Bartłomiej Macieja (fotografia Leny Skrzypczak)
W dniach 4-10 lipca 2011 odbył się we Wrocławiu VI międzynarodowy turniej szachowy miejscowego klubu Polonia. W openie A zwyciężył Bartłomiej Macieja, który zdobył 7.5 pkt. z 9 partii. Dziwię się, że były mistrz Europy unika silnych turniejów międzynarodowych i zadawala się grą z o wiele słabszymi zawodnikami. Średni ranking jego przeciwników wyniósł 2320. Za ten wynik warszawski arcymistrz uzyskał półtora punktu rankingowego.
Dokładne wyniki
Podsumowanie PZSzach
Przedturniejowe komentarze:
Dorota Rzepecka – pracowniczka Polskiego Związku Szachowego:”Będzie to prawdziwe święto szachów, które przez niemal dwa tygodnie zawładną stolicą Dolnego Śląska. Tym razem szachy będą obecne w centrum Wrocławia, łatwo dostępne dla wszystkich zainteresowanych.Po kilkuletniej przerwie reaktywowane zostaną Mistrzostwa Polski Amatorów (1-3 lipca), w których każdy może spróbować swoich sił przy szachownicy. Bardziej zaawansowani zawodnicy mogą zagrać w VI Międzynarodowym Turnieju Polonii Wrocław (4-10 lipca), który cieszy się niezmiennie ogromnym zainteresowaniem szachistów z całego świata. W zeszłym roku wzięło w nim udział w sumie kilkuset zawodników, którzy stolicę Dolnego Śląska opuszczali w znakomitych humorach, zachwyceni urokami miasta. Równoległe odbywać się będzie rywalizacja dzieci i młodzieży. Na zakończenie Festiwalu uczestnicy rozegrają turniej szachów szybkich w ramach XX Memoriału Adolfa Anderssena (11-12 lipca). Zmagania będą odbywać się w siedzibie Klubu Szachowego Polonia przy ul. Wita Stwosza, ale szachy pojawią się także w miejskiej przestrzeni, m.in. dzięki plenerowym symultanom, które zawsze cieszą się dużym zainteresowaniem przechodniów. Dużą atrakcją będzie także odegrany przez profesjonalnych aktorów i tancerzy spektakl w bajecznej scenografii. Zmaganiom szachistów będzie też towarzyszyć wystawa fotografii, dokumentująca 5-lecie klubu Polonia w strukturze Grupy Kapitałowej DSA. Zdjęcia autorstwa Wojciecha Zawadzkiego ozdobią ściany sal gry przy ul. Wita Stwosza. Dla wszystkich uczestników i kibiców przewidziano wiele atrakcji, konkursów i nagród”.
Źródło: Strona Polskiego Związku Szachowego
Szacharnia-Krzysztof Długosz – „Czytając tekst pani Rzepeckiej należy zauważyć, że turniej Polonii Wrocław kompletnie upada – cyt. „VI Międzynarodowym Turnieju Polonii Wrocław (4-10 lipca), który cieszy się niezmiennie ogromnym zainteresowaniem szachistów z całego świata. W zeszłym roku wzięło w nim udział w sumie kilkuset zawodników, którzy stolicę Dolnego Śląska opuszczali w znakomitych humorach, zachwyceni urokami miasta”.
W tym roku w trzech festiwalowych imprezach bierze udział łącznie 83 zawodników, w tym 3. (słownie: trzech) z zagranicy. Dwóch z nich to „prawie” Polacy – Małaniuk i Shkapenko. Czyżby dla Pani Rzepeckiej John WHITE (USA) – Elo 1925 był całym światem.
Jeśli się coś zachwala, to trzeba to robić umiejętnie. Przykład kiedyś dał Zenon Laskowik, gdy powiedział:
– Traktor jest zepsuty, bo ma jedno koło zepsute, ale można powiedzieć, że traktor jest świetny, bo ma trzy koła dobre!!
Ale bez żartów. Gdy się pisze taki tekst, wystarczy sprawdzić listy startowe i wtedy nie będzie się prokurować takich śmiesznostek.
Ale widać, że w Polskim Związku Szachowym dociekanie ze zrozumieniem nie jest najmocniejszą stroną.
I jeszcze jedno – gdy poważny sponsor napotka tak wielkie sprzeczności, to oczywiście przestanie się zadawać z taką ekipą.”
Krzysztof Kledzik – „Nie umiem ocenić czy ten turniej upada bo nie śledziłem jego historii, ale jeżeli dawniej przyjeżdżało kilkuset uczestników, a tym razem jest ich 83, to ranga imprezy niewątpliwie zmalała. Przytoczony cytat z Laskowika pochodzi chyba ze skeczu „Z tyłu sklepu”. W sumie, to dobrze obrazuje propagandowe nastawienie ekipy PZSzach-u.”
To nic dziwnego, to tylko taka taktyka naszych czołowych arcymistrzów.
Am Macieja zarobił półtora punktu. I nie ma się czym chwalić! Tym, że ze słabszymi graczami, właściwie entuzjastami gry, białymi gra na wygraną, a czarnymi na remis? Taką taktykę mógłby przyjąć przciwko silnym graczom, a nie na pikniku szachowym. Zamiast występować w takim openie, członek kadry narodowej powinien dać tam symultanę, budząc powszechne uznanie nokautującymi wynikami. Tylko że tych nokautujących rezultatów już pewnie nie będzie…