Marek Baterowicz jest znanym pisarzem, poetą, publicystą i zapalonym szachistą. Mieszka od 1987 roku w Australii i jako szachista-amator często uczestniczy w różnych turniejach otwartych.
Marek Baterowicz w Wikipedii
Szachy w kulturze
BREIVIK MONSTER
Masakra w ojczyźnie fiordów wstrząsnęła światem, a 32-letni Anders Behring Breivik ( jeśli działał sam, to kto dostarczył mu zapalnika do bomby ? ) pobił wszelkie rekordy bestialstwa, mordując z premedytacją prawie sto osób. Australijski potwór z Tasmanii jest przy nim „małym pikusiem” jakby powiedział ktoś posługując się żargonem. Norweski „monster” jest niewątpliwie człowiekiem chorym, podobnie jak tasmański rzeźnik i tylu innych zabójców w kategorii „mass murder”. Psychiatrzy jednak badają jeszcze Breivika, bo może facet jest zimnym mordercą ? Supozycja ta dziwi, bo czyż szaleniec nie może snuć morderczych planów ? Wiemy za to, że Breivik nie czuje się winny, wprost przeciwnie : uważa, że oddał przysługę swojemu krajowi. W swym obłąkanym manifeście pisał też: „Czas dialogu minął. Daliśmy szansę pokojowi. Teraz nadszedł czas zbrojnego oporu”. Breivik zamierzał bronić Norwegii i jej kultury przed inwazją islamu, przed imigrantami deformującymi kształt jego kraju. Można zrozumieć taką polityczną opcję, ale nie wybierać krwawych rozwiązań, strzelania do niewinnych ludzi. W Europie dzieje się źle, oto dla przykładu obrazki z Belgii, gdzie w wielu miastach włóczą się grupy przybyszy z Afryki – meneli, narkomanów – którzy stare i piękne miasta zamieniają w chlew, a do Belgii wjeżdżają najczęściej z Holandii, bo tam dostają za darmo narkotyki. Schengen było największym błędem w dziejach UE, mądrzy a pragmatyczni Duńczycy – zamiast strzelać do imigrantów – przywrócili kontrolę na swej granicy. Przed wiekami też wytępili wilki, które są nadal plagą we Francji – w Alpach, Pirejenach i Wogezach. Zwierzęta te są postrachem wszelkich hodowli, lecz wilki objęte są absurdalną ochroną, choć terroryzują ludzi i owieczki. A terroryści – jak Brevik – czyż nie są podobni do wilków ?
Upiór z Oslo jest teraz zawiedziony, bo przewód sądowy rozpoczął się przy drzwiach zamkniętych, co pozbawia Breivika audytorium. Decyzja słuszna, nie ma żadnej potrzeby epatowania publiczności w sądzie chorymi wynurzeniami mordercy, dla którego powinno przywrócić się karę najwyższą. Tymczasem Breivik – krwawy demon – dostanie pewnie 20 lat więzienia, bo w nazbyt liberalnej Norwegii kodeks nie przewiduje wyroku dożywocia. W najlepszym wypadku zabójca dostanie 30 lat, jeśli sąd uzna, że jego czyn posiada znamiona zbrodni przeciwko ludzkości, co chyba jest poza dyskusją. W więzieniu może zacznie pisać swoje pamiętniki, a jakieś wydawnictwo ogłosi potem jego schizofreniczne wizje. Żyjemy bowiem w chorym świecie, który zniszczył już skalę wartości, a dziesięć przykazań wyrzucił na śmietnik.
Wróćmy jednak do dnia zamachu, który mógł zostać udaremniony, gdyby władze norweskie stosowały niezbędne środki ostrożności wokół siedziby premiera. I tak powinien działać kraj, który znajduje się w stanie wojny. Norwescy żołnierze walczą w Afganistanie, bombardowano Libię, norweski generał jest akurat szefem NATO, a niedawno wygłosił ostre przemówienie pod adresem Kadafiego. Libijski pułkownik z kolei zagroził Europie zamachami. W tych okolicznościach powinien obowiązywać nieustanny stan pogotowia w pobliżu newralgicznych miejsc w całej Norwegii – w jej portach, a zwłaszcza w stolicy. Gmach rządu powinen być pod stałą obserwacją, a wszelkie pojazdy rewidowane. Tym bardziej, że wywiad brytyjski ostrzegł Norwegów, że Breivik kupował chemikalia w Polsce. Niestety, rząd norweski – będący w stanie wojny – zachowywał się tak jakby w kraju trwał sielankowy piknik. Zjazd młodzieży na wyspie zorganizowano bez ochrony!A zatem winą za masakrę można również obarczyć premiera i jego ministrów. Ten rząd powinien podać się do dymisji. Interwencja policji nastąpiła z póltoragodzinnym opóźnieniem, ponoć z braku…helikoptera! Kraj będący w NATO ma takie problemy ? Antyterrorystyczne jednostki nie mają sprzętu ? Jeden człowiek sparaliżował kraj na dwie godziny! A rząd działał bez głowy, lekceważąc zagrożenia. Zrozumiał to od razu brytyjski premier Cameron, obiecując czujność służb specjalnych wobec antyislamskich fanatyków na terenie Anglii.
W swoim długim ( blisko 1500 stron!) manifeście Breivik próbuje stworzyć z siebie postać legendarną, a wśród jego bohaterów znaleźć można nawet Jana III Sobieskiego, gdyż wiedeńską wiktorią powstrzymał muzułmańską kolonizację Europy, co – zdaniem Breivika – grozi obecnie. W nagłówku jego manifestu jest data 2083, co jest aluzją do daty wiedeńskiej wiktorii ( 1683). Napór islamu powstrzymała jednak bitwa między rycerzami, a nie podstępna masakra fanatyka. W poglądach Breivika panuje chaos, ma on uznanie zarówno dla Obamy, papieża i Putina, a zatem stawia znak równości między tak różnymi przywódcami ? Nie warto więc brać poważnie jego wypowiedzi, ani samozwańczych nominacji na „krzyżowca” czy „templariusza”, bo człowiek ten nie rozumie nawet tamtych historycznych postaw. Nazwany w mediach pochopnie „chrześcijańskim fundamentalistą”, a mający kontakty z masonami, Breivik podróżował do Anglii, był w Czechach – a wszędzie interesowały go ekstremalne grupy prawicowe. One też wskazują na niebezpieczeństwo islamizacji Europy, co wręcz zdumiewa, bo w takim razie europejska lewica jest albo ślepa, albo celowo wspiera proces niszczący tożsamość starego kontynentu. Europejczycy mają prawo do obrony swej kultury, lecz mogą robić to na drodze parlamentarnej, a nigdy za pomocą zamachów bombowych albo strzelania do ludzi. Pojmuje to każdy rozsądny, ale Breivik jest przecież szaleńcem, megalomanem, narcyzem, może histerykiem, a na pewno przenika go wola radykalnych działań, by obudzić Norwegów i Europę. Wybrał jednak najgorszą drogę, ścieżkę terroru i śmierci. Niestety, może pociągnąć za sobą naśladowców. Krążą juz prognozy o fali zamachów w Europie, a nawet w Polsce – w czasie kampanii przedwyborczej – by stworzyć warunki dla wprowadzenia u nas stanu wyjątkowego. Czy spełni się tak czarny scenariusz ? Narazie trwa kurs na terror sądowy: układ post-komuny chce postawić przed Trybunałem Stanu polityków opozycji, Kaczyńskiego i Ziobro, za rzekomą odpowiedzialność za samobójstwo Barbary Blidy, zamieszanej w aferę węglową. Ta jakże naciągana sprawa ma na celu obniżenie szans PiS-u w wyborach. Natomiast odpowiedzialni za śmierć blisko stu osób smoleńskiej katastrofy chodzą z otwartym czołem, nie grozi im Trybunał, spokojnie sączą „szampanskoje”. W takim państwie „prawa” rosną nowe pokolenia z okaleczoną świadomością, pokolenia potulnych zombies. Dlatego dziwią słowa Sikorskiego o „polskich Breivikach”, rzekomo gotowych do akcji! Czyżby to rząd planował zamachy, by mieć potem pretekst dla wprowadzenia stanu wyjątkowego ?
Marek Baterowicz
Na mojej stronie w temacie „Kultura” jest opublikowany najnowszy artykuł Marka Baterowicza „Baltazar vel Mrożek”. Zapraszam do lektury.
http://konikowski.net/baterowicz.php
Zapraszam do lektury nowego felietonu Marka Baterowicza pt. Operacja „Chusta”: http://www.konikowski.net/baterowicz.php