W dniach 4-12 czerwca w turnieju „Golden Sands” brało udział dwóch naszych młodych zawodników Dariusz Świercz i Marcel Kanarek.
Świercz został sklasyfikowany ostatecznie na 10 miejscu, natomiast Kanarek na 36 pozycji. Jestem rozczarowany grą i miejscem mistrza świata juniorów Dariusza Świercza. Młody arcymistrz na 9 partii tylko jedną grał z silniejszym od siebie rankingowo przeciwnikiem. Powinien zdobyć więc więcej punktów.
Tymczasem Świercz z zadziwiającym mnie uporem próbuje dalej ćwiczyć mało aktywne warianty, które mu nie leżą i nie przynoszą punktów ze słabszymi przeciwnikami. Wielokrotnie pisałem, że Dariusz Świercz powinien grać dynamiczne otwarcia, które odpowiadają jego stylowi gry. Dla mnie jest dalej zagadką, dlaczego Świercz gra pasywne szachy?
Dokładne wyniki na stronie turnieju
Dotychczasowe wyniki Dariusza Świercza:
Andersen 2199 0-1 GM Swiercz 2585
GM Swiercz Dariusz 2585 1-0 IM Akshat 2400
IM Virovlansky 2445 ½-½ GM Swiercz 2585
GM Swiercz 2585 ½-½ FM Gabuzyan 2457
Wyniki 5 rundy:
IM Blomqvist 2454 0-1 GM Swiercz Dariusz 2585
W turnieju gra też Marcel Kanarek, który przegrał w tej rundzie z Akopjanem i po 5 rundach ma 3 punkty. Dariusz Świercz posiada 4 pkt.
Wyniki 6 rundy:
GM Swiercz 2585 1-0 GM Can 2461
IM Shalamberidze 2333 0-1 IM Kanarek 2484
W 7 rundzie Polacy grają:
GM Swiercz 2585 – GM Lu Shanglei 2522
IM Kanarek 2484 – Argiroudis 2294
Wyniki 7 rundy:
GM Swiercz 2585 – GM Lu Shanglei 2522 remis
IM Kanarek 2484 – Argiroudis 2294 wygrana
Darek rozegrał bardzo ostrą partię. Niestety do zwycięstwa zabrakło techniki. Kanarek wygrał z o wiele słabszym od siebie przeciwnikiem.
Obaj nasi zawodnicy są w czołówce i dzisiaj mają silnych partnerów:
GM Lupulescu 2603 (5½ 5½) GM Swiercz 2585
GM L’ami 2605 (5 5) IM Kanarek 2484
Trzymamy kciuki!
Wyniki 8 rundy:
GM Lupulescu 2603 – GM Swiercz 2585 remis
GM L’ami 2605 – IM Kanarek 2484 1-0
W dzisiejszej i ostatniej rundzie Polacy grają:
GM Swiercz 2585 (6 6) Wan Yunguo 2456
IM Kanarek 2484 (5 5)IM Manea 2375
Obaj mają więc słabych przeciwników i powinni wygrać. Dariusz Świercz ma szanse na zajęcie wysokiego miejsca.
Wyniki 9 rundy:
GM Swiercz 2585 – Wan Yunguo 2456 remis
IM Kanarek 2484 – IM Manea 2375 wygrana
W ostatnim i bardzo ważnym pojedynku Świercz tylko zremisował. Niestety młody arcymistrz dalej „ćwiczy oburęczność” ze słabym skutkiem. W dzisiejszej partii Świercz grając o wiele słabszym przeciwnikiem nie uzyskał żadnej przewagi debiutowej. To są skutki grania pasywnych wariantów, których się dobrze nie rozumie. Tymczasem wygrana dawałaby mu wysoką pozycję.
Świercz wygrywa ze słabszymi i remisuje z równymi sobie, a także gra pasywnie. Dlaczego? Według mnie jest to wynik zaplanowanej polityki treningowej. Władzom PZSzach-u nie zależy aby wytrenować polskiego A. Giri, którego można od razu wysłać na superturniej. Świercz ma nadal chodzić z tornistrem do Akademii Młodzieżowej, trenować to co mu tam każą i zapewnić sobie dobre miejsce w tabelach wyników na przeciętnych turniejach krajowych. Ma być silnym polskim szachistą, a nie gwiazdą światową. Niestety obawiam się, że po ukończeniu Akademii, Darek osiągnie to co osiągnęli pozostali, czyli stagnację szachową. Może ktoś powie, że jestem czarnowidzem, ale są przesłanki ku takiemu zakończeniu kariery Darka.
Panie Krzysztofie obawiam się że Pańskie czarnowidztwo się spełni. Przecież już jakiś czas temu Pan Jerzy zwracał uwagę na fakt złego doboru repertuaru otwarć. Ale jak widać nikt w PZSzach’u specjalnie się tym nie przejął.
Dariusz Świercz świetnie gra ostre pozycje, o czym świadczy chociażby 7 runda tego turnieju i jego pojedynek z Lu Shanglei. Dlaczego więc młody arcymistrz unika w wielu partiach gry, do której jest stworzony? Jest to jego samodzielna decyzja, czy ktoś mu fałszywie doradza? Niestety Darek idzie w ślady swych starszych kolegów, którzy mają ubogie i schematyczne repertuary debiutowe. Świercz zarobił w tym turnieju 4 punkty rankingowe. Czyżby to był jego teraz najważniejszy cel – ciułanie punktów w celu poprawy pozycji w rankingu?
Jestem przekonany, że unikanie takiego stylu gry do którego jest stworzony, wynika nie z samodzielnej decyzji Darka, ale z decyzji jego trenerów. A ciułanie punktów rankingowych ma w Polsce dużą przyszłość, widać to po naszej kadrze narodowej.
I właśnie to ciułanie punktów na malutkich turniejach jest coraz bardziej zarażliwe wśród naszej elity szachowej. A spadek formy polskich szachistów widać gołym okiem. Monika Soćko kiepski występ na mistrzostwach świata, Iweta Rajlich kiepski występ na First Saturday. Jedynie chyba Krasenkow ostatnio gra dobrze.
Podobno jego doradcą jest trener Artur Jakubiec, który mu zaproponował „ćwiczenie oburęczności”. A ciułanie punktów rankingowych jest rzeczywiście specjalnością polskiej czołówki. Zmusza ich chyba do tego regulamin powoływania kadry narodowej, którego autorem jest wielki fan rankingu Bartłomiej Macieja. Im wyższy tym większe szanse znalezienia się w drużynie olimpijskiej.
Panowie, więcej optymizmu! Dariusz Świercz na liście startowej był 16., przesunął się aż o 6 miejsc do przodu. Marcel Kanarek uzyskał równie imponujący wynik – przesunął się do przodu z 41. miejsca na 35. Na pierwsze miejsce ich nie stać, bo grają tak, jak ich uczą wirtualni trenerzy internetowej akademii. Jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma. I KAZDY GRA JAK UMIE!
P.S. Powyższy tekst nie jest objęty prawem autorskim i Polski Związek Szachowy może go użyc w celu pozyskania sponsorów.
Tutaj nie chodzi o miejsce i zdobyte punkty rankingowe, lecz o jakość gry. Mistrz świata do lat 20 powinien pokazać więcej bojowości w swych pojedynkach, zamiast odklepywać schematyczne warianciki! Wniosek: definitywnie pożegnać doradców z MASZ i wybrać twórczość zgodną ze swoim talentem!
Panie Jerzy zapewne ma Pan rację. Ale z uwagi na powiązania pomiędzy MASZ, PZSZachem a Darkiem, taki krok mógłby się dla niego okazać bardzo drastyczny w skutkach. Gdyby Darek całkowicie odszedł od PZSzach’u i pozyskał by sponsora na wyjazdy i treningi nie związanego z PZSzach’em to mógłby spokojnie odrzucić repertuar dla niego zgubny a przez to rozwinął by w pełni swoje szachowe skrzydła. Z tego co pamiętam PZSzach zainwestował w rozwój Darka ogromne pieniądze.
Zostałem źle zrozumiany! Ja nie sugeruję odejście Dariusza Świercza od opieki PZSzach, lecz tylko nie słuchanie doradców MASZ, którzy mu fałszywie radzą „ćwiczenie oburęczności”. Skutki tych poleceń widzimy. Przypominam turniej w Wijk aan Zee sprzed dwóch lat. Gdyby Darek grał wtedy to, co najlepiej zna i czuje, to wygrałby z pewnością grupę C!
Ja mysle, ze talent Swiercza jest nieco przeceniany. Przyczynilo sie do tego wygranie MS U20 i zwiazany z tym rozglos. Te MS to tak naprawde sredniej klasy turniej otwarty a najlepsi zawodnicy w tej kategorii wiekowej w nim nie startuja, bo dawno naleza do swiatowej czolowki. MS U20 to juz tylko z nazwy ten sam turniej co 20-30 lat temu i tytul na nich zdobyty nie ma takiego prestizu. Kiedys Tal Shaked po wygraniu tego turnieju zostal zaproszony do zawodow z udzialem Kasparowa i calej elity (Hoogovens?), dzisiaj mistrz swiata Swiercz gra w przecietnych openach rozrzuconych po calym swiecie z zawodnikami, ktorzy czesto ustepuja mu talentem. Tak naprawde dopiero najblizsze lata pokaza, czy Swiercz zaliczy progres do grona 2700 i wybije sie jak Wojtaszek, czy skonczy jak niezwykle utalentowany kiedys B.Heberla, czyli na poziomie sredniego arcymistrza. Zobaczymy co Swiercz zaprezentuje w tegorocznych MS U20 i jak pod koniec tego roku bedzie wygladal jego ranking i osiagniecia. Poki co w tej grupie wiekowej jest wielu zawodnikow lepszych opd niego, co pokazali mu mlodzi i malo znani Rosjanie na turnieju w Moskwie.
Ostatnio mam „refleks szachisty” i zanim zabrałem się za pisanie odpowiedzi na komentarz Gali, to już pojawiło się tu sporo wpisów. Myślę że Gala trochę zażartowała w swoim komentarzu, bo nie chodzi o przeskoczenie kilku miejsc w tabeli dzięki wygraniu ze słabszymi, ale o całokształt pracy Darka. Czyli to, o czym napisał pan Jerzy. Nie znam mechanizmów funkcjonowania MASZ, ale podejrzewam, iż słuchacze akademii, a w szczególności osoby objęte patronatem Wojtaszek Comarch Team dostały do podpisania (oni, albo ich rodzice jako prawni opiekunowie) coś w rodzaju umowy-„cyrografu” gwarantującego posłuszeństwo trenerom, pod groźbą obcięcia funduszy na dalszy trening. To powoduje na siłę przywiązanie dzieciaków do tej formy treningu i gry, jakie narzucają im (i potem egzekwują) trenerzy z MASZ. Dzięki temu dzieci realizują (odklepują) ustalony program treningów, a nie szkolą się jak zostać szachistami na miarę światową. Natomiast dawna wygrana Świercza w MŚ była bardzo potrzebna jako produkt medialny/marketingowy. Skoro mamy już za sobą mecz o MŚ, to może Wojtaszek zacznie w końcu grać? Ale najlepiej w jakiś renomowanych turniejach. Warto aby na coś przydała się jego praca w zespole Ananda.
Czy taką instytucję jak MASZ stać jest na zmianę filozofii funkcjonowania z tzw. odklepywanki na wspólne poszukiwani trenerów i ich podopiecznych drogi do stania się lepszym szachistą. Czas pokaże. Dziesięć lat zajęło wprowadzenie treningu przez internet. A ile lat zajmie zmiana w funkcjonowaniu MASZ.
Byłoby stać, gdyby był nad nimi „bat” finansowy. A jak sponsorzy i tak dają pieniądze, to po co coś zmieniać? Swoją drogą dziwne, że dają pieniądze, a nie wymagają w zamian np. startów Świercza czy Wojtaszka w renomowanych turniejach.
Też prawda jakieś niekumate te sponsory. Może chodzi tylko o odpis od podatku i nic więcej. Pewnie jakby Związek Bierkarzy Podwórkowych do takich sponsorów by się zgłosił po kasę to też by ją dostał. Jak widać nieważne są dla sponsorów efekty w końcu kapitalizm mamy od kilkunastu lat a to jak widać w stosunku do hamerykanów ma się nijak.
Kapitalizmu w Polsce nie ma, w Polsce jest socjalizm. Kapitalizm mielismy za ustawy Wilczka i wtedy budowano wzrost w tym kraju. Co do sponsorow to czasami nie maja pojecia o sporcie na ktory placa, powie sie im ze w jakims przecietnym openie zagralo 10 arcymistrzow i dla nich to cos, nawet jak to arcymistrzowie z ELO 2300 bo i tacy sa. Swiercz powinien zaczac grac w mocniejszych turniejach. W wakacyjnych openach nic sie nie uczy. Bartel wgral Aeroflot i dzieki temu zagra w Dortmundzie. Jesli tam dobrze wypadnie to z pewnoscia dostanie kolejne ciekawe zaproszenia. Trzeba isc ta droga. Inaczej bedzie ciezko. Takich zawodnikow jak Swiercz to jest na swiecie na peczki, o niektorych nawet nie slyszelismy. Tylko najambitniejsi z nich dojda w szachach to czegos naprawde wielkiego.
Panie Marcinie to prawda że sponsorzy nie mają bladego pojęcia o tym kogo i za co powinni sponsorować. Może pora by ich uświadomić. Darek Świercz jest jak diament żeby nabrał prawdziwej wartości trzeba go odpowiednio oszlifować inaczej będzie przeciętnym kamyczkiem.
Najpierw trzeba by dowiedzieć się kto sponsoruje i jakie są zasady sponsoringu. Możliwe, że kasa od sponsorów ląduje w kieszeniach naszych arcymistrzów związanych z MASZ, PODCZAS GDY Świercz potrzebuje konsultacji ze specjalistami wysokiej klasy, takimi jak np Dworecki. Ponadto nie wiadomo kto odpowiada za politykę startową naszego arcymistrza i czy PZSZACH ma na nią jakikolwiek wpływ (może Świercz sam sobie wybiera słabe openy). Tak czy inaczej, ja nie widzę szans na rozwój tego zawodnika bez zatrudnienia odpowiednich szkoleniowców i wysyłania go na silne turnieje. Wojtaszek wygrał kiedyś w Gyor memoriał Marxa, może warto zabiegać u organizatorów o zaproszenie dla Świercza? Póki co ma trochę niski ranking, ale jak przekroczy 2600, to może go zaproszą? To już jest niezły turniej a dobre występy w takich są przepustką do światowej elity. Chciałbym zobaczyć w tak silnych kołówkach również M.Bartla, bo on też raczej grywa w openach (poza super silnym Dortmundem) a ma predyspozycje do turniejów o większej randze.
Jeżeli porównuje się Darka do Fischera i to na łamach Newsweeka to trzeba w jego rozwój sensownie inwestować bez konkretnych działań będą to puste słowa. Darek powinien mieć konkretnego trenera to prawda. Bo trzymanie się akademii przez Darka to jest błąd. On się już raczej nic tam nie nauczy.