Na tegorocznej olimpiadzie wystąpi wreszcie młody arcymistrz Dariusz Świercz. Na stronie Polskiego Związku Szachowego podano:
Z kolei w reprezentacji męskiej, obok wielokrotnych olimpijczyków wystąpi po raz pierwszy osiemnastoletni Dariusz Świercz, ubiegłoroczny mistrz świata w kategorii do lat 20. Jak podkreślił trener kadry narodowej mężczyzn arcymistrz Michał Krasenkow, należąca do światowych potęg szachowych reprezentacja olimpijska Rosji największe sukcesy odnosiła wtedy, gdy grał w niej wybijający się wielki talent juniorski i wyraził nadzieję, że w naszym przypadku będzie tak samo. Sam młody arcymistrz powiedział zgromadzonym, że postara się zagrać jak najlepiej i przyczynić się do dobrego wyniku drużyny. Dariusz Świercz, który w tym roku zaliczył świetny występ w towarzyskim meczu z Ukrainą (uzyskał najlepszy wynik z całej reprezentacji) został powołany na Olimpiadę wspólną decyzją trenera kadry arcymistrza Michała Krasenkowa i wiceprezesa ds. sportowych arcymistrza Włodzimierza Schmidta.
////////////////////////////
Lepiej późno nic wcale! Wreszcie szkoleniowcy Polskiego Związku Szachowego zdecydowali się na powołanie Darka do drużyny olimpijskiej. Przypominam, że już od dawna poruszałem tę kwestię na moim portalu i blogu. Przytaczam kilka przykładów:
Mężczyźni zajęli 29 miejsce. Trudno było jednak oczekiwać lepszego wyniku od zawodników, którzy już od dawna nie czynią żadnych postępów twórczych i sportowych. Przypominam, że na ostatniej liście rankingowej FIDE (1.10.2008) nie ma w pierwszej setce żadnego naszego asa. Perspektywy polskich szachów męskich nie wyglądają więc najlepiej. Trzeba koniecznie forować młodych i perspektywicznych zawodników, np. 14-letniego Dariusza Świercza. Ale osoby odpowiedzialne za sprawy sportowe w Polskim Związku Szachowym widocznie tego problemu nie czują.
/////////////////////////////
Olimpiada szachowa 2010 – podsumowanie
Nie rozumiem polityki sportowej Polskiego Związku Szachowego. Mamy tylko jednego klasowego zawodnika. Reszta czołówki krajowej osiągnęła już szczyt swych twórczych możliwości. Logika nakazuje więc, że powinno się szukać innych opcji. Mamy duży talent, z którym polskie szachy wiążą swe nadzieje. Pytam się więc, dlaczego w drużynie nie znalazło się miejsce dla Dariusza Świercza? Jest to przecież jedyny polski zawodnik młodej generacji, który ma jeszcze szanse osiągnięcia poziomu klasy światowej. Darek powinien już poznawać na żywo wielkie szachy i stawiać pierwsze kroki w walce przeciwko silnym graczom. Tak czyni wiele krajów. Przypominam przypadek Magnusa Carlsena. Wydaje mi się, że polskim działaczom brakuje po prostu wyobraźni i zdrowego rozsądku!
//////////////////////////////