Szachy w Polsce, Z życia PZSzach29 sierpnia 2012Jerzy Konikowski
Andrzej Niklas napisał: W roku rubinsteinowskim głównym bohaterem był Bartłomiej Macieja na plakatach w stolicy a nie turniej rangi światowej.
Zostało wykonane zdjęcie wzorowane na fotografii Akiby Rubinsteina. Bohaterem współczesnej wersji tamtego obrazu był arcymistrz Bartłomiej Macieja. W tle pozowali szachiści z Polskiego Zwiazku Szachowego.
Wielki Akiba Rubinstein daje symultankę
Symultanka Bartłomieja Maciei. Na ruch oczekuje przyszła żona arcymistrza Alejandra Guerrero.
/////////////////////////////
12 kwietnia w siedzibie Polskiego Związku Szachowego miała miejsce niecodzienna sesja fotograficzna. Arcymistrz Bartłomiej Macieja wcielił się w rolę Akiby Rubinsteina, a Warszawiacy – w uczestników symultany z legendarnym polskim mistrzem. W Muzeum Historii Żydów Polskich dobiega bowiem końca realizacja projektu, mającego przypomnieć Warszawiakom wybitnych przedwojennych sportowców żydowskiego pochodzenia. Dziesięć archiwalnych fotografii zyskało współczesne wersje, a w role przedwojennych gwiazd wcielali się współcześni wybitni przedstawiciele każdej dyscypliny, Znalazł się wśród nich także Akiba Rubinstein, którego rolę odegrał wielokrotny medalista mistrzostw Polski Bartłomiej Macieja. Zdjęcia zostaną wyeksponowane na bilbordach na stacjach stołecznego metra. Fotografie zostaną pokazane publicznie dopiero 19 maja z okazji Nocy Muzeów.
Wszystkie fotografie wykonał Tadeusz Rolke, polski artysta fotografik, wykładowca na Wydziale Dziennikarstwa Uniwersytetu Warszawskiego oraz w Warszawskiej Szkole Fotografii dr Mariana Schmidta. Za wybitne zasługi na polu kultury został odznaczony złotym medalem Zasłużony Kulturze Gloria Artis.
Strona PZSzach
Dodaj do ulubionych:
Lubię Wczytywanie...
Podobne
Macieja w porównaniu do Rubinsteina cienki z postury i z gry!
Nie dostrzegam zbytniego podobieństwa pomiędzy tymi fotografiami chyba fotografikowi coś umknęło w drugim planie przecież sceneria jest całkiem inna.
”Macieja w porównaniu do Rubinsteina cienki z postury i z gry!”
Jeśli chodzi o siłę gry to przecież nikt z polskich szachistów nie może mu dorównać(bez urazy) , bo to był fenomen .
Myślicie , że wygrałby z Emanuelem Laskerem, w meczu o MŚ ?
Ja sądzę , że tak .
Rubinstein z Laskerm miał duże szanse wygrać. Ale tak naprawdę to trudno powiedzieć do końca czy by tak się stało.
Kasparow powiedział w 2003 roku, że wszyscy mistrzowie świata zasłużyli na tytuł i nie ma sensu gdybanie, że Rubinstein czy Schlechter mieli szanse. Owszem grali silnie, ale nie mieli siły mentalnej.
Iwanczuk, czy Moro są silnymi szachistami, ale ich wyniki są niestabilne.
W przypadku Rubinsteina nie chodzi o mentalność raczej chodziło o pieniądze, które musiał zebrać na pojedynek o tytuł mistrza. Kwotę którą zebrał ponoć ruskie mu zabrali. No i I wojna też mu pokrzyżowała trochę plany. Dlatego można powiedzieć o Rubinsteinie że był „niekoronowanym królem”.
Fakt, pieniądze i wojna też. Mówi się, że 1912 to „Rok Rubinsteina” (wygrał cztery turnieje z rzędu). Ale warto dodać, że od 1905 do 1922 (poza wpadką w 1914 w Petersburgu 6/7m.) nie wychodził poza 4 miejsce, w tym wygrywając 15 turniejów. To fantastyczny gracz. Co prawda był zdolny aby wpaść dwa razy w tę samą pułapkę debiutową (z Euwe i Alechinem) ale końcówki – a szczególnie wieżowe – grał jak z nut. Na tym polu nie miał wpadek.
Rubinstein w 1912 roku osiągnął niezwykły sukces. W ciągu jednego roku wygrał kolejnych pięć wielkich międzynarodowych turniejów: w San Sebastian, Pieszczanach, Wrocławiu, Warszawie i Wilnie. Stąd rok 1912 w historii szachów nosi nazwę „Roku Rubinsteina”.
Na mojej stronie jest obszerny artykuł o Akibie
http://www.szachowo.cba.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=205%3Arok-akiby-rubinsteina&catid=45%3Ainformacje-z-kraju&Itemid=1
Ciekawa strona. Moje gratulacje!
Dziękuję Panie Jerzy