Andrzej Niklas napisał: „Wszystko zależy od rodzaju pozycji. Szachy są skomplikowaną grą. W pozycjach, gdzie gra jest forsowna, tzn. jeden ruch – jedna odpowiedz, mogę policzyć ok. 10-15 ruchów. Ale to zdarza się rzadko. Zwykle pozycje są bardziej skomplikowane, niż te wzmiankowane – jeden ruch, pięć różnych odpowiedzi przeciwnika i każda z nich pięć kolejnych, innych możliwości. Wtedy trzeba zdać się na intuicję, na pozycyjne wyczucie. Byłoby dobrze, gdyby można obliczać 5, 6, a być może nawet 7 ruchów naprzód” (Playboy 1989).
„Lubię mieć silnego przeciwnika. Im silniejszy tym lepiej. Wypracowałem swój własny styl. Nie mogę powiedzieć, że to jest styl najwłaściwszy. Tym niemniej przyswoiłem sobie od Botwinnika, że szachy są grą absolutnie prawidłową i mają ogólne zasady, które trzeba próbować zrozumieć. Istnieją jakieś niewidzialne sprężyny, których nie widzi się nawet w analizie. Można je zrozumieć albo intuicyjnie, albo bardzo dużo pracując nad szachami.” (New in Chess 1987).
W 2005 roku (w telewizji brazylijskiej) dodał, że w jego najlepszej partii w karierze (z Topałowem, Corus 1999 kombinację z poświęceniem wieży obliczał na 15 ruchów naprzód.
Natomiast komentując tę partie w 1999 roku dla nieistniejącego już portalu kasparovchess.com oznajmił, że po obliczeniu 13 ruchów zdał się na intuicję.
Jego sekundant z 1990 roku Mikhail Gurevich – „Analizuje pozycje na głębokość, którą ciężko sobie wyobrazić. Oblicza warianty na granicy możliwości ludzkiego mózgu.”
Jego uczeń z 2009 roku Magnus Carlsen – „Na każdą pozycję patrzy jak na twierdzenie, które trzeba udowodnić. Czasami trudno było nadążyć za jego szybkością i głębokością jego analizy, ale zwykle byliśmy na jednej fali. On zawsze doprowadza do końcowej oceny – ‚plus lub minus’ lub ‚plus-minus’. To fantastyczny gracz. Nie widziałem nikogo tak czującego dynamikę w skomplikowanych pozycjach.”
Zdjęcie – Playboy Polska 2008