Wiesław Niewiadomski – redaktor znanego portalu „Imperium Szachów” – wspierał mnie moralnie w trakcie dyskusji o Akademii.
Oto fragment jednego z emaili znanego trenera. Nie podaję nazwiska, ponieważ nie mam z nim obecnie kontaktów i nie wiem, czy życzyłby to sobie.
Autor poniższych słów zgodził się na podawanie jego tożsamości i część jego jawnych wypowiedzi wykorzystałem w przeszłości w różnych tekstach. Teraz nie wiem, czy miałbym na to jego zgodę.
Jeden z kolegów sam korzystał w swoim fachu z e-learningów. Jednakże nie odważył się w czasie dyskusji na publiczne wsparcie mnie, ponieważ był zapraszany na sesje Akademii jako trener i nie chciał w związku z tym zrażać sobie Ryszarda Bernarda. Oto fragment emaila zawodniczki, z którą miałem kontakt przez wiele miesięcy w latach 2002-2003. Nie wiem, czy kiedykolwiek przyznała się do naszej współpracy, więc nie podaję jej nazwiska. Grała wielokrotnie w mistrzostwach Polski kobiet. W trakcie dyskusji na forum PZSzach o Akademii kontakt się nasz urwał. Ostatni jej email ma datę 1 września 2003.
Moja pomoc polegała na dostarczaniu zawodniczce materiałów szkoleniowych, wskazówek praktycznych i analiz. Graliśmy poprzez email dwie tematyczne partie, które niestety nie dobiegły do końca.
W trakcie jednych mistrzostw kraju zawodniczka przesyłała mi po każdej zakończonej rundzie swoje partie. Analizowałem je i moje uwagi odsyłałem z powrotem. Było to dla mnie duże obciążenie, gdyż nie byłem zawodowym trenerem. Wstawałem więc o 4 rano, aby zająć się tymi partiami i o 7 jechałem do pracy. Nieraz partie przyszły wcześniej, więc analizowałem je do około 1 w nocy. Mimo tego były to dla mnie ciekawe doświadczenia.
Zwracam uwagę na taką możliwość. Zawodniczka i zawodnik mogą grać w jakimś oddalonym turnieju i mimo tego nie stracić konktaktu ze swoim trenerem, który może analizować partie i przygotowywać swoich podopiecznych do kolejnych pojedynków.
Tymi moimi doświadczeniami nikt się nie interesował, a jest to na pewno godne uwagi!
Polemika na forum PZSZach nie odstraszyła chętnych do zwracania się do mnie z różnymi problemami. Chętnie wszystkim pomagałem: dostarczałem materiały szkoleniowe, wysyłałem książki itd. Z tej pomocy korzystali nawet znani zawodnicy Patryk Łagowski i Kamil Mitoń. Mam w archiwum ich emaile, więc tego chyba się nie wyprą.
Zeby bylo ciekawiej: R.Jedynak ktory tak sie z Panem klocil na forum pzszach sam kiedys szkolil innych – za pieniadze rzecz jasna- przez internet. Na serwerze ICC. Rekomendacje dali mu wtedy A.Jakubiec i R.Wojtaszek. Jesli dobrze pamietam to bylo to ok 2002 roku.
Zgadza się. Wojtaszek zmienił w sierpniu 2002 roku opiekunów. Zostali nimi Radosław Jedynak i Artur Jakubiec. Dlatego obaj mnie na forum tak mocno atakowali. Dlatego lider polskich szachów nie przyznaje się teraz do kontaktów ze mną. Musiałem to dopiero udowodnić.
Wobec tego ciekawe jak czuł się i czuje R.Jedynak? Przyznam, że takie zachowanie jest obłudne.
Panie Krzysztofie, wielkiego odkrycia to Pan nie dokonał. Radosław Jedynak wsławił się podjudzaniem dwóch stron sporu, następnie, opowiadając się po jednej, występował ostro, najczęściej wręcz po chamsku, po drugiej stronie.