Nasz wpółpracownik Henryk Buczinski nadesłał ciekawy artykuł „Kościół i szachy”, który ukazał się w wydawanym w Katowicach tygodniku „Gość Niedzielny” ( nr 42 z dnia 21.10.2012 r.).
Z jego treścią można zapoznać się na mojej stronie: Link
Artykuły, Publicystyka14 grudnia 2012Jerzy KonikowskiOdpowiedz
Nasz wpółpracownik Henryk Buczinski nadesłał ciekawy artykuł „Kościół i szachy”, który ukazał się w wydawanym w Katowicach tygodniku „Gość Niedzielny” ( nr 42 z dnia 21.10.2012 r.).
Z jego treścią można zapoznać się na mojej stronie: Link
Trackback - notka
Theme: flashcast, tłumaczenie: Wordpress theme. Walidacja XHTML 1.0.
Nazywam się Jerzy Konikowski i jestem mistrzem szachowym, trenerem i publicystą. Więcej informacji o mnie można znaleźć w http://www.konikowski.net/omnie.php. Celem mojego blogu, który jest ściśle związany z witryną http://www.konikowski.net/, jest informacja o aktualnych imprezach szachowych i analiza różnych problemów z dziedziny królewskiej gry.
Jeśli korzystasz z naszego bloga: http://www.blog.konikowski.net/ jednocześnie akceptujesz ten regulamin: 1. Korzystanie z bloga i rejestracja użytkownika są bezpłatne. 2. Każdy użytkownik ma prawo do swobodnego wyrażania swoich opinii i poglądów. 3. Całkowitą i wyłączną odpowiedzialność za swoje komentarze ponoszą ich autorzy. 4. Należy przestrzegać praw autorskich i praw własności intelektualnej. 5. Komentarze mogą zostać wykorzystane przez nasz blog na prawach cytatu. 6. Komentarze podlegają moderacji przez naszego administratora. 7. Komentarze łamiące polskie prawo i zawierające wulgaryzmy będą usuwane bez informowania autora komentarza. 8. Autor bloga oraz administrator nie ponoszą odpowiedzialności za treść komentarzy. 9. Odpowiedzialność za treść komentarzy ponosi ich autor. 10. Kontakt z autorem bloga: jerzy.konikowski [at] t-online.de Ostatnia modyfikacja regulaminu: 22.09.2017
Udany artykuł. Co do „marzeń pionka” to: primo – nie zawsze warto przejść metamorfozę w królową, secundo – a co z pionkami płci męskiej? im należy się coś z życia… hetmana! I jeszcze jedno: nad pobożną i ponoć mądrą (czemu Wielką?) Teresę z Avila ja wolę „uniwersalną” piękną opiekunkę dębów, czyli driadę Caissę.