Zgodnie z informacją zamieszczoną na stronie Polskiego Związku Szachowego istnieje duże prawdopodobieństwo wprowadzenia szachów jako dyscypliny sportowej do szkół w całej Unii Europejskiej!
Szachy w Polsce, Szkolenie17 lutego 2012Jerzy KonikowskiOdpowiedz
Zgodnie z informacją zamieszczoną na stronie Polskiego Związku Szachowego istnieje duże prawdopodobieństwo wprowadzenia szachów jako dyscypliny sportowej do szkół w całej Unii Europejskiej!
Trackback - notka
Theme: flashcast, tłumaczenie: Wordpress theme. Walidacja XHTML 1.0.
Nazywam się Jerzy Konikowski i jestem mistrzem szachowym, trenerem i publicystą. Więcej informacji o mnie można znaleźć w http://www.konikowski.net/omnie.php. Celem mojego blogu, który jest ściśle związany z witryną http://www.konikowski.net/, jest informacja o aktualnych imprezach szachowych i analiza różnych problemów z dziedziny królewskiej gry.
Jeśli korzystasz z naszego bloga: http://www.blog.konikowski.net/ jednocześnie akceptujesz ten regulamin: 1. Korzystanie z bloga i rejestracja użytkownika są bezpłatne. 2. Każdy użytkownik ma prawo do swobodnego wyrażania swoich opinii i poglądów. 3. Całkowitą i wyłączną odpowiedzialność za swoje komentarze ponoszą ich autorzy. 4. Należy przestrzegać praw autorskich i praw własności intelektualnej. 5. Komentarze mogą zostać wykorzystane przez nasz blog na prawach cytatu. 6. Komentarze podlegają moderacji przez naszego administratora. 7. Komentarze łamiące polskie prawo i zawierające wulgaryzmy będą usuwane bez informowania autora komentarza. 8. Autor bloga oraz administrator nie ponoszą odpowiedzialności za treść komentarzy. 9. Odpowiedzialność za treść komentarzy ponosi ich autor. 10. Kontakt z autorem bloga: jerzy.konikowski [at] t-online.de Ostatnia modyfikacja regulaminu: 22.09.2017
Tu chodzi tylko o ‚rekomendowanie’ przez Unie. Nie wprowadzenie. Zreszta skad wziac specjalistow do prowadzenia takich zajec?
Na terenie Niemiec jest sporo trenerów szachowych, którzy mogą prowadzić takie zajęcia. Myślę, że w Polsce jest podobnie.
W polsce jest niewielu nawet instruktorow a i czasami ich poziom jest niski (np czesto tytul ten dostaja nauczyciele ktorzy ledwo wiedza jak sie ruszaja figury szachowe )
http://www.cr-pzszach.pl/ew/viewpage.php?page_id=1&zwiazek=&typ_czlonka=4 w skali kraju niewielu, a kilku na tej liscie niestety juz nie zyje – i nie jest to odnotowane.
Polski Związek Szachowy musi więc zacząć szkolenie kadry trenerskiej. Co mnie najbardziej zdziwiło, że trener kadry Jakubiec ma tylko stopień instruktora. Podobnie kierownik wyszkolenia Murdzia. W innych dyscyplinach byłoby to niemożliwe. Polskie szachy są widocznie czymś szczególnym i Polska Federacja Sportu to akceptuje. W Niemczech na takich stanowiskach trener musi posiadać A-licencję, czyli odpowiednik polskiej I klasy.
W Polsce od lat nie ma mozliwosci zdobywania uprawnien trenera. Przede wszystkim nie mozna tego zrobic na kursie (jak w przypadku uprawnien instruktorskich). Do tego potrzebne sa podyplomowe studia. To jest wymysl ministerstwa. Poniewaz z trenowania szachistow zyc sie raczej nie da to niewiele osob chce poswiecac czas i pieniadze (studia takie sa platne no i trzeba miec czas, kase na dojazdy) zeby sie ksztalcic i zdobyc uprawniena. Do tego w tym roku ministersto podobno znow zaostrzylo kryteria i nawet kurs instruktorski bedzie dluzszy (ponad 20 dni). Skad na to wziac urlop? No ale przede wszystkim: nie ma chetnych. Sam chcialem robic papiery trenerskie, ale nie ma gdzie i nie ma z kim.
Podam Panu, jak ja zrobiłem I klasę trenerską.
1. PZSzach (wtedy mnie tam jeszcze szanowano) zgłosił mnie. Opinię napisal sam prezes Żemantowski.
2. Przyjechałem z Dortmundu do Warszawy (oczywiście na własnym urlopie) na szkolenie, które trwało kilka dni. Wszystkie koszty pobytu opłaciłem oczywiście sam.
3. Potem napisałem pracę dyplomową.
4. Na tej podstawie zostałem dopuszczony do egzaminu.
5. Musiałem znowu przyjechać do Warszawy. Zdałem egzamin i dostałem dyplom.
Czyżby to się teraz zmieniło?
Teraz nie ma kursu trenerskiego, sa podyplomowe studia. Trwaja 1 lub 2 semestry w zaleznosci od ilosci zjazdow. Poniewaz chetnych jest niewielu jest problem z organizacja i prawdopodobnie moglyby sie one odbywac jedynie w Warszawie. Wtedy przez 5 do 10 miesiecy trzeba co 2 tygodnie dojezdzac do stolicy co przy kiepskiej komunikacji (brak autostrad i ciagle likwidowane polaczenia kolejowe) nie jest takie proste i generuje bardzo wysokie koszta. Po prostu nie jest to oplacalne bo lepiej zrobic „normalna” podyplomowke z ktorej sa pieniadze. W Polsce instruktorzy zarabiaja grosze. Ten sam problem jest w wielu innych dyscyplinach tj ludzie koncza na uprawnieniach instruktorskich i nie robia trenerskich. W kazdym razie ja wiele razy pytalem o mozliwosc organizacji takich studiow, zawsze odpowiedz byla taka sama. Brak chetnych.
Z chęcią czytam te komentarze, bo zagadnienie szkoleń instruktorskich i trenerskich jest mi nieznane. Czy takie studia podyplomowe są organizowane przez AWF-y?
Przewaznie AWF „robi” te podyplomowki. Ale z szachow zadnej nie bylo od lat. I raczej nie bedzie.
Panie Marcinie- zapewne ma Pan rację i zgadzam się z pańską opinią. Dane które zostały przez Pana zaprezentowane są „funta kłaków warte” – nie aktualizowane przez lata – widocznie nie ma się komu tym zainteresować i na bieżąco wprowadzać zmiany. Dla przykładu ja posiadam Licencję Instruktora w dyscyplinie sportu szachy nr 15500023 dokonałem wszelkich wymaganych opłat i co z tego ???? To samo dotyczy licencji sędziowskiej – posiadam takową Sędzia Klasy Państwowej nr 15300078 i nie znajdzie Pan mojej osoby w rejestrze centralnym.
Podobnie jest z kategoriami szachowymi. Znam 2 zawodnikow z 1 kategoria szachowa, ktorzy nie sa w ogole w rejestrze a zdobyli ja na mistrzostwach wojewodztwa juniorow. Teraz nie moga znalezc legitymacji. I zastanawiam sie co z nimi zrobic w turniejach. Sa za silni zeby ich wpisywac do grup do 1600 a w wyzszch beda zanizac sredni ranking (oficjalnie maja teraz bk, w bazie nie ma nawet nazwisk)
To dlaczego rejestr jest martwy i nie uaktualnia się go? Rozumiem, że tym powinien zajmować się tym ktoś z PZSzach-u?
Moglo cos zaginac przy przekazywaniu danych z OZSZACHow do pzszach. Kiedys bylo 49 województw i kazde mialo swoj OZSZACH. Nastepnei powstaly „duze wojewodztwa” i do nich przekazywano dokumenty. Czesc z nich widocznie gdzies zaginela. Moze to wina OZSZACHow a nie pzszach. Nie wiem. Wiem jednak, ze na dolnym slasku jest wielu zawodnikow, co do ktorych mam 100% pewnosci ze zdobywali kategorie centralne a w rejestrze ich nie ma. A nie mowie juz nawet o ludziach, ktorzy mieli np 2 kategorie czy nizsze a dzisiaj w wykazie nie figuruja. Co ja pozniej mam z takimi ludzmi robic na turniejach? Dawac facetowi z 1 kategoria nagrode dla najlepszego do 1600? Ten facet czasami ogrywa kandydatow a konkurowal bedzie – oficjalnie – z poczatkuacymi.
Załatwione pozytywnie:
http://europechess.net/index.php?option=com_content&view=article&id=139:ecu&catid=2:slides