Witam
Z ciekawością przeglądam Pana stronę i muszę przyznać, że w moim odczuciu szachy w Polsce kuleją. W moich rodzinnych stronach (dawne województwo jeleniogórskie) nie ma klubów szachowych, a szachiści których znalazłem przerzucili się na brydża. Od kilku lat mieszkam w Warszawie i niedawno (czyli gdzieś około grudnia) postanowiłem znów pograć w szachy. Wcześniej grywałem ze znajomymi towarzysko i bez turniejów. Ostatnio zdobyłem III kategorię i prawie ELO (brakło 1 partii), więc szachowo raczej stawiam początki w wyczynowym wymiarze.
Chciałbym podnieść swój poziom szachowy, a z braków które ja dostrzegam, to debiuty i ocena pozycji w grze środkowej. W końcówkach radzę sobie dobrze. Dotychczasowa wiedza poza graniem z przyjaciółmi, to książki, których kilka mam na półce. Zresztą z książki nauczyłem się podstaw włącznie z ruchami figur.
Czy mogę liczyć na jakieś wskazówki z Pana strony? Np. czy zapisywać się do klubu szachowego, czy też grać w turniejach jako „niezrzeszony”. Na co powinienem kłaść nacisk i jak przeprowadzać trening przy ograniczeniu wolnego czasu (jestem informatykiem i jest to „wciągający” zawód), a sam mam okrągłe 32 lata.
Oczywiście korzystam z komputera i staram się analizować swoje partie, lecz brak mi doświadczenia do samodzielnej pracy.
Pozdrawiam
Sławomir Łata
Podobnej treści listy otrzymuję od dawna. W miarę możliwości czasowych staram się pomóc zainteresowanym. Ale nie zawsze jestem w stanie spełnić wszystkich życzeń. Są bowiem prośby o dostarczenie materiałów szachowych, partii itd. To wymaga wiele czasu na szukanie tego w różnych źródłach. Dlatego uważam, że Polski Związek Szachowy powinien stworzyć punkt informacyjno-szkoleniowy, aby pomóc wszystkim chętnym w sytuacji jakiś problemów. Obecne biuro PZSzach jest dość liczne osobowo i nie powinno być chyba jakichkolwiek trudności w zrealizowaniu takiego przedsięwzięcia.
To nie do konca tak z tym wojewodztwem jeleniogorskim, szachy sa w Boleslawcu (przynajmniej 2 turnieje w miesiacu!), Bogatyni, Kamiennej Gorze i Przedwojowie. Umarly w Lubaniu i Zgorzelcu. Jest to wina centralizacji wojewodztw i zmniejszenia ilosci zwiazkow regionalnych. Probowalem kiedys odtworzyc szachy w Lubaniu, Lwowku i Gryfowie, ale przeszkadza w tym niewielkie zainteresowanie wladz dzszach i absurdalne przepisy kodeksu pzszach.