Dokładniej mówiąc: zlustrowany, zdemaskowany i zdekomunizowany. Nareszcie! W końcu wykryto przyczynę wściekłych ataków wstecznych sił skupionych wokół blogu Jerzego Konikowskiego. Jest nią szerzący się tu komunizm. Przynajmniej tak twierdzi Anonim oraz pośrednio Shrek1953 w swoich komentarzach na blogu „Psychologia i Szachy”. Komunizm ten ma przywódcę ideowego, mnie samego. Pisane przeze mnie „Wstępniaki Ideowe” są „Sumieniem” (cytat ze Shreka1953) niniejszego blogu, czyli „komunistycznego szamba” (cytat z wypowiedzi Anonima, link jak wyżej). Teraz już jest wszystko jasne, karty zostały odkryte. Nie chcę uparcie sprzeczać się z Waldemarem Świciem ani z Anonimami, ale lektura ich wypowiedzi popchnęła mnie do napisania kolejnego artykułu z cyklu „Trybuny Ludu” (także cytat).
Powyższy akapit jest oczywiście żartobliwym wstępem, nic złośliwego z mojej strony. Pozwoliłem sobie zacytować wypowiedzi z blogu Krzysztofa Jopka, mając nadzieję że nie zostanie to uznane za dyshonor. Pragnę też zaznaczyć, iż myśl o byciu tutejszym sumieniem (ale nie komunistycznym), jest dla mnie komplementem.
Nie będzie nowością gdy po raz kolejny stwierdzę, iż nie rozumiem powodu tak ostrych wypowiedzi komentatorów na blogu pana Krzysztofa. Zdaje sobie sprawę z tego, że możemy mieć (i mamy) odmienne zdanie na temat obecnej kondycji szachów w Polsce, ale wg mnie to jeszcze nie powód aby np.: 1. robić aluzję do dyskusji z idiotą, 2. stawiać tezę bez pokrycia, że jakoby wg nas należy się cieszyć z czyiś niepowodzeń i traktować zwycięzców (naszych rodaków) jako wrogów, 3. obrzucać nas epitetami w stylu „komunistycznego szamba”. Czy na tym ma polegać kultura dyskusji w polskim środowisku szachowym? Natomiast uwagi Waldemara Świcia pod moim adresem traktuję jako co najmniej bezpodstawną uszczypliwość, ale jednocześnie podziwiam Go za ciekawie sformułowaną wypowiedź, eh, te „Wstępniaki Ideowe” i „Sumienie”…
Problem m.in. domniemanej radości z niepowodzeń bliźnich podjąłem w moim poprzednim artykule natomiast teraz pragnę zaprzeczyć tezie o praktykowaniu tu zasad komunizmu. Obecnie żyjemy w demokratycznym kraju, w którym przyjęto zasadę wolności wypowiedzi. Każdy z nas ma prawo niezgadzania się z czyimiś poglądami oraz ma prawo do swobodnego wyrażania swoich myśli, nawet wtedy, gdy są one sprzeczne z obowiązującą ideologią. Dlatego mamy pełne moralne i prawne przyzwolenie do prezentowania opinii odbiegających od powszechne przyjętego standardu, lansowanego przez PZSzach i osoby do niego zbliżone. Muszę tu podkreślić, że wypowiadając je nie stosujemy określeń typu „idiota”, „komunistyczne szambo”, itp. Każdy z nas dba o kulturę i godność wypowiedzi, i podobnego podejścia oczekujemy od naszych oponentów.
Krzysztof Kledzik
Waldemar Świć (Shrek 1953) jest etatowymj trenerem Młodzieżowej Akademii Szkoleniowej Polskiego Związku Szachowego. Zamiast przygotowywać się do kolejnych wykładów lub nawet włączyć się do akcji pisania książek z cyklu „Ciekawostki debiutowe” dla polskiej młodzieży, traci tylko czas na agresywne personalne ataki. Na temat jego postępowania krążą już w naszym środowisku szachowym pewne plotki. Ciekawe co na to jego przełożony prezes Tomasz Sielicki?
O aktywności Waldemara Świcia na moim blogu była już mowa:
http://www.blog.konikowski.net/2012/12/28/na-co-dzien-bardzo-spokojny-i-powolny/
Zamieszczanie komentarzy Anonima:
————————————–
„Porównywanie bloga K. Jopka z blogiem J. Konikowskiego mija się z celem. Ten pierwszy to próba przedstawienia swoich emocji związanych z szachami – lepiej, czy gorzej, natomiast ten drugi to szachowe „komunistyczne szambo” w wykonaniu przedstawiciela poprzedniego ustroju. Całkiem nieźle wyszkolonego przez jego mocodawców(do dziś się nie zmienili). Jemu nie chodzi o dobro szachów, a o udowadnianie, że polskie szachy bez Konikowskiego nic nie znaczą. Podobnie, jak bez jego pryncypała”.
————————————
to wielka kompromitacja Krzystofa Jopka. To przecież PZSzach działa na zasadzie starych układów komunistycznych. Blog Konikowskiego to pełna demokracja i prawda. A PZSZach to zakłamanie. Do dzisiaj nie ma informacji o „sukcesach” na Gibraltarze. Na tym polegał komunizm: o sukcesach tak, o niepowodzeniach nie. Krzysiu stanąłeś po fałszywej stronie. A myślałem że z ciebie to klawy chłop.
Komunizm to jest w pzszach – robienie etatow za publiczna kase, zwiekszanie opodatkowania (oplat dla zawodnikow, organizatorow), dbanie o sprawy jedynej slusznej grupy, propaganda z kazdej strony. Prawdziwy komunizm. Jesli ktos nazywa komunista np mnie – zwolennika wolnego rynku, obnizania haraczy, przejrzystosci finansow – to sie zwyczajnei osmiesza 🙂
Waldemar Świć (Shrek 1953) jest trenerem akademii i ma częste kontakty z młodymi szachistami. Powinien być dobrym przykładem dla młodzieży. Personalne ataki i teksty poniżej pasa dyskwalifikują jego jako pedagoga. Na pewno część młodych wchodzi na tego bloga i zapoznaje się z tekstami swego trenera, które uczą złych manier. Trener powinien być wzorcem a takim nie jest na pewno Waldemar Świć.
Trener, podobnie jak nauczyciel czy wykładowca, jest osobą „publiczną”. A zatem jego publiczne wypowiedzi powinny być wyważone i pozbawione agresji, wulgaryzmów i przezwisk. Powyższe zawody są obdarzone społecznym kredytem zaufania, a to do czegoś zobowiązuje.
Panie Krzysztofie, pańskie komentarze są z wyższej półki i nie do porównania z tymi prymitywnymi u Jopka.