INFORMACJA PRASOWA PZSzach
Zasypani Srebrem
W zakończonej wczoraj wieczorem w Stambule 40.
Olimpiadzie Szachowej Polscy zawodnicy zdobyli 3 srebrne
medale. Jest to największa zdobycz medalowa na Olimpiadzie po
II wojnie światowej. Niestety pechowe porażki w ostatniej
rundzie zepchnęły nasze drużyny do drugiej dziesiątki.
Największym osiągnięciem jest srebrny medal lidera naszej drużyny
Panów na pierwszej desce, arcymistrza Radosława Wojtaszka. Na tej
szachownicy grali niemal wszyscy najlepsi szachiści świata. Radek w
ostatnich 3 rundach wygrał wszystkie partie, pokonując po drodze dwóch
zawodników z czołowej piątki na świecie: Tejmura Radżabowa z
Azerbejdżanu oraz Hikaru Nakamurę z USA. „Był to mój najlepszy turniej
w życiu, i osiągnąłem w nim najwyższy ranking na poziomie numeru 1
światowych szachów – Magnusa Carlsena.” – powiedział Wojtaszek, nasz
jedyny szachista w elicie światowej.
Trzeba się uczyć tej wybornej umiejętności obracania kota ogonem i sztuki wiecznego optymizmu, zgodnie z zasadą ” jest dobrze, przyjeżdżaj na pogrzeb”. Jak nie ma głównego sukcesu drużynowego, znajdą się sukcesy indywidualne. Jak nie ma żadnych sukcesów, to znajdzie się pech. W ostateczności jest fotogeniczność na zdjęciach lub najpiękniejsze grzywki męskie na olimpiadzie. Żyć nie umierać, teraz tylko wyniki na poziomie Carlsena powtórzyć na indywidualnym Pucharze Świata i będzie ole, czego wszystkim życzę….