Kurort Polanica Zdrój był przez wiele lat miejscem zmagań szachowych na wysokim szczeblu. Rozgrywano tutaj turniej międzynarodowy, który gromadził silnych arcymistrzów i cieszył się z tego względu odpowiednią renomą w świecie szachowym.
Polanica Zdrój była też miejscem pielgrzymek szachistów z całej Polski. Przyjeżdżano tutaj nie tylko w celu obejrzenia turnieju, lecz także spotkania kolegów i znajomych. Wszyscy wiedzieli o tym, że w czasie rozgrywek będzie można zobaczyć wielu sympatyków królewskiej gry i będzie więc okazja do wspomnień i poplotkowania o aktualnych wydarzeniach.
W 1991 roku spędziłem po raz pierwszy od wyjazdu do Niemiec urlop w Polsce. Połączyłem go oczywiście z pobytem w Polanicy. Wiedziałem, że w tym czasie spotkam tutaj wielu starych znajomych. I nie pomyliłem się! Zobaczyłem po wielu latach byłych moich szachowych partnerów z całego kraju i kolegów klubowych. To było miłe przeżycie!
Szkoda, że nie ma teraz turnieju arcymistrzowskiego, który przyciągał do Polanicy rzesze szachistów i reklamował naszą dyscyplinę w kraju i w świecie! Żal, że Polski Związek Szachowy nie uczcił godnie naszego wielkiego rodaka – niekorowanego mistrza świata!
Kartka z Polanicy Zdroju
Szachowa pocztówka z Polanicy Zdroju
Okolicznościowy stempel
Przy stoliku sędziowskim. Od lewej strony siedzą: Andrzej Filipowicz, Jerzy Konikowski i Czesław Śmigielski.
Mała rozgrzewka przed kolejną rundą. Grają Andrzej Sobolewski i Ulrich Jahr. Przyglądają się Jerzy Konikowski i Andrzej Filipowicz.
W biurze prasowym. Z lewej strony siedzi Ulrich Jahr. Stoją Jerzy Konikowski i Włodzimierz Przybyła.
Na bankiecie pożegnalnym. Od lewej strony siedzą Czesław Śmiegielski, Andrzej Sobolewski, Jerzy Konikowski i Ireneusz Łukasik – dziennikarz PAP-u. Wraz ze Sławomirem Wachem napisał świetną książkę Wielki mecz o bojach Karpowa z Kasparowem o mistrzostwo świata (Młodzieżowa Agencja Wydawnicza, Warszawa 1989).
Ireneusz Łukasik urodził się – podobnie jak ja – w Bolesławcu i pierwsze kroki szachowe stawiał w tej samej sekcji co ja, BKS Bolesławiec. Co ciekawe miał 1 kategorię szachową ale w CR PZSZACH nie ma żadnej. Oznacza to, że PZSZACH zgubił dokumenty. Podobnie z Wiesławem Pateną, który również miał I kategorię. Nie ma go w CR a nie tak dawno wrócił z Niemiec i chce grać. Lokalny sędzia próbował uzyskać w PZSZACH jakieś dane, ale bez skutku.