Fotografia Marka Skrzypczaka
Ostatnio zająłem się lekturą interesującej książki Stare i Nowe Angdoty Szachowe. Jednym z jej współautorów jest Waldemar Świć. Jest on bardziej znany w sieci pod pseudonimem Shrek1953, pod którym atakował Internautów o innych poglądach, niż oficjalna linia obecnych władz Polskiego Związku Szachowego.
W książce został m.in. przedstawiony czytelnikom jako „na co dzień bardzo spokojny i powolny”.
Mój komentarz: trudno jest mi się zgodzić z taką opinią. W czasie ataków na mnie i innych Internautów był bardzo szybki i niezwykle złośliwy!
Dla przypomnienia: Link
Gość napisał: O Waldemarze Świcie napisano prawdę, on tylko w stosunku do Pana był agresywny, nie wiem dlaczego? Zawsze w rozmowie ze mną był spokojny, dowcipny itp. Sytuacje życiowe są dziwne.
Przez wiele lat był w konflikcie z Jackiem Bielczykiem, ale to nigdy tak ostro nie przejawiało się.
Zdjęcie zrobiłem panu Waldemarowi a nie Shrekowi1953!Wydaje mi się ,że udało mi się ‚uchwycić ‚ pana Waldemara takiego jaki jest w rzeczywistości podczas turniejów i innych imprez szachowych- uśmiechniety , dowcipny ,tryskający humorem.Jaki jest Shrek1953 ? Nie wiem .Pewnie dla jednych miły dla innych mniej.Może kiedyś uda mi się sfotografować Shreka1953.Obiecuje ,ze będę próbował
Autor zdjęcia
MS
Waldemara Świcia znam od bardzo dawna i zawsze mieliśmy dobre kontakty. W niektórych sprawach szkoleniowych istniały różne poglądy, ale te problemy rozwiązywaliśmy zawsze po koleżeńsku.
W 1999 roku zaproponowałem pewne reformy w szkoleniu naszej młodzieży w ramach Akademii PZSzach, które nie znalazły uznania przede wszystkim u czołowych szkoleniowców Ryszarda Bernarda i Marka Matlaka. O tych problemach pisałem na mojej stronie i blogu. Do tego jeszcze wrócę. Waldemar Świć stanął po stronie „betonu” i stąd powstał konflikt. Zaczął mnie atakować na kilku blogach, także na moim. Nawet przeszkadzało mu to, że na moim blogu zamieściłem wspólne zdjęcie z Kramnikiem.
Po wprowadzeniu w tym roku przez Polski Związek Szachowy mojej propozycji z 1999 roku szkolenia wirtualnego w ramach Akademii – Waldemar Świć uspokoił się. Zrozumiał chyba, że stanął po fałszywej stronie barykady. Ale dowody jego „aktywności” w sieci zostały.
Zapewne wszyscy czytelnicy Pana bloga już wiedzą, że Shrek1953 jest straszliwie złośliwy! Jednakże nurtuje mnie cały czas jedna myśl: po co o tym przypominać? Najwidoczniej w dzisiejszej epoce natłoku informacji nie ma niczego bardziej ciekawego do zaprezentowania albo najwidoczniej myśl o tej sprawie utknęła w głowie i trudno o niej zapomnieć(ciekawe czemu?). Ale nie ma się co martwić, na pewno znajdą się odbiorcy, którzy z przyjemnością sobie o niej przypomną. 😉
Trzeba o takich sprawach przypominać, jeśli chcemy zbudować polskie szachy na wyższym światowym poziomie. Są bowiem ludzie w naszym środowisku szachowym, którym wcale na tym nie zależy. Traktują szachy zbyt rozrywkowo i nie mają żadnych ambicji osiągnięcia wyższych celów. Mamy zdolną młodzież, którą trzeba wspierać i dać im szanse rozwoju. Trenerów MASZ trzeba zmusić do większej pracy. Jak na razie mamy tylko Wojtaszka, który się jeszcze jakoś liczy w świecie. Inni to daleka liga światowa.
Na blogu Nagrockiego są dwa komentarze o Świciu:
http://www.nagrocki.net/opinie-kontrowersje/83-polskie-szachy/138-indywidualne-mistrzostwa-polski-2012
http://www.nagrocki.net/opinie-kontrowersje/82-mateusz-bartel/68-mateusz-bartel-nowy-guru-polskich-szachow
Gość (nazwisko mi znane) napisał:
Autor bloga nie wyśmiewa się ani nie kpi ze Shreka, ale dzieli się z czytelnikami własnymi spostrzeżeniami, które powstały po lekturze książki o anegdotach szachowych. Zamieszczony tam opis W. Świcia jest wyraźnie sprzeczny z jego internetowym wizerunkiem, który dał się we znaki różnym osobom. Skoro kiedyś M. Bartel zachęcał Shreka do kontynuowania swoich niemiłych wypowiedzi, to dlaczego na niniejszym blogu na być zmowa milczenia i udawanie że wszystko było cacy?