Andrzej Niklas napisał: Alechin w Buenos Aires w 1926 r. poszedł na zakład z „amatorem” twierdząc, że końcówka hetman przeciwko wieży jest wygrana dla strony silniejszej. Amator ustawił pozycję, gdzie wygraną osiąga się po ponad 30 posunięciach. Alechin beztrosko potraktował „amatora” i nie był w stanie zmieścić się w 50 ruchach.
„Ofiarami” amatora a zarazem ofiarami tej końcówki padli też m.in. Reti w 1924 r, oraz Tarakower w 1931 r.
Natomiast Capablanca analogiczną pozycję przedstawioną przez „amatora” wygrał bez trudu w Buenos Aires w 1939 r.
Na forum PZSzach (w 2005 roku) GM Bartłomiej Macieja napisał: „Uważany za geniusza końcówek Jose Capablanca miałby kłopoty z ustaniem równej końcówki z graczem obecnej pierwszej setki światowej.”
Końcówka hetman w walce z wieżą jest stosunkowo łatwo wygrana przez zawodnika o dobrym wyszkoleniu technicznym. Mimo tego kłopot z wygraniem takich końcówek mieli zawodnicy krajowi i nawet ze ścisłej czołówki światowej – vide partia Swidler – Gelfand (WCH 2001)
Obecnie są tablice Nalimova, ale podstawowe pozycje Philidora czy Euwego należy znać, bo nikt też nie chce stać się kolejnym „bohaterem” książki Dworeckiego – „Tragikomedie w końcówkach”.