Radek białym kolorem nie przełamał oporu przeciwnika z rankingiem 2647. Do końca zostały jeszcze trzy partie. Jest więc nadzieja na dobre miejsce, ale trzeba wygrać wszystkie pojedynki. Radku trzymamy kciuki!
Jon Ludvig Hammer
Dzisiaj Darek zagrał wreszcie 1.e4 i wygrał! W czasie komentowania poszczególnych rund zwracałem uwagę na problem, że nasz młody arcymistrz powinien zrezygnować na razie z 1.d4, gdyż nie jest odpowiednio na to przygotowany. Powinien grać to, co potrafi najlepiej. W tym silnym turnieju nie ma miejsca na eksperymenty!
Przypominam co pisałem przed dwoma laty na mojej witrynie w temacie „Wydarzenia” (1 punkt):
Zdecydowanie zawiódł Dariusz Świercz. Wydaje mi się, że największa nadzieja polskich szachów ma nie dopracowany repertuar debiutowy i to powoduje nieprzyjemne wpadki przeciwko silnym zawodnikom.
Moje rady:
1. Wykluczyć na razie obronę królewsko-indyjską w grze przeciwko silnym graczom. Należy przygotować dodatkowo solidne otwarcia. Może to być obrona słowiańska, ale nie tylko wariant po 4… a6.
2. Całkowicie zrezygnować z obrony francuskiej, która wyraźnie nie pasuje do jego charakteru gry. Obrona sycylijska („Najdorf”) jest dobrym wyborem. Ale trzeba oczywiście ciągle wzmacniać i pogłębiać stosowane warianty.
3. Grać wyłącznie białym kolorem 1.e4.
4. Analizować dokładnie własne partie i wyciągać właściwe wnioski.
5. Proponuję zająć się obecnie twórczością mistrza świata Ananda, który jest szachistą wszechstronnym i ma doskonale opracowany i dopasowany do swego stylu gry repertuar debiutowy.
Wydaje mi się, że to byłby teraz idealny wzorzec dla Darka. Analiza stylu gry Ananda i przejęcie częściowo jego repertuaru debiutowego pomoże młodemu arcymistrzowi w głębszym zrozumieniu granych przez siebie otwarć. W tym celu polecam dokładne przestudiowanie książki „Vishy Anand: My Best Games of Chess” angielskiego wydawnictwa „Gambit”. Oczywiście trzeba studiować koniecznie najnowsze partie mistrza świata, które można bez problemu znaleźć w prasie fachowej i w Internecie.
Pełny tekst
Po wczorajszej słabo rozegranej partii przez Darka zdecydowałem się napisać kilka słów do prezesa Polskiego Związku Szachowego Tomasza Sielickiego przebywającego w Wijk aan Zee. Podzieliłem się moimi uwagami i wraziłem opinię: Darek powinien grać 1.e4!
Przypominam, że jestem trenerem z wieloletnim stażem i posiadam I polską klasę trenerską i niemiecką licencję – A. Opublikowałem na temat szkolenia wiele artykułów. Jestem w stanie ocenić na bazie rozegranych partii siłę gry zawodnika i jego umiejętności, niezależnie od jego kategorii szachowej.
Dariusz Świercz gra warianty po 1.d4, które niezbyt czuje i gra je słabo. Pokazały to partie w wielu turniejach, także w Wijk aan Ze. Dlatego uważałem za mój obowiązek podzielenia się moimi uwagami. Zrobiłem to dla jego dobra. Bowiem widzę, że jest na fałszywej drodze i traci niepotrzebnie punkty.
Dzisiaj otrzymałem odpowiedź od Tomasza Sielickiego. Na razie przytoczę tylko kilka zdań:
Naturalnie nie mam kwalifikacji trenerskich żeby oceniać to profesjonalnie, ale:
-wydaje mi się że daleko nie wystarczające jest określenie pierwszego ruchu
-jeżeli Darek nie rozumie wszystkich struktur po 1. d4 to byłoby coś fundamentalnie źle, a to jest silny GM z rankingiem 2540. Gdyby tak było to powinien to szybko nadrobić.
-w dziesiejszych czasach zawodnicy muszą zmieniać debiuty (i struktury debiutowe), bo tych co mają wąski repertuar „rozwalają” komputerowymi analizami do 30 ruchu
-Darek nie jest młodym juniorem, co ma wpierw grać pozycje klasyczne żeby się nauczyć rozumienia szachów. To jest doświadczony GM, wielokrotny medalista, w tym ostatnio MŚ do lat 20. Niedługo kończy 17 lat i należy go traktować tak jak inne wielkie nadzieje światowych szachów w jego wieku (od Fischera, Kasparowa czy Cziburdnidze, po Carlsena, Giri czy Caruanę) . Pana analiza byłaby być może słuszna gdyby Darek miał 13 lat i ranking 2300.
Prezes PZSZach dał mi jasno do zrozumienia, że jestem fuszerem i nie mam prawo udzielać rad młodemu GM, bo on jest znakomity i wszystko wie lepiej. Ja dalej jednak podejrzewam, że Darkowi ktoś źle radzi.
Zgadzam się, że zawodnik powinien mieć szeroki repertuar debiutowy i grać różne pozycje. O tym pisałem wielokrotnie. Ale, aby je stosować, trzeba je czuć i mieć ograne w praktyce turniejowej. W ważnych turniejach nie można przecież przeprowadzać testów!
Na tę kwestię zwróciłem już dawno uwagę na mojej witrynie.
Jak opracować własny repertuar debiutowy?
1. Musi on być przede wszystkim dopasowany do stylu gry zawodnika. Nie może być tak, że gracz o taktycznych zdolnościach gra jakieś pasywne i schematyczne otwarcia. Powinien grać zdecydowanie dynamiczne i ostre warianty!
2. Najpierw musi nastąpić przygotowanie teoretyczne. Trzeba zapoznać się z ogólnymi planami strategiczno-taktycznymi danego otwarcia (lub wariantu). Ważne jest poznać partie wzorcowe. Dużą pomocą powinna być literatura fachowa, czyli książki debiutowe. Jest ich obecnie bardzo dużo na rynku wydawniczym w języku angielskim. Niestety w języku polskim jest bardzo mało podręczników na ten temat.
3. Następnie trzeba szczegółowo przeanalizować wybrane warianty. Ważne jest znalezienie własnych rozwiązań (planów).
4. Konieczne jest ogranie nowych wariantów w partiach towarzyskich, mało ważnych spotkaniach, partiach błyskawicznych i ewentualnie poprzez Internet.
5. Dopiero po zdobyciu pewnych doświadczeń praktycznych można włączyć nowe systemy do swego repertuaru debiutowego i zacząć stosować je w ważnych imprezach szachowych.
Po tym długim nieco wstępie proponuję obejrzenie partii Darka.
Ilya Nyzhnyk
Jutro jest dzień wolny. W piątek Wojtaszek gra czarnymi z Efimenko i Świercz czarnymi z van Kampenem.
Witam!
Wygląda na to że Darek Świercz faktycznie ma problemy debiutowe związane z 1. d4 ale jakoś nikt nie chce mu specjalnie pomóc je rozwiązać. No cóż dobrze że chociaż są tacy jak Pan i nie obawiają się otwarcie mówić o takich sprawach.
Jurku, napisałeś:
„Prezes PZSZach dał mi jasno do zrozumienia, że jestem fuszerem i nie mam prawo udzielać rad młodemu GM, bo on jest znakomity i wszystko wie lepiej.”
Wydaje mi się, że dobrze zrozumiałeś, ale chyba to Cię nie dotknęło. Bo jak mogła Cię dotknąć wypowiedź Prezesa Sielickiego, który o sobie pisze:
„Naturalnie nie mam kwalifikacji trenerskich żeby oceniać to profesjonalnie”,
ale brak tych kwalifikacji nie przeszkadza mu w wystawianiu laurki Świerczowi.