W dniach 16-26 kwietnia 1992 roku odbył się w Dortmundzie superturniej z udziałem Kasparowa. Była to wielka impreza, którą organizowała profesjonalna firma. Grano w słynnej Westfalenhalle. Garri Kasparow przyciągnął setki kibiców. Sala turniejowa codziennie pękała w szwach. Przed halą ustawiała się każdego dnia długa kolejka chętnych do kupna biletów wejściowych. Takich scen nigdy w życiu nie widziałem. Media codziennie obszernie informowały o wydarzeniach w turnieju. Była to wielka reklama dla królewskiej gry!
Wyniku turnieju głównego:
Kasparow 6
Iwanczuk 6
Barejew 5.5
Anand 5
Kamsky 4,5
Sałow 4.5
Hübner 4
Adams 3.5
Szirow 3.5
Piket 2.5
Turniej otwarty A wygrał przyszły mistrz świata W.Kramnik i S.Lputjan 8.5. Startująca w różnych grupach liczna grupa Polaków nie odniosła żadnych sukcesów.
Było duże zainteresowanie turniejem w świecie. Francuska Agencja Prasowa zwróciła się do organizatorów z prośbą o dostarczanie na bieżąco notacji partii. Tę pracę zaproponowano mnie. Oczywiście podjąłem się tego zadania. Co kilka ruchów wysyłałem faksem do Paryża aktualny stan wszystkich pojedynków.
Miałem jeszcze jedno ważne zadanie. Wydawnictwo Joachima Beyera zaproponowało napisanie książki turniejowej. Wykonaliśmy to w trójkę: Konikowski, Schulenburg i Treppner. Książka ukazała się w dwóch wersjach: z twardą i miękką okładką. Została później uznana za książkę szachową 1992 roku.
Książka zawiera partie komentowane, opisy poszczególnych rund, wywiady z zawodnikami i wiele fotografii.
Na czas turnieju wziąłem oczywiście urlop wypoczynkowy. W Westfallenhalle siedziałem praktycznie od rana do wieczora. Dzięki temu miałem możliwość oglądania wszystkich analiz po partii, w tym oczywiście samego Kasparowa. Zamieniłem z nim kilka słów o znaczeniu fazy debiutowej w nowoczesnych szachach. Potwierdził tezę, że jest to bardzo ważna część partii.
Wydanie z twardą okładką pod tytułem „Das Grossmeister Turnier Dortmund 1992.
Jerzy Konikowski, Pit Schulenburg i Gerd Treppner
Chess-Meeting 92
Wydanie z miękką okładką
175 stron
Joachim Beyer Verlag 1992
ISBN 3-88805-119-3
Autorzy książki: Jerzy Konikowski, Gerd Treppner (1956-2009) i Pit Schulenburg
Wycinek z gazety „Dortmunder Rundschau” z dnia 16.04.1993 roku z informacją, że nasza książka została zaliczona do klasyki literatury szachowej.
Sławny aktor amerykański Humphrey Bogart był znany ze swej słabości do królewskiej gry. Podobno każdą wolną chwilę wykorzystywał na partyjki z przyjaciółmi.
Humphrey Bogart i szachy
Humphrey Bogart w polskiej Wikipedii
Humphrey Bogart w angielskiej Wikipedii
YouTube
Jako stały czytelnik blogu am Bartla (oraz zamieszczanych tam komentarzy), od jakiegoś czasu wyczekiwałem nowego wpisu naszego arcymistrza. Przedłużająca się zwłoka w pisaniu mogła być spowodowana albo zajęciami szachowymi albo zbieraniem się „w sobie” Autora, chcącego opublikować jakiś nowy tekst. Tenże pojawił się, ale doprawdy zdziwiła mnie jego treść. Dokładniej mówiąc początkowe akapity, podobnie jak w poprzednich wpisach, zawierające w dużej mierze krzywdzące dla innych opinie.
Pan Mateusz jest dzieckiem ery komputerowej a co więcej, ery internetu. Nic więc dziwnego, że swobodę wypowiedzi traktuje jako rzecz oczywistą. Nie byłoby w tym nic zastanawiającego gdyby nie słowa tego Szachisty, który dość lekceważąco wypowiada się o fakcie podpisywania komentarzy pełnym imieniem i nazwiskiem. Dla mnie jest to rzecz normalna, co więcej, traktuję ją jako gest grzecznościowy i wyraz kultury wobec innych uczestników dyskusji. Szczególnie, gdy wypowiadane opinie są przeciwne niż te, przedstawiane przez pozostałych dyskutantów. Wg Pana, te osoby ośmieszają się. Czym np. ja mam się ośmieszać, tym że swoje wypowiedzi podpisuję własnym, prawdziwym nazwiskiem? Czy to jest aż tak ośmieszające? Czy to, że część z moich opinii jest inna niż Pańskie zdanie?
Osobliwie zdarzył się przypadek, w którym uznana w branży osoba zanegowała potrzebę zachowania kultury wypowiedzi. Fakt ten dotyczy osoby na poziomie, która z racji wykonywanych obowiązków trenerskich, sama powinna dbać o kulturę swoją i swoich podopiecznych, a nie publicznie negować taką postawę. Oczywiście wypowiadanie swojego znania firmowanego własnym nazwiskiem wymaga pewnej odwagi i odporności na ciosy. O wiele łatwiej ukryć się pod pseudonimem. Internet pełen jest wypowiedzi anonimów, którzy specjalizują się w oczernianiu innych i sianiu zamętu. Spora liczba tych osób trwa w błogim przeświadczeniu, że wątpliwa anonimowość umożliwia im działanie przypominające oplucie kogoś zza muru, albo przez półotwarte okno. Po tym czynie można szybko schować się w głębi domu, udając że „to nie ja”. Nasz młody arcymistrz powinien być tego świadomy, dlatego nie rozumiem pobudek jakimi kierował się pisząc swoją opinię w zamieszczonym artykule.
Nie rozumiem też, delikatnie mówiąc, daleko posuniętej niechęci (agresji?) naszego arcymistrza wobec osób prezentujących odmienne zdanie. Te negowanie merytoryczności pewnych stron internetowych, wyszydzanie dyskutantów, uwagi na temat standardów moralnych, rzekomego szkalowania szachistów, urojenia, itp. Panie Mateuszu, czy „hołota internetowa” jest zawoalowaną aluzją do nas, czyli aktywnych komentatorów na blogu Jerzego Konikowskiego? Chyba nie sądzi Pan, że zacznę „odbijać piłeczkę”.
Jedynie proszę Pana o zachowanie kultury w swoich wypowiedziach. My nie „jedziemy po ludziach” z radością, lecz wypowiadamy swoje opinie na temat polskich szachów, kadry narodowej i działalności PZSzach-u. Już wielokrotnie to pisałem, ale widocznie muszę powtórzyć, że wolność wypowiedzi jest jednym z filarów demokracji, która panuje w Polsce.
Nasze wypowiedzi mogą być dla niektórych osób niewygodne, ale są wypowiedziami na temat, i na dodatek wyrażanymi w sposób kulturalny. Nie może Pan zabronić polemiki na tematy polskich szachów. Rozumiem, że jako osoba w mniejszy czy większy sposób związana z PZSzach-em ma Pan niejako w obowiązku bronić swojej branży/chlebodawcy, ale nie oznacza to że ma Pan monopol na absolutną prawdę. Uczciwie muszę przyznać że nikt go nie ma, również i opozycyjny do Pańskiego, blog internetowy. Każdy z nas ma prawo mylić się, ale i każdy ma prawo do dyskusji. Napisał Pan, iż warto prowadzić dyskusję z tymi osobami, które potrafią być obiektywni i merytoryczni. Chyba miał Pan chyba na myśli osoby, które myślą i mówią tak jak Pan. Bardziej wartościowa byłaby dyskusja z osobami, które myślą inaczej niż Pan!
Krzysztof Kledzik
Głównym celem partii szachowej jest danie przeciwnikowi mata. Dlatego obie strony tak rozwijają swe siły, aby osiągnąć ten cel.
W kompozycji szachowej są pewne zadania, które są sprzeczne z tymi zasadami. Są to samomaty, maty pomocnicze (zwane też współmatami) i innego rodzaju zadania bajkowe. Zostały one stworzone przez kompozytorów i dlatego egzystują tylko w problemistyce szachowej.
W mojej książce „Kompozycja w treningu szachisty” m.in. pisałem, że rozwiązywanie i analizowanie zadań szachowych może przynieść szachistom-praktykom dużą korzyść przez ćwiczenie techniki liczenia wariantów, rozwinięcie tzw. zmysłu kombinacyjnego oraz kształcenie zdolności analitycznych, co jest szczególnie przydatne w trakcie rozgrywania końcówek.
Ale też zwróciłem uwagę na to, że do tego celu może służyć tylko odpowiednio wyselekcjonowany zbiór zadań i studiów. Jestem także mistrzem kompozycji szachowej i znam bardzo dobrze specyfikę tej dziedziny szachów. Sam ułożyłem wiele samomatów i matów pomocniczych. Ale jako trener nigdy nie polecałem moim podopiecznym zajmowanie się tą grupą zadań. Bowiem ich rozwiązywanie nie ma żadnego aspektu szkoleniowego!
Czy widział ktoś boksera, który w czasie walki – zamiast przeciwnika – uderzał siebie? Podobnie szachista w trakcie partii dąży do dania przeciwnikowi mata, a nie odwrotnie. Dlatego nie można polecać zawodnikowi, aby w cyklu szkolenia zajmował się rozwiązywaniem samomatów czy współmatów.
Tak więc rozwiązywanie zadań szachowych ma tylko w ograniczonym aspekcie wartość szkoleniową. Zajmowanie się wszystkimi gałęziami kompozycji szkodzi tylko w prawidłowym rozwoju utalentowanych zawodników. Tutaj przykładem jest zdolny junior Kacper Piorun, który w momencie zajęcia się solvingiem obniżył swoje loty jako zawodnik. Wielka szkoda, gdyż według krajowych ekspertów ten utalentowany gracz już dawno mógłby być w czołówce polskich seniorów!
8 września podałem wiadomość o powstaniu nowego tygodnika „Wprost Przeciwnie”. Dzisiaj nadeszło sprostowanie:
W poniedziałek 26 września ukaże się nowy tygodnik „Wręcz Przeciwnie” stworzony jest przez grupę dziennikarzy, którzy współtworzyli tygodnik „Wprost”w czasach, kiedy odnosił on największe sukcesy. Redaktorem naczelnym jest Jan Piński, były szef działu Polska tygodnika „Wprost” i były szef „Wiadomości” TVP. Wśród autorów „Wprost Przeciwnie” są Prezydent Centrum im Adama Smitha Robert Gwiazdowski, Janusz Korwin-Mikke, Wiesław Kot, Robert Leszczyński, Leszek Pietrzak, Tomasz Terlikowski, Paweł Zarzeczny i satyryk Tadeusz Drozda. Nakład pierwszego numeru wyniesie 120 tys. egzemplarzy. Tygodnik ma działy Polska, Biznes, Nauka, Historia, Zagranica, Kultura.
Zmiana tytułu tygodnika „Wprost Przeciwnie” na „Wręcz Przeciwnie” i przesunięcie o tydzień wydania było spowodowane niespotykaną w historii wolnej Polski odmową kolportażu legalnie zarejestrowanego tytułu przez mający niemal połowę rynku dystrybucji prasy RUCH.
Aby nie dawać pretekstu do blokowania wyjścia naszego tygodnika na rynek, zdecydowaliśmy zmienić nazwę na „Wręcz Przeciwnie”. Dla nas najważniejsze jest, aby czytelnicy mogli przed wyborami otrzymać rzetelną informację.
Zespół „Wręcz Przeciwnie” – „Wprost Przeciwnie”.
Szachy symbolizują wprawdzie walkę i wojnę, ale są w rzeczywistości grą pokojową, która potrafi zjednoczyć ludzi różnych ras, pochodzenia i wiary na całym świecie.
W ramach drugiej światowej konferencji na rzecz religii, która odbyła się w Montrealu, rozegrano turniej szachowy dla dzieci. Gościem honorowym był Jego Świętobliwość Dalai Lama, który obdarował uczestników szalikami z jedwabiu. Natomiast młodzi szachiści zrewanżowali się się kompletem szachów.
Dalai Lama w Wikipedii
Strona turnieju
ChessBase News



![IMG_1436mini[1]](https://i0.wp.com/www.blog.konikowski.net/wp-content/uploads/2011/08/IMG_1436mini1.jpg?resize=640%2C427)





![hbogart3-66[1]](https://i2.wp.com/www.blog.konikowski.net/wp-content/uploads/2011/09/hbogart3-661.jpg?resize=264%2C350)








![dalai02[1]](https://i0.wp.com/www.blog.konikowski.net/wp-content/uploads/2011/09/dalai021.jpg?resize=512%2C327)
