledzik

    Panie Krystianie, ma Pan całkowitą rację. Muszę zmobilizować się do nie pisania na blogu KJ.

    Dziwi mnie też ortodoksyjne podejście WŚ do sprawy dyskutowania, a właściwie zakazu dyskutowania na tematy np. Akademii Młodzieżowej. To tak jakby była sporządzona lista o czym wolno rozmawiać kibicom, a o czym nie. Oczywiście byłoby niepoważne a nawet śmieszne i żałosne z mojej strony, gdybym usiłował merytorycznie prostować jakieś szachowe ścieżki WŚ czy innych trenerów. Jako kibic szachowy i zwykły amator, pod względem szachowym nie dorastam do pięt takim osobom jak Jerzy Konikowski, Waldemar Świć, czy Andrzej Filipowicz. Dlatego nigdy bym nie porwał się na wymówki w stylu: „Panie Waldemarze, co Pan tu wymyślił, zrobił Pan błąd w tym planie strategicznym, bo ten wariant sycylijskiej zakłada inną grę…”. Co najwyżej mógłbym zapytać: „Panie Waldemarze, zauważyłem że zastosował Pan taki plan strategiczny w tym otwarciu, a widziałem w takim-to-a-takim podręczniku że jego autor sugerował coś całkowicie przeciwnego. Proszę mi wytłumaczyć tą rozbieżność”. Ta druga forma zapytania jest właściwa dla ucznia bądź kibica, jak to jest w moim przypadku. Jako kibic mógłbym też skomentować w rozmowie z inną osobą: „Popatrz Kaziu, Pan Waldemar kazał komuś-tam grać to-i-to, a to się kompletnie nie sprawdziło. Dlaczego on to zrobił? Przecież to doprowadziło do przegranej”. Być może Pan Waldemar nie miał racji, być może miał. Ale ja, czy ktokolwiek inny z rzeszy kibiców tak samo zareagowałby na takie wydarzenie. Podobnie jest z moimi reakcjami (jako kibica) na inne, wątpliwe lub problematyczne sytuacje w polskich szachach, jak np. słaba gra naszych kadrowiczów, unikanie poważnych turniejów przez Radka, itp. Oczywiście nie mogę ułożyć planu treningowego dla Wojtaszka ani przećwiczyć z nim przygotowania debiutowego, bo nie jestem trenem. Ale jako kibic mogę porównywać osiągnięcia i porażki naszych zawodników z szachistami z zagranicy, mogę jako kibic dyskutować o przejawach ambicji sportowej lub jej braku.

  • Krzysztof Kledzik

    Jest jeszcze jedna kwestia o której chciałbym wspomnieć. Mój wieloletni znajomy, dr Tomasz Pluciński z Wydziału Chemii Uniwersytetu Gdańskiego zjadł zęby na chemii i prowadzeniu pokazów doświadczeń chemicznych dla szkół średnich. A zwykle gdy przygotowuje ogłoszenia o swoich pokazach, zamieszcza informację, że ZAPRASZA WSZYSTKICH DO DYSKUSJI NA TEMATY CHEMICZNE. Wszystkich! A przecież sami wiemy jak może wyglądać dyskusja o chemii ucznia szkoły średniej z wykładowcą uniwersyteckim (i naukowcem w jednym). Przepaść jest ogromna. A pomimo to dr Pluciński NIGDY NIKOMU nie powiedział że nie może się na ten temat wypowiadać, że nie zna się na chemii, że nic o tym nie wie, itp. Wręcz przeciwnie, zaprasza wszystkich do rozmowy, zaprasza do tego aby dzieciaki (oraz ich rodzice i nauczyciele) dzieliły się swoją wiedzą, przemyśleniami (również na tematy około chemiczne, ogólnie naukowe, często zatrącające o problemy społeczne, gospodarcze, itp.), żeby zadawały pytania, itd. Oczywiście jeżeli mylą się w jakiejś sprawie chemicznej, to T.Pluciński wyprostuje ich ścieżki. Ale ważna jest otwartość i zachęta do rozmowy, pomimo ogromnej różnicy w posiadanej wiedzy.

  • Krystian

    Oczywiście ma pan rację, jako kibic może pan wyrażać zadowolenie lub krytykę, bo żyjemy w demokratycznym kraju i nikt nie może panu w tym przeszkodzić, robi pan to z klasą. Jednak jest wiele osób np. Świć czy Jopek i inni, którzy z uporem maniaka głoszą tylko propagandę sukcesu. I to właśnie jest chore w naszym społeczeństwie.

  • Krystian

    Świetny przykład z pańskim znajomym, ale to nie zadziała ze Świciem, bo to nie ta klasa.

  • Krzysztof Kledzik

    Myślę że nie jest dobre ograniczanie „pola” wypowiedzi. Na tej zasadzie to narzekać na dziury w drogach mogliby tylko drogowcy, narzekać na niedobry smak kiełbasy – tylko rzeźnicy, rozmawiać o codziennych wydatkach – tylko finansiści, rozmawiać o miłości – tylko psychologowie i seksuolodzy, rozmawiać o literaturze – tylko pisarze.
    Inny przykład, czysto teoretyczny: załóżmy, że nie jest Pan chemikiem, Panie Krystianie. Zatem raczej nie ma sensu aby przekonywał mnie Pan np. o sposobie obsadzenia orbitali antywiążących w cząsteczce tlenu. Ale być może że przeczytał Pan w gazetach bądź oglądał w tv artykuły czy reportaże dotyczące kondycji polskiej nauki, kondycji polskich uczelni wyższych, metod i środków finansowania badań naukowych, metod i sposobów rozliczania nauczycieli akademickich, problemów z oceną postępów naukowych, publikowaniem artykułów w czasopismach naukowych, poziomu wykształcenia magistrantów itd. Zatem Pan jako „kibic nauki” zainteresowany tymi problemami, ma Pan jakieś ustalone, pozytywne bądź negatywne zdanie o tym całym zagadnieniu. Oczywiście ma Pan prawo np. narzekać na brak konkretnych korzyści z niektórych prac naukowych czy może Pan narzekać na wiedzę absolwentów uczelni. Może ma Pan rację, może nie, to wyjdzie w „praniu”. Ocenia Pan to wszystko jako „kibic nauki” obserwując spoza środowiska przejawy tego co tam wewnątrz się dzieje. Nie przyszło by mi do głowy zabronienie Panu mówienia o tym. Wręcz przeciwnie, zachęcam Pana do wypowiedzenia się na temat tego, jak Pan postrzega te problemy o których pisałem powyżej. Z chęcią podejmę dyskusję na ten temat i na podstawie swojej wiedzy postaram się przedstawić sprawę ze swojego punktu widzenia. Jeżeli interesują Pana powyższe sprawy, to świetnie, zachęcam do dyskusji, z chęcią poznam Pana argumenty za i przeciw, i jestem przekonany że polemika będzie bardzo ciekawa i bardzo owocna.
    Oczywiście nie namawiam abyśmy tu koniecznie o tym wszystkim dyskutowali, ale chodziło mi o zilustrowanie pewnego podejścia do dyskusji z perspektywy kibica.

  • Krzysztof Kledzik

    Na różne tematy można podjąć dyskusję. Np. wyobraźmy sobie, że będąc na uczelni dostałem pieniądze na badania naukowe. A jednak na jakimś forum skarżę się (hipotetycznie), że nie mam pieniędzy. Wtedy np. Pan Krystian (stał się Pan wdzięcznym obiektem mojego eksperymentu myślowego 🙂 ) może zdziwić się, czy wręcz oburzyć: „jak to, Kledzik pisze że nie ma pieniędzy na badania? Przecież dostał pieniądze”. Mógłbym odpowiedzieć w znany sposób: „Co Pan wie o finansowaniu nauki? Nic. Więc jakim prawem Pan zabiera głoś nie wiedząc nic o sprawie?”. Ale można spokojnie i rzeczowo odpowiedzieć: „Panie Krystianie, wiem że pozornie wygląda to na niedorzeczność, ale występując o finansowanie badań musiałem podać dokładny kosztorys, z podziałem funduszy na odczynniki, i konkretną aparaturę. Ponieważ w ostatnim czasie chciałbym zmienić profil badań, więc potrzebuję do tego inną aparaturę. Ale ta nie była ujęta przeze mnie w kosztorysie, więc zgodnie z podpisaną umową, nie mogę na nią wydać akurat tych pieniędzy, lecz muszę postarać się o finansowanie z całkiem innego źródła. Dlatego narzekałem że nie mam pieniędzy, bo pomimo że je mam, to nie mogę ich wydać na aparaturę której nie uwzględniłem w złożonym wniosku o dofinansowanie”. Koniec, kropka. Sprawa została wyjaśniona spokojnie i rzeczowo. Można? – można. Tylko że nie wszystkim się tak chce.

  • Krystian

    No właśnie Panie Krzysztofie,można jak się chce, ale Świciowi się tylko chce Panu dokopać

Dodaj komentarz

Musisz sięzalogować aby móc komentować.

  • Szukaj:
  • Nadchodzące wydarzenia

    paź
    29
    wt.
    2024
    całodniowy MŚ juniorów
    MŚ juniorów
    paź 29 – lis 9 całodniowy
    W dniach 29.10-09.11.2024 we Florianopolis (Brazylia) odbywają się Mistrzostwa Świata Juniorów do lat 14, 16 oraz 18. Więcej informacji na stronie PZSzach Informacja na ChessBase News
    lis
    20
    śr.
    2024
    całodniowy FIDE World Championship 2024
    FIDE World Championship 2024
    lis 20 – gru 15 całodniowy
    Mecz o  mistrzostwo świata: Ding Liren – Gukesh D Więcej informacji: Szachy w moim życiu.: Mistrzostwa Świata odbędą się w Singapurze! (konikowski.net)    
  • Odnośniki

  • Skąd przychodzą

    Free counters! Licznik działa od 29.02.2012
  • Ranking FIDE na żywo

  • Codzienne zadania

    Play Computer
  • Zaprenumeruj ten blog przez e-mail

    Wprowadź swój adres email aby zaprenumerować ten blog i otrzymywać powiadomienia o nowych wpisach przez email.

%d bloggers like this: