W drugim numerze związkowego pisma „MAT“ prezes Tomasz Sielicki w artykule „Pełzająca rewolucja“ m.in. napisał: „Przyglądamy się także Młodzieżowej Akademii Szachowej, będącej ogromnie wartościową spuścizną Prezesa Żemantowskiego. Przez wiele lat przyczyniała się ona do naszej siły w sporcie młodzieżowym, ale być może po 10 latach ona także wymaga odświeżenia i unowocześnienia“.
Doskonały pomysł! Przypominam prezesowi, że już w 1999 roku zaproponowałem szkoleniowcom Polskiego Związku Szachowego unowocześnienie Akademii. Jaka była moja idea i jak ją sam wprowadziłem w życie i z jakimi problemami się stykałem, opisałem na mojej stronie.
Polecam Tomaszowi Sielickiemu lekturę moich tekstów:
Akademia Młodzieżowa
Komputery w szachach
Problemy PZSzach
Szkolenie
Może to ułatwi prezesowi PZSzach zrozumienie specyfiki działania ludzi, którym chyba powinno zależeć na dynamicznym rozwoju szachów polskich, i którzy tymczasem zrobili wszystko, aby moja inicjatywa spaliła się na panewce, a mnie osobiście zniechęcić do dalszej współpracy. Tylko dzięki mojemu uporowi i energii udało mi się przez wiele lat kontynuować udany eksperyment z Radosławem Wojtaszkiem. Ale to nie spotkało się z uznaniem działaczy Polskiego Związku Szachowego. Radek zerwał w końcu ze mną kontakt, bo mu tak kazano!
Jestem przekonany, że gdyby moja koncepcja została wprowadzona przed laty w życie, to mielibyśmy teraz kilku „Wojtaszków“. System szkolenia polskiej młodzieży jest słaby. Co do tego nie ma żadnych wątpliwości. Co z tego, że młodzież zdobywa medale na ME i MŚ, kiedy po osiągnięciu bariery 20-lat znika z pola widzenia. Dlatego unowocześnienie Młodzieżowej Akademii powinno być obecnie priorytetem w działalności Polskiego Związku Szachowego!
Trener Ryszard Bernard (Wikipedia)
Trener Marek Matlak (Wikipedia)