Tomasz Sielicki w swoim sprawozdaniu pisze:
Materiały analityczne i podsumowania pojawiają się w czasopiśmie MAT, które PZSzach przejął na początku 2011 roku i wydał już 14 numerów. MAT wydawany jest w rytmie co 6-7 tyg. numer, czyli 8 numerów na rok. Czasopismo MAT sprzedawane jest w nakładzie niemal 1000 egzemplarzy, co nie jest wystarczające do pokrycia kosztów przy braku reklam. Do chwili obecnej udało się pozyskać jednego stałego ogłoszeniodawcę gotówkowego i kilku barterowych. Mamy nadzieję, że nie będziemy zmuszeni do zamknięcia wydawnictwa, które cieszy się uznaniem specjalistów i jest ważnym elementem realizacji naszych umów sponsorskich. Wysoką jakość MATa zawdzięczamy arcymistrzowi Mateuszowi Bartelowi oraz redaktorowi prowadzącemu FM Michałowi Rudolfowi. Kontynuujemy umowę dystrybucyjną z EMPiK-em oraz umowę na wysyłkę prenumeraty z Pocztą Polską.Dopełnienia materiałów z MATa oraz bieżące informacje z życia związku publikowane są w elektronicznym Newsletterze PZSzach, pod redakcją specjalisty ds. promocji Doroty Rzepeckiej.
////////////////////
Mamy w Polsce dwa periodyki szachowe „Magazyn Szachista” i „Panorama Szachowa”, które obiektywnie i rzetelnie podają informacje z imprez z udziałem naszych zawodniczek i zawodników. Tomasz Sielicki postanowił mieć swoje pismo informacyjno-propagandowe i stworzył konkurencję istniejącym już czasopismom, mimo że „Mat” jest deficytowy.
Jaki jest tego sens? Jest to przecież duże obciążenie finansowe dla budżetu Polskiego Związku Szachowego. Widziałbym jeszcze jakąś logikę, gdyby „Mat” był pismem szkoleniowym i zamieszczającym materiały potrzebne zawodnikom, trenerom, działaczom, arbitrom i nawet problemistom szachowym.
Widocznie Tomasz Sielicki potrzebuje „Mat-a”, nad którym ma kontrolę i które pisze o jego działalności w samych superlatywach. Bowiem tutaj nie ma żadnych polemicznych tekstów autorów mających inne spojrzenie na problemy naszej dyscypliny, bo tego prezes przecież nie toleruje!
Mianowanie redaktorem naczelnym „Mata-a” Mateusza Bartla było dużym błędem prezesa. Mistrz Polski powinien intensywnie trenować, gdyż tylko w ten sposób można podwyższać swe kwalifikacje szachowe. Natomiast zajmowanie się publicystyką temu nie sprzyja. Widać to po tegorocznych wynikach. Mateusz Bartel gra coraz słabiej. Wygrał wprawdzie turniej Aerofłotu w Moskwie, ale w Dortmundzie nastąpiła prawdziwa katastrofa. Turniej ten ujawnił wszystkie słabe strony naszego arcymistrza.
Mateusz Bartel niepotrzebnie też zaangażował się w redagowanie swojego bloga, którego głównym celem była walka z ludźmi o innych poglądach, czyli niezgodnych z oficjalną polityką władz Polskiego Związku Szachowego.
Ta dodatkowa działalność kosztowała arcymistrza także wiele wysiłku. Na rzetelne przygotowanie się do turniejów nie było czasu i skutki tego są widoczne: słabe wyniki turniejowe.
Dla zainteresowanych polecam lekturę wpisów na moim blogu w kategorii:
Szachy w w Polsce – Polemika z Mateuszem Bartlem
Jest w sumie 19 części. Początek
Przede wszystkim panstwo nie powinno robic konkurencji obywatelom a zwiazek nie powinien robic konkurencji wydawcom. Domyslam sie, ze MAT byl deficytowy i zeby go ratowac tworcy zglosili sie do PZSZACH. Zadne czasopismo nie powinno byc dofinansowane z PZSZACH bo konkuruje wtedy z podmiotami na wolnym rynku. Jesli zwiazek cos juz wydaje, to powinny byc to ksiazki i materialy dla trenerow a nie pisemko z artykulami ktore za darmo sa w necie ( i czesto pokrywaja sie z … newsleterem zwiazku).
Amerykańska Federacja Szachowa (USCF) wydaje miesięcznik Chess Life, który jest dostępny dla członków Federacji w ramach członkowskich składek. Miesięcznik z pewnością nie wygląda gorzej niż czasopismo Mat, ma co prawda wiele reklam (szachowych), ale wystarczy miejsca dla typowych działów pism szachowych. Członkowie, którym wystarcza elektroniczna wersja miesięcznika, płacą składki o $10 mniejsze. Ciekawostką jest, że gdy kilka lat temu Federacja miała długi w wysokości ok. 100 tys. dolarów, zmniejszono objętość Chess Life do 18 stron (przez rok) i to wystarczyło na pozbycie się tych długów. Ale USCF nie utrzymuje żadnego kadrowicza, nie ma też „lewych” etatów.
MAT powinien przejść gruntowne przemiany. Po pierwsze papier powinien być książkowy a nie kredowy – przez co można by było zwiększyć ilość stron. Po drugie treść powinna być raczej szkoleniowa niż propagandowa. Na samym początku MAT był dużo ciekawszy niż teraz kiedy jest gazetą związkową.
Na stronie Jerzego Konikowskiego
http://www.konikowski.net/pzszach.php#sprawozdanie
jest zamieszczony
Protokół z zebrania zarządu
Warszawa, biuro PZSzach, Al. Jerozolimskie 49
27 października 2012 r. godz. 10.00-18.00
i tam przeczytalem:
Z powodu rezygnacji Michała Rudolfa z funkcji redaktora prowadzącego „Mata”, potrzebny będzie nowy redaktor prowadzący.
k. KOF 2013 – dostosowania do nowej ustawy o sporcie – W. Schmidt
Prezes zaproponował podniesienie składki rocznej o 50 zł. W zamian za to członkowie dostaliby prenumeratę Mata. Przewodniczący Komisji Rewizyjnej Krzysztof Góra zaproponował podniesienie stawki o 100 zł, które byłoby dzielone po połowie między PZSzach a WZSzach. Takie rozwiązanie byłoby korzystne dla poprawienia sytuacji finansowej regionów.
Nie rozumiem tego. Skladki maja być podniesione (jakie skladki) w celu finansowania Mata?
Może ktos mi to wyjasnic?
Protokół zawiera pewne braki, na przykład. Na początku protokołu wymieniono obecnych dziewięć osób – członków zarządu. Ale po podliczeniu różnych głosów w głosowaniach wychodzi dziesięć osób z zarządu (znalazłem też informację o dziewięciu). Kto był tą dodatkową osobą?
Strona 2-3, punkt 4 – prawdopodobnie odbyło się głosowanie, bo napisano że Z. Chojnicki wstrzymał się od głosu. A ile było głosów za, a ile przeciw? Nie wiadomo.
Nieznany jest wynik głosowania nad uchwałą nr 100/09/2012 (strona 5-6). Wiadomo tylko że głosowało 6 członków zarządu. Podjęto uchwałę, ale nie wiadomo na jakiej podstawie.
Powinno być konkretnie napisane:
Wyniki głosowania
Uprawnionych do głosowania …
Obecnych …
Głosowało za …
Głosowało przeciw …
Wstrzymało się …
Zanowu chca podneisc skladki? Czyli dobija reszte malych klubow kosztem nierentownego czasopisma, ktorego nikt nie czyta 🙂 Prawo lewactwo z pszszach! 🙂
Na poprzedni zarząd PZSzach nasłano kuratora. Może by to powtórzyć? Będzie wesoło.
Generalnie nic się nie zmieniło w stosunkach prowincja – Warszawa w związku ze zmianą ustroju państwa. W dalszym ciągu trzeba być przy żłobie, żeby czerpać korzyści. Na szczęście można być prezesem PZSzach tylko przez dwie kadencje. Choć w Stanach chodzą pogłoski, że Obama jest tak wielki, że będzie miał trzecią, a kto wie czy nie czwartą kadencję.