Internetowa strona Polskiego Związku Szachowego http://www.pzszach.org.pl/ z pewnością jest bardzo dobrze znana wszystkim polskim szachistom. Nie trzeba jej bliżej przedstawiać, jednak warto zauważyć iż po uważniejszym przyjrzeniu się, można łatwo wychwycić wiele niedociągnięć.
Moje przykładowe obserwacje i sugestie:
- Brak aktualnych wiadomości (krótkich sprawozdań) z aktualnie rozgrywanych imprez szachowych.
- Brak analiz i głębszej oceny rezultatów naszych zawodników, osiągniętych na turniejach.
- Niezbyt często aktualizowane podstrony. Np. w dziale poświęconym Wojtaszek Comarch Team http://pzszach.pl/index.php?idm=1&idm2=268 od dłuższego czasu zalega niedziałający link do zlikwidowanego blogu.
- Biuro posiada adres e-mail z własną domeną pzszach.org.pl. W takim razie, dlaczego członkowie zarządu, komisji, itp., nie posiadają służbowych adresów z powyższą domeną, lecz konglomerat adresów „od sasa do lasa”? Pragnę zauważyć, że ujednolicenie bałaganu w adresach służbowych oraz przyjęcie w nich oficjalnej domeny pzszach.org.pl (albo pzszach.pl) podkreśliłoby logikę i porządek działania związku. Prezes Sielicki oczywiście może posiadać prywatny adres (zapewne darmowy) tomek.sielicki@gmail.com, ale chyba orientuje się że w kontaktach służbowych takie zdrobnienia nie wypadają najlepiej. Proponuję zatem założenie adresu np. Tomasz.Sielicki@pzszach.org.pl, i danie tym przykładu swoim współpracownikom. Warto zauważyć, że pracownicy biura mają już podobne, ujednolicone adresy e-mail.
- Brak krótkich notatek biograficznych o członkach zarządu, różnych komisji, itd. Zainteresowanym pozostaje studiowanie odpowiednich informacji w Wikipedii.
- Brak dbania o estetykę detali, np. niejednolity krój czy kolor czcionki, niestarannie wykonane tabele, nie działające linki do podstron czy obrazów, nieestetyczne odnośniki, np. informacja o linku do aktualnego statutu PZszach, zamieszczona na podstronie (w nagłówku artykułu) http://pzszach.pl/index.php?idm=4&idm2=125&idm3=208. Czy nie lepiej i prościej wyglądałby link pzszach.pl/statut.php ?
Krzysztof Kledzik
Prezes PZSzach Tomasz Sielicki ma inne zdanie na
ten temat: http://www.blog.konikowski.net/2012/11/12/tomasz-sielicki-ocenia-6/
Prezes jest potentatem w branzy IT, zwiazek sponsorowany jest przez firmy informatyczne (cala masa banerow na www) a strona wyglada jak napisana w „pajaczku” przez pierwszoklasiste 🙂 Do tego maja tam straszny balagan i ciezko cokolwiek znalezc.
Jak by to ująć…, słowa Tomasza Sielickiego w sprawie strony PZSzach-u są daleko przesadzone. Nie wiem jako pozostali internauci, ale ja czerpię wiedzę o życiu szachowym zarówno polskim jak i zagranicznym, z różnych innych stron (portali, blogów, itp.), ale raczej nie z oficjalnej strony związku. Na tle innych stron szachowych, witryna PZSzach-u jawi się raczej jako miejsce dosyć ubogie w najnowsze informacje, nie wspominając o artykułach polemicznych, wnioskach i analizach z występów naszych zawodników, których tam po prostu nie ma.
Uważam że pan Marcin ma całkowitą rację w swoim komentarzu. W obecnych czasach przygotowanie strony można powierzyć osobom profesjonalnie projektującym witryny internetowe. Przy czym zadbają one o obsługę jej (ale to trochę kosztuje) albo umożliwią zarządzanie treścią przez użytkowników (lokalnych webmasterów). Biorąc pod uwagę bardzo małą ilość nowych materiałów pojawiających się na stronie PZSzach-u, warto by powierzyć jej administrację jednej osobie, która byłaby odpowiedzialna za jej spójny i elegancki wygląd.
brak RSS, zwracałem na to uwagę w 2011 roku, pzszach odpisał, że w3 jest w przebudowie, mamy 2013.
Tylko, ze powierzenie administracji jednej osobie to kolejny etat w biurze, bo przeciez inaczej nie beda potrafili tego zorganizowac 🙂
Pisząc o powierzeniu administracji jednej osobie miałem na myśli zaangażowanie do tego kogoś już zatrudnionego w biurze. A nie tworzenie nowego etatu, i to pewnie koniecznie dla szachisty. Do tego zadania nie nie jest potrzebny szachista, ale osoba dobrze radząca sobie z redakcją stron internetowych.
Wiem, ale PZSZACH nie umie powierzac pracy juz zatrudnionym, co chwile wymysla nowe etaty. Co ciekawe jest tam niezla rotacja np pracowali tam O.Zajkowska, Przybylski i inni i juz ich nie ma. Ktos przychodzi, ktos odchodzi. Zupelnie jak poczekalnia dla bezrobotnych – nie ma pracy to pzszach, jest praca to sie zwalniaja 🙂
Turniej Gibraltar Open skończył się wczoraj, do tej pory nie ma informacji o wynikach naszych na stronie PzSzach. To się nazywa polityka informacyjna, jak nie ma sukcesów najlepiej nie pisać nic.
Ze strony psychologiaiszachy.blogspot.com
jeden z komentarzy pod wpisem „Przed Indywidualnymi Mistrzostwami Europy w Mińsku!”
______________________________
Anonimowy20 maja 2017 12:12
Informacje powinny być na stronie PZSZach, ale praktyka wskazuje, że na stronie PZSZach ukazuje się informacja dopiero wtedy, gdy wcześniej ktoś napisze na blogach. Jakby w PZSZach czytali blogi i reflektowali się dopiero jak przeczytają, że też powinni umieścić taką informację. Dlatego w kwestii informacji o turniejach i występach naszych liczę bardziej na blogi niż na oficjeli.
______________________________
Anonim ma rację. Aktualne wiadomości szachowe w Polsce są dostępne dzięki blogom, a jest w czym wybierać. Nowa strona PZSzach pełni rolę raczej oficjalnej wizytówki.