Trzy dni po mistrzostwach świata juniorów, Dariusz Świercz wystartował w otwartym turnieju w Barcelonie z udziałem przeszło 350 zawodników. Polskę reprezentowali też IM Marcel Kanarek, IM Arkadiusz Leniart i Monika Głuszko.
Mam duże wątpliwości o słuszności udziału świeżo upieczonego mistrza świata w tym turnieju, w tak krótkim terminie po wyczerpujących mistrzostwach w Chennai. Po partiach było wyraźnie widać, że Darkowi brakowało świeżości w grze. Był wyraźnie zmęczony, co odbiło się na słabym wyniku.
Ciekawe, kto wpadł na ten pomysł, aby młodego arcymistrza wysłać do Barcelony? Nieudany występ to utrata prestiżu, który Świercz wywalczył sobie w MŚ. Po tak trudnym turnieju w Chennai, Darkowi należał się odpoczynek. Widocznie działaczom Polskiego Związku Szachowego zabrakło po prostu zdrowego rozsądku!
Końcowe wyniki
Strona turnieju
ChessBase News 1
ChessBase News 2
Faktycznie, niefortunna decyzja. Działaczom związku pewnie zależało na szybkich rezultatach i uznali, że uzyskają je łatwym kosztem. Ale Darek ani nikt inny nie są maszynami. Po wyczerpującym występie na mistrzostwach nie miał czasu na zregenerowanie sił. Owszem, jest młody i łatwiej mu to przychodzi niż osobom bardziej zaawansowanym w latach, ale pomimo to należy z umiarem dawkować kolejne wyjazdy na turnieje.
Bez urazy ale jeżeli 7 pkt Pan uważa za słaby wynik to chyba jakieś nie porozumienie biorąc pod uwagę że tu był chyba wyższy poziom jak na wc20.
Nie bronie nikogo ale my polacy lubimy szukać problemów i zwalic na działaczy. Gdyby miał 3 pkt mniej to by można tak myśleć szkoda że nikt nie wzioł pod uwage iż to sierpień i Barcelona to poniekąd też turniej pod kątem tego pięknego miasta…i wypoczynku.a 1.5 pkt starty do 1 miejsca to słabo??? kto z nas wypad by tam lepiej ehh
ps.fajna strona podba mi się!
Tu nie chodzi o punkty, lecz o miejsce. Dariusz Świercz – z 8 rankingiem – zajął dalekie 23 miejsce. Trudno więc mówić o dobrym wyniku.
No właśnie, punkty punktami, a pozycja w tabeli to już inna sprawa. Kilka lat temu czytałem artykuł, chyba w Magazynie Szachista, w którym autor (nie pamiętam kto nim był) komentował wyniki tabeli turniejowej i tłumaczył, że „odległość” punktowa pomiędzy zawodnikami może być bardzo mała, a i takdecyduje o spadku na dalsze pozycje. Różnica jednego punktu pomiędzy zawodnikami wydaje się mała, ale decyduje o objęciu czolowych miejsc w tabeli albo o spadku na daleką pozycję. Proszę obejrzeć różne tabele turniejowe, różnice punktowe mogą być minimalne, np. pół punktu, ale w zestawieniu z zajętym miejscem decydują o tym, czy występ szachisty można uznać za dobry, czy za porażkę.
Wspomniana różnica półtora punktu w szachach jest olbrzymią różnicą, bowiem przykładowo oznacza, że jeden zawodnik zremisował trzy partie, a drugi wygrał trzy. Abstrahując od kolorów, to uzyskanie zwycięstwa w szachach jest wielokrotnie trudniejsze niż uzyskanie remisu. Czyli półtora punktu, to różnica co najmniej jednej klasy.
Małą różnicą w szachach może być pół punktu, ale tylko wtedy, gdy słabsza strona ma korzystny system wartościowania, np. Bergera w kołowym turnieju, lub Buchholza w „szwajcarze”. Natomiast gdy zawodnik lepszy o pół punktu ma również znacznie wyższe wartościowanie, to przewaga pół punktu oznacza wyraźną przewagę.